Trochę to trwało, ale ostatecznie te transfery stały się faktem. Słowak Martin Kostal i Hiszpan Jesus Imaz Balleste przenieśli się z Wisły Kraków do Jagiellonii Białystok. Biała Gwiazda prócz odczuwalnego zastrzyku gotówki zyskała również Lukasa Klemenza, a także zapewnienie Jagiellonii co do pokrycia półrocznej pensji innego byłego Jagiellończyka, Łukasza Burligi, który trenuje obecnie z krakowskim zespołem.
Wciąż dużo dzieje się w kadrze wicemistrzów Polski. W poniedziałek z klubem rozstał się Roman Bezjak, który od teraz strzelać będzie dla cypryjskiego APOEL-u Nikozja, a długoletni zawodnik Jagi, Rafał Grzyb został ogłoszony asystentem trenera Ireneusza Mamrota, zastępując na tym stanowisku Dariusza Jurczaka.
Zgodnie z zapowiedziami trenera Ireneusza Mamrota, a także oficjalnym komunikatem wystosowanym przez klub po zakończeniu rundy jesiennej, wicemistrzowie Polski rozpoczęli zimową przebudowę kadry. W poniedziałek z Jagiellonią Białystok za porozumieniem stron rozstał się Cillian Sheridan.
- Czasami przychodzi takie zmęczenie i trzeba szukać nowych rozwiązań, to jest normalne. Wydaje mi się, że ten zespół osiągnął apogeum możliwości, potrzebujemy świeżej krwi, a to może się odbić na wynikach. Wymiana ogniw będzie naszym największym wyzwaniem tej zimy - mówi trener Jagiellonii Białystok, Ireneusz Mamrot, w rozmowie podsumowującej zakończoną w ubiegły weekend rundę jesienną Lotto Ekstraklasy w sezonie 2018/2019. Zapraszamy.
W piątek Jagiellończycy zagrają swój ostatni ligowy mecz w tym roku. Białostoczanie zmierzą się w Gliwicach z Piastem, gdzie będą chcieli zrehabilitować się za upokorzenie, jakie miało miejsce przed tygodniem w meczu z Zagłębiem Lubin, które Miedziowi wygrali 4:0. Jeśli Żółto-Czerwoni wciąż na poważnie myślą o walce o mistrzostwo Polski, to nie mogą pozwolić sobie na taki mecz jak w zeszły piątek.
Żółto-Czerwoni po raz trzeci w tym sezonie ograli Arkę Gdynia. Po dwóch przekonujących zwycięstwach w Lotto Ekstraklasie białostoczanie wyeliminowali gdynian z rozgrywek o Puchar Polski. Awans do ćwierćfinału dały Jagiellończykom gole strzelone przez Cilliana Sheridana oraz Patryka Klimalę.
Piłkarzom Jagiellonii Białystok po raz kolejny nie udało się zdobyć gdańskiej twierdzy Lechii. Żółto-Czerwoni zagrali bardzo dobrze, ale nie mieli szczęścia. Bramki tracili po rzucie karnym, strzale z rykoszetem oraz w sytuacji, w której za boiskiem znajdował się Ivan Runje. Premierowe trafienie dla białostockiego zespołu zaliczył Marko Poletanović.
Niepokonani przed własną publicznością i niezwyciężeni na wyjazdach, lider i wicelider tabeli. W najbliższą niedzielę Żółto-Czerwoni zagrają na wyjeździe z Lechią Gdańsk i będą mieli kolejną szansę by przełamać trwającą już pięć lat niemoc na gdańskim stadionie. Pojedynek zespołów doskonale znających się Piotra Stokowca i Ireneusza Mamrota zapowiada się jako najciekawszy mecz 16. serii spotkań w Lotto Ekstraklasie.
Piłkarze Jagiellonii Białystok powoli kończą przygotowania do kolejnego ligowego meczu w Lotto Ekstraklasie. Po niedzielnym spotkaniu z Lechem Poznań Żółto-Czerwoni będą mieli za sobą połowę zasadniczej części sezonu 2018/2019. Przed meczem oba kluby będą współpracować i wspólnie przybliżać białostoczanom poznańskie sposoby świętowania odzyskania niepodległości, a od 18 jedni i drudzy będą kombinować jak przechytrzyć rywala na murawie.
Przed Żółto-Czerwonymi mecz 1/16 pucharu Polski z GKS-em Katowice. W poprzedniej rundzie białostoczanie nie bez problemów, ale jednak porali się z Lechią Dzierżoniów. Natomiast piłkarze ze Śląska sprawili małą niespodziankę szczecińskiej Pogoni, eliminując ją po serii rzutów karnych.
Po remisie Jagiellonii z Legią obie strony czują spory niedosyt z wywalczenia tylko jednego punktu. Gospodarze są niezadowoleni bo wywalczone w pierwszej minucie prowadzenie stracili w ostatnich minutach meczu. Goście dlatego, że choć przejęli inicjatywę w drugiej połowie, to nie zdołali pokonać szczelnej defensywy Jagi więcej, niż jeden raz. Na pomeczowej konferencji prasowej obaj szkoleniowcy nie kryli niezadowolenia.
To już dziś! W piątkowy wieczór przy Słonecznej Jagiellonia Białystok podejmie Legię Warszawa. Wicemistrz kraju zmierzy się z aktualnym mistrzem, więc emocje są gwarantowane. Spotkanie pomiędzy Żółto-Czerwonymi, a Wojskowymi to także mecz o fotel lidera Lotto Ekstraklasy!
W najbliższy piątek przy Słonecznej zamelduje się rozpędzona Pogoń. Szczecinianie notują ostatnio bardzo dobrą serię i do Białegostoku przyjadą po trzech kolejnych zwycięstwach. Zespół Kosty Runjaicia jest w znacznie lepszych nastrojach, niż Żółto-Czerwoni, którzy w ostatnich dwóch kolejkach zdobyli tylko punkt.
W najbliższą niedzielę piłkarze Jagiellonii Białystok rozegrają kolejne spotkanie ligowe. Tym razem przeciwnikiem Żółto-Czerwonych będzie kielecka Korona. Oba zespoły doznały w ostatnim czasie wstydliwych porażek i oba będą walczyć o zwycięstwo, które pozwoli nie myśleć już o porażce ze Śląskiem Wrocław (w przypadku Jagiellonii) oraz odpadnięciu z Pucharu Polski z trzecioligowcem (w przypadku Korony).
W piątek Jagiellończycy poznają kolejnego rywala w rozgrywkach o Puchar Polski. W środę białostoczanie odnieśli skromne, wyjazdowe zwycięstwo z Lechią Dzierżoniów. Z jednej strony jest radość z awansu, z drugiej spory niedosyt związany z tym, jak wyglądała gra Żółto-Czerwonych w starciu z drużyną z III ligi. Swego niezadowolenia nie ukrywał po meczu także trener lidera Lotto Ekstraklasy, Ireneusz Mamrot.
Górnik Zabrze w tym sezonie jeszcze nie wygrał przed własną publicznością. To jednak w żaden sposób nie wpływa na koncentrację Jagiellończyków. - Górnik jest zespołem dobrze zorganizowanym. Bazuje na dobrym przygotowaniu motorycznym i zaangażowaniu. Z taką drużyną nigdy nie gra się łatwo - powiedział przed wyjazdem na Śląsk trener wicemistrzów Polski, Ireneusz Mamrot, cytowany przez oficjalny serwis internetowy Żółto-Czerwonych.
W piątkowy wieczór przy Słonecznej Jagiellonia Białystok podejmie Cracovię. Zespół prowadzony przez byłego szkoleniowca białostoczan, Michała Probierza w tym sezonie jeszcze nie wygrał. - Nie mamy prawa patrzeć na aktualną tabelę - mówi przed spotkaniem z Pasami, trener wicemistrzów Polski, Ireneusz Mamrot.
Żółto-Czerwoni korzystając z przerwy na gry reprezentacyjne udali się w sobotę do Giżycka na sparing z miejscowymi Mamrami. Mecz kontrolny był jednym z elementów obchodów 70-lecia istnienia klubu, a szkoleniowcy obu zespołów postanowili, że połowa będzie trwała 30,a nie jak zwykle 45 minut.
Przed piłkarzami Jagiellonii Białystok trudne spotkanie z Wisłą Płock. Nafciarze w ostatniej serii gier rozbili przy Łazienkowskiej warszawską Legię 4:1. Białostoczanie polegli przed własną publicznością z beniaminkiem Lotto Ekstraklasy, Miedzią Legnica 2:3. Żółto-Czerwonym nie udało się więc wyrównać klubowego rekordu zwycięstw z rzędu, ale wciąż mogą podtrzymać inną dobrą serię - wygranych w delegacji.
W czwartek o 20:30 na Ghelamco Arena Żółto-Czerwoni rozegrają drugi mecz trzeciej rundy kwalifikacji Ligi Europy. Przed tygodniem w Białymstoku minimalnie lepsi okazali się Belgowie z KAA Gent. Żółto-Czerwoni wierzą jednak, że są w stanie odrobić straty i wywalczyć awans do kolejnej rundy. - Nie chcemy, aby nasza przygoda w pucharach skończyła już teraz. Zrobimy wszystko, by odrobić straty z pierwszego spotkania - zapewniał na przedmeczowej konferencji prasowej trener wicemistrzów Polski, Ireneusz Mamrot.
W czwartek o 19:20 Żółto-Czerwoni rozpoczną kolejny mecz w kwalifikacjach do Ligi Europy. Jagiellończycy chcą pójść za ciosem po dwumeczu z Rio Ave, Belgowie natomiast chcą dobrze zainaugurować europejskie zmagania w sezonie 2018/2019 i ponownie pojawić się fazie grupowej.
W najbliższy czwartek Żółto-Czerwoni podejmą przy Słonecznej belgijski KAA Gent. Na papierze, szczególnie jeśli zaczniemy porównywać wartość obu zespołów, faworytem dwumeczu będą piłkarze z Gandawy. Branżowy portal transfermarkt.com wycenia drużynę rywala Jagiellonii na blisko 57 milionów euro. Dla porównania zwodnicy, którymi dysponuje Ireneusz Mamrot warci są nieco ponad 13,5 mln. Na szczęście pieniądze nie grają.
- Zagraliśmy dobry mecz i wywalczyliśmy awans. Najbardziej się cieszę z tego, że zaprezentowaliśmy wysoki poziom. Na pewno nie przynieśliśmy wstydu polskiej piłce, teraz dalej musimy ciężko pracować. Przed nami kolejny silny rywal, nie jest to czas na mówienie, a na ciężką pracę. Czasem po porażkach trzeba stawić czoła krytyce, ale najlepiej odpowiadać na nią na boisku - mówił po meczu z Rio Ave, trener Jagiellonii Białystok, Ireneusz Mamrot.
Przed nami rewanżowe starcie pomiędzy Jagiellonią Białystok, a Rio Ave. Po pierwszym starciu w lepszej sytuacji są Jagiellończycy, którzy przy Słonecznej wypracowali skromną, jednobramkową zaliczkę pokonując zespół Jose Gomesa dzięki bramce Mateusza Machaja. W czwartek na Estadio dos Arcos białostoczanie będą chcieli obronić korzystny rezultat z pierwszego meczu i wywalczyć prawo gry w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Europy, gdzie na wygranego czeka już belgijski KAA Gent.
Porażka Górnika Zabrze, remis Lecha Poznań i zwycięstwo Jagiellonii Białystok. Tak wyglądał pucharowy czwartek w wykonaniu polskich zespołów. Białostockich kibiców najbardziej interesował oczywiście pojedynek przy Słonecznej, a ten dzięki bramce Mateusza Machaja na swoją korzyść rozstrzygnęła Jagiellonia.