Gdańsk znów niezdobyty

Piłkarzom Jagiellonii Białystok po raz kolejny nie udało się zdobyć gdańskiej twierdzy Lechii. Żółto-Czerwoni zagrali bardzo dobrze, ale nie mieli szczęścia. Bramki tracili po rzucie karnym, strzale z rykoszetem oraz w sytuacji, w której za boiskiem znajdował się Ivan Runje. Premierowe trafienie dla białostockiego zespołu zaliczył Marko Poletanović.

/fot. Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok/

/fot. Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok/

Piłkarze Jagiellonii Białystok bardzo dobrze weszli w mecz i szybko stworzyli sobie kilka bardzo dobrych okazji do objęcia prowadzenia. W 7. minucie na dośrodkowanie w pole karne, tuż za plecy gdańskich obrońców zdecydował się Arvydas Novikovas. Do zagranej przez Litiwna piłki odważnie ruszył Romane Bezjak. Napastnik Żółto-Czerwonych strącił piłkę, ale ta trafiła wprost w wychodzącego z bramki Zlatana Alomerovicia. Kilkanaście minut później znów zrobiło się groźnie pod bramką gospodarzy. Tym razem w pole karne futbolówkę posłał Brazylijczyk Guilherme, a najwyżej do piłki wyskoczył Ivan Runje, jednak i tym razem zmierzającą do sitaki piłkę strącił na rzut rożny golkiper Lechii.

Gospodarze byli w opałach i niewiele brakowało, a w końcu sami umieściliby piłkę we własnej bramce. Po kolejnym dośrodkowaniu w pole karne interweniować próbował Steven Vitoria, zmierzającą pod poprzeczkę piłkę znów zdołał wybić Alomerović, który był bezapelacyjnie najlepszym zawodnikiem Biało-Zielonych w tym meczu. W 36. minucie po wideoanalizie prowadzący spotkanie sędzia Tomasz Musiał odgwizdał rzut karny dla gospodarzy. Arbiter zdecydował się wskazać na wapno, gdyż po strzale Konrada Michalaka piłka trafiła w rękę Ivana Runje. Z jedenastu metrów nie pomylił się Flavio Paixao i gospodarze objęli prowadzenie, choć nic nie wskazywało na to, że do tego dojdzie. Radość gospodarzy nie trwała jednak długo, gdyż już dwie minuty później, kapitalnym uderzeniem z dystansu popisał się Marko Poletanovic. Futbolówka po uderzeniu serbskiego pomocnika trafiła w samo okienko bezradnego w tej sytuacji Alomerovicia. Na nieszczęcie zespołu Ireneusza Mamrota liderzy tabeli jeszcze przed przerwą ponownie wyszli na prowadzenie za sprawą Jarosława Kubickiego i rykoszetu od Nemanji Mitrovicia. Piłka trafiła w próbującego zablokować uderzenie Słoweńca i totalnie zmyliła Mariana Kelemena.

Lechia przed przerwą oddała dwa celne strzały ale prowadziła 2:1. To jednak nie złamało bojowego ducha Jagiellończyków, którzy 8 minut po zmianie stron znów doprowadzili do wyrównania. Tym razem Alomerovicia zaskoczył bardzo aktywny Arvydas Novikovas. Golkiper Lechii nie zdołał wybić piłki po płaskim uderzeniu skrzydłowego Jagi tuż zza pola karnego. 

Ostatnie słowo w tym szalonym meczu należało do zespołu Piotra Stokowca, bramkę ustalającą wynik spotkania na 3:2 po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Filipa Mladenovicia zdobył strzałem głową Michał Nalepa. Białostoczanie próbowali jeszcze odpowiedzieć ale ich starania były bezowocne. Jagiellończycy mimo rozegrania naprawdę bardzo dobrych zawodów do Białegostoku wrócą bez punktów i już w poniedziałek rozpoczną przygotowania do piątkowego starcia z Arką Gdynia.

Lechia Gdańsk 3 (2:1) 2 Jagiellonia Białystok

Bramki: Flavio Paixao 37 (rzut karny), Jarosław Kubicki 45, Michał Nalepa 67 - Marko Poletanović 39, Arvydas Novikovas 53

Lechia Gdańsk: 1. Zlatan Alomerović - 3. Joao Nunes, 25. Michał Nalepa, 5. Steven Vitoria, 22. Filip Mladenović - 11. Konrad Michalak (63, 36. Tomasz Makowski), 6. Jarosław Kubicki, 35. Daniel Łukasik, 27. Rafał Wolski (76, 19. Karol Fila), 17. Lukas Haraslin (85, 18. Jakub Arak) - 28. Flavio Paixao.

Jagiellonia Białystok: 25. Marian Kelemen - 8. Łukasz Burliga (80, 89. Mateusz Machaj), 17. Ivan Runje, 5. Nemanja Mitrović, 12. Guilherme - 9. Arvydas Novikovas, 20. Marko Poletanović, 6. Taras Romanczuk, 26. Martin Pospisil (87, 98. Patryk Klimala), 11. Roman Bezjak (74, 13. Mile Savković) - 28. Karol Świderski.

żółte kartki: Joao Nunes - Łukasz Burliga, Ivan Runje, Guilherme, Arvydas Novikovas, Martin Pospisil.

sędziował: Tomasz Musiał.

widzów: 11 931.

Zobacz również