W piątkowy wieczór piłkarzy Jagiellonii Białystok czeka niezwykle ciężkie spotkanie z rewelacją rozgrywek, Górnikiem Zabrze. Na dobre rezultaty zabrzan w tym sezonie ogromny wpływ ma znakomita forma Rafała Kurzawy oraz hiszpańskiego snajpera w barwach górników, Igora Angulo. Brazylijski obrońca Jagi przekonuje jednak, że zabrzanie mają znacznie więcej mocnych punktów, a skupianie się tylko na tych piłkarzach może być zgubne. - Górnik to nie tylko najlepszy strzelec i asystent w lidze, mają wielu dobrych zawodników, dlatego musimy patrzeć na nich, jak na zespół, a nie na indywidualności, którym trzeba się osobno przeciwstawić.
W wieku 64 lat odeszła od nas legenda polskiej piłki nożnej - Janusz Wójcik. "Wujo" w stolicy Podlasia zapamiętany zostanie głównie dzięki wywalczeniu z Jagiellonią Białystok, pierwszego, historycznego awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.
Piłkarze Jagiellonii Białystok, mimo kilku dogodnych okazji, nie potrafili pokonać Jana Muchy i ograć na własnym obiekcie Termaliki Nieciecza. Remis ze Słoniami oznacza, że białostoczanom nie udało się dogonić liderującego Górnika Zabrze, z którym przyjdzie im się zmierzyć w następnej kolejce.
- Zmienił się trener i kilku zawodników, ale wciąż jest to zespół walczący o każdą piłkę. To się nie zmieniło. Powiedziałbym nawet, że teraz jest to jeszcze bardziej widoczne, niż przedtem. To dobry zespół, z resztą w lidze nie ma słabych drużyn - mówi przed meczem pomiędzy Jagiellonią Białystok a Bruk-Bet Termaliką, były gracz Słoni, a obecnie piłkarz Żółto-Czerwonych, Brazylijczyk Guilherme.
Niepowodzeniem zakończył się wyjazd Jagiellonii Białystok do Grodna, gdzie Żółto-Czerwoni rozegrali towarzyskie spotkanie z miejscowym Niemanem. Białostoczanie przegrali 0:2, a jedną z bramek zdobył brat słynnego Alexandra Hleba, byłego zawodnika między innymi Barcelony i Arsenalu Londyn, Wiaczesław.
Zwycięstwo w ostatnim ligowym meczu z Wisłą Płock było pierwszym od 26 lat triumfem nad Nafciarzami w całej historii pojedynków obu drużyn. Wygrana 2:1 pozwoliła zakończyć kolejną nie najlepszą serię białostoczan, którzy w ostatnim czasie wyspecjalizowali się w przerywaniu podobnych statystycznych i historycznych ciągów, zarówno tych krótszych, jak i dłuższych.
Po słabej pierwszej i zdecydowanie lepszej drugiej połowie spotkania Jagiellonia Białystok wygrała w Płocku z miejscową Wisłą 2:1. Żółto-Czerwoni przegrywali po bramce Igora Łasickiego, ale zdołali odwrócić losy rywalizacji po przerwie dzięki bramkom Arvydasa Novikovasa i Tarasa Romanczuka.
- Na pewno gdzieś z tyłu głowy są te przegrane mecze. Wówczas brakowało nam szczęścia, ale teraz mamy nowy sezon i chcemy się zrewanżować Wiśle za tamte spotkania, dlatego do Płocka jedziemy po zwycięstwo - mówi strzelec jednego z goli w ostatnim ligowym meczu z Zagłębiem Lubin, Przemysław Frankowski.
Jagiellonia Białystok w dobrym stylu rozprawiła się przed własną publicznością z Zagłębiem Lubin. Zwycięstwo białostoczanom dały bramki Fedora Cernycha, Karola Świderskiego oraz Przemysława Frankowskiego.
Przed piłkarzami Jagiellonii Białystok kolejne spotkanie w Lotto Ekstraklasie. Tym razem zespół Ireneusza Mamrota zmierzy się przed własną publicznością z Zagłębiem Lubin. Miedziowi odkąd ich trenerem jest Piotr Stokowiec w Białymstoku jeszcze nie przegrali. Wydaje się jednak, że tym razem może być im wyjątkowo ciężko, gdyż gospodarzom przyświeca tylko jeden cel - trzy punkty. - Chcemy zagrać tak, by zrewanżować się sobie i kibicom za niepowodzenie w ostatnim meczu - mówi Cillian Sheridan, napastnik Jagiellonii Białystok.
Jagiellonia Białystok doznała pierwszej wyjazdowej porażki w sezonie. Białostoczanie przegrali w Gdyni z Arką 1:4. Honorowe trafienie dla Żółto-Czerwonych zanotował grający dziś z kapitańską opaską Taras Romanczuk.
W poprzednim sezonie białostoczanie ograli Arkę dwukrotnie. Przy Słonecznej gdyński beniaminek poległ wyraźnie 1:4, ale już w rewanżu zawiesił białostoczanom poprzeczkę znacznie wyżej i mecz szczęśliwie dla drużyny prowadzonej wówczas przez Michała Probierza zakończył się zwycięstwem 3:2. - Każdy mecz jest inny, ale równie trudny. Arka jest nieobliczalnym zespołem. Nigdy nie wiadomo jak zagrają. Musimy być gotowi na wszystko. Przede wszystkim musimy być mocno skoncentrowani i mimo dobrych występów na wyjeździe w tym sezonie nie możemy lekceważyć rywala - mówi przed meczem w Gdyni, doświadczony słowacki bramkarz Jagi, Marian Kelemen.
Szaleńczy pościg za Lechem Poznań zakończony połowicznym sukcesem. Żółto-Czerwoni zremisowali przy Słonecznej z Kolejorzem 1:1. Gospodarze byli znacznie lepsi, ale nie udało się tego przełożyć na komplet punktów. Ostatecznie bramkę na wagę remisu w 86. minucie zdobył Arvydas Novikovas.
W piątkowy wieczór przy Słonecznej dojdzie do spotkania Jagiellonii Białystok z Lechem Poznań. Goście przyjeżdżają do Białegostoku podbudowani zwycięstwem nad Legią Warszawa. Jak przekonuje szkoleniowiec Lecha, te zwycięstwo dużo dało jego zespołowi, ale nadal trzeba dużo pracować. Trener Mamrot przekonuje z kolei, że mecz z Lechem zapowiada się na najtrudniejsze do tej pory spotkanie Jagiellonii pod jego wodzą.
- Taki mecz przeciwko Lechowi zawsze są trudnymi meczami. Lech to dobry zespół, są teraz w bardzo dobrej formie. W piątek czeka nas bardzo ciężka przeprawa. Na taki mecz nie trzeba się szczególnie mobilizować - mówi przed meczem z Lechem Poznań, zawodnik Jagiellonii Białystok, Fedor Cernych.
- W Jagiellonii spędziłem fajne trzy lata, podkreślałem to już niejednokrotnie i zawsze będę to miło wspominał, bo to był mój pierwszy poważny kontakt z ekstraklasą poznałem tu dużo fajnych ludzi. Dużo się tam zmieniło przez ostatnie lata, ale co do zawodników czy pracowników klubu to zostało tam jeszcze kilku znajomych i na pewno będzie to jutro miłe spotkanie - powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej Maciej Gajos, pomocnik Lecha Poznań, były zawodnik Jagiellonii.
Powrót Mariana Kelemena, bramka Cilliana Sheridana, Piotrek Tomasik i Guilherme razem na boisku. Żółto-Czerwoni pokonali w spotkaniu towarzyskim wicemistrza Białorusi - Szachtior Soligorsk 2:0!
Jagiellonia Białystok zremisowała w Krakowie z Wisłą 0:0. Taki wynik oznacza, że obie drużyny podtrzymały swoje passy meczów bez porażki - Biała Gwiazda przed własną publicznością, Jagiellonia w delegacji.
Przed piłkarzami Jagiellonii Białystok kolejny wyjazd na trudny i nieprzyjazny teren. Dość powiedzieć, że z 29 ligowych spotkań na najwyższym poziomie rozgrywkowym Żółto-Czerwoni z tarczą z Reymonta wracali tylko dwukrotnie - w 1988 i 2014 roku. Zespół Ireneusza Mamrota chce jednak podtrzymać swoją dobrą serię na wyjazdach (jako jedyni nie zaznali jeszcze porażki w delegacji w tym sezonie) i odczarować kolejny po tym w Gdańsku stadion.
W środę obradowała Komisja Ligi. Jednym z tematów rozważań było niedzielne spotkanie pomiędzy Jagiellonią Białystok, a Legią Warszawa. Po rozpatrzeniu dostępnych materiałów Komisja Ligi zdecydowała się nałożyć na Żółto-Czerwonych karę finansową.
Fedor Cernych i Arvydas Novikovas otrzymali powołania na mecze eliminacji Mistrzostw Świata w Rosji, w których przeciwnikami Litwinów będą Maltańczycy oraz Anglicy.
Zawodnik Jagiellonii Białystok, Karol Świderski otrzymał kolejne powołanie od selekcjonera młodzieżowej reprezentacji Polski U21. Tym razem Czesław Michniewicz powołał młodego napastnika Jagi na mecze eliminacyjne młodzieżowych mistrzostw Europy z Finlandią i Litwą.
Jagiellonia Białystok ogłosiła pozyskanie nowego zawodnika. Jest nim doświadczony bramkarz, doskonale znany polskim kibicom, Mariusz Pawełek. 36-letni golkiper ma rozwiązać problemy kadrowe w bramce Żółto-Czerwonych powstałe w wyniku urazów Mariana Kelemena oraz Damiana Węglarza.
Według policyjnych danych, do Białegostoku przyjechało wczoraj około 900 kibiców Legii Warszawa. Nie obejrzeli jednak meczu z trybun.
W drugim niedzielnym meczu Lotto Ekstraklasy Żółto-Czerwoni pokonali na własnym stadionie Legię Warszawa 1:0 (0:0). Bramkę na wagę trzech punktów w końcówce spotkania zdobył dla białostoczan Fedor Cernych.