Przed Żółto-Czerwonymi niezwykle trudne spotkanie z niewygodnym dla wszystkich w lidze rywalem, jakim jest Korona. Kielczanie w zasadzie, jak co sezon skazywani na pożarcie, znów ucierają nosa ekspertom i zaskakują kolejnych przeciwników. Oby tym razem sami byli zaskoczeni. Pomóc w osiągnięciu celu ma były już zawodnik Złocisto-Krwistych, a obecnie piłkarz Jagiellonii - Bartosz Kwiecień.
Piłkarze Jagiellonii Białystok doznali drugiej z rzędu porażki w tym sezonie. Po nieoczekiwanej przegranej z beniaminkiem ekstraklasy - Sandecją Nowy Sącz, tym razem lepszy od piłkarzy Ireneusza Mamrota okazał się zespół Zagłębia Lubin. Miedziowi wygrali 2:1 i to oni w kolejnej rundzie zagrają z Cracovią w 1/8 finału Pucharu Polski.
- Mecze zawsze ocenia się przez pryzmat wyniku. Nie ważne, jak dobrze zagrałby zespół, jeśli wynik nie jest korzystny dla drużyny, to zostanie ona negatywnie oceniona. Po meczu z Sandecją czujemy spory niedosyt, dlatego do Lubina jedziemy udowodnić coś sobie, wygrać i awansować do kolejnej rundy - mówi kapitan Jagiellonii Białystok, Rafał Grzyb.
Do meczu z Sandecją trwała znakomita ligowa passa piłkarzy Jagiellonii Białystok. Z dziesięciu rozegranych w tym roku spotkań na własnym terenie białostoczanie siedem wygrali i trzy zremisowali. W niedzielne popołudnie lepsi od piłkarzy Ireneusza Mamrota okazali się jednak nowosądeczanie, którzy wygrywając 3:1 zaliczyli też pierwsze, historyczne zwycięstwo w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.
- Wydaje mi się, że początek sezonu mamy dobry, gdyż na boisku robimy dokładnie to, czego od siebie oczekujemy. Rozpoczęliśmy bardzo dobrze. Mamy komplet punktów, mimo iż nasza gra nie wyglądała momentami najlepiej. Zdążyłem już zobaczyć na co stać chłopaków i wiem, że nie jesteśmy jeszcze w optymalnej dyspozycji. Najważniejsze są jednak wyniki - tłumaczy lewy obrońca Jagiellonii, Brazylijczyk Guilherme.
- Wiele spotkań jest na styku, te z Sandecją również takie będzie. Postaramy się jednak zrobić wszystko, żeby nasi kibice w niedziele opuszczali stadion w dobrych nastrojach - mówi przed meczem z Sandecją Nowy Sącz, bramkarz Jagiellonii Białystok - Marian Kelemen.
Jacek Góralski został piłkarzem Łudogorca Razgrad. Defensywny pomocnik Jagiellonii Białystok i reprezentacji Polski przeszedł dziś testy medyczne, a następnie podpisał 3-letni kontrakt z sześciokrotnym mistrzem Bułgarii.
Pogoda nie sprzyjała, rywal postawił trudne warunki, okazji było jak na lekarstwo, ale ostatecznie Jagiellonia Białystok pokonała na wyjeździe Pogoń Szczecin 1:0 (0:0). Decydujące trafienie w ostatnich minutach meczu po błędzie Jarosława Fojuta zaliczył Cillian Sheridan.
Jagiellonia Białystok aktywowała klauzulę odstępnego młodego obrońcy Korony Kielce, Bartosza Kwietnia. 23-letni defensor przeszedł badania medyczne i związał się z białostockim zespołem czteroletnią umową.
Żółto-Czerwoni poznali pierwszego rywala w kolejnej edycji rozgrywek o Puchar Polski. Dzięki rozlosowanej drabince znamy także potencjalnych przeciwników Jagi w dwóch kolejnych fazach rozgrywek.
Jagiellonia Białystok po bardzo trudnym meczu z Górnikiem Zabrze sięgnęła po drugi komplet punktów w tym sezonie. Zwycięstwo Żółto-Czerwonym zagwarantowali pewnie wykonujący rzuty karne Arvydas Novikovas oraz Łukasz Sekulski. Wcześniej wynik meczu otworzył Igor Angulo.
Piłkarze Jagiellonii Białystok przegrali w rewanżowym meczu drugiej rundy kwalifikacyjnej Ligi Europy z Gabalą Fk 0:2 (0:1) i tym samym zakończyli swój udział w tych rozgrywkach w sezonie 2017/2018. Bramki dla gości zdobyli Ilgar Qurbanov oraz Filip Ozobić.
- Apeluję, zwłaszcza do kibiców, o cierpliwość, bo tym razem przeciwnik jest z zupełnie innej półki. To drużyna zdecydowanie mocniejsza i ten mecz będzie dużo trudniejszy. Gabala jest już w lepszej sytuacji, niż przed tygodniem, bo ma już za sobą ten pierwszy mecz oficjalny, a my się przekonaliśmy, że jej potencjał ofensywny jest bardzo duży - powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej trener Jagiellonii Białystok, Ireneusz Mamrot.
Od zwycięstwa zmagania w sezonie 2017/2018 ekstraklasy rozpoczęła Jagiellonia Białystok. O zwycięstwie w ligowym debiucie na ławce trenerskiej Ireneusza Mamrota zadecydowała bramka Łukasza Sekulskiego, którą napastnik Jagi zdobył z rzutu karnego.
- Teraz liczy się tylko mecz z Termaliką. W poniedziałek zaczniemy przygotowania do rewanżu z Gabalą. Co będzie dalej? Zobaczymy, nie wybiegam daleko w przyszłość, bo w piłce nożnej wiele potrafi się zmienić z dnia na dzień - mówi obrońca Jagiellonii Białystok, Brazylijczyk Gutieri Tomelin.
- Oby wszystkie mecze tak wyglądały i żebyśmy zawsze mieli tak mało pracy, a spotkanie kończyli z czystym kontem. Każdy mecz jest jednak inny, a teraz przed nami spotkanie z wiele bardziej wymagającym przeciwnikiem. Musimy przygotować się na ciężki dwumecz. Robimy jednak wszystko, żeby awansować - mówi słowacki bramkarz Jagi, Marian Kelemen.
- Na pewno jest to drużyna o wyższym potencjale piłkarskim, niż Dinamo Batumi. Widzieliśmy kilka ich spotkań, oczywiście były to tylko mecze sparingowe, bo rywale nie rozpoczęli jeszcze rozgrywek ligowych. Poprzeczka idzie wyżej, ale wcale nie jest tak, że nie możemy jej przeskoczyć. Jeśli dobrze zagramy jesteśmy w stanie awansować - przekonuje szkoleniowiec Żółto-Czerwonych, Ireneusz Mamrot.
Jagiellonia Białystok rozbiła przed własną publicznością Dinamo Batumi 4:0 (0:0). Pierwsza połowa nie zapowiadała takiego festiwalu strzeleckiego. Po zmianie stron obraz gry uległ jednak zmianie i dzięki bramkom Gutiego, Fiodora Cernycha, Ivana Runje oraz Łukasza Sekulskiego Żółto-Czerwoni przyklepali awans do kolejnej rundy eliminacji Ligi Europy.
Przed nami pierwszy mecz nowego sezonu przy Słonecznej. Przed Żółto-Czerwonymi rewanżowe spotkanie z Dinamem Batumi. W lepszej sytuacji są gospodarze, ale Gruzini nie mają nic do stracenia. Jagiellończycy wiedzą jednak, co trzeba zrobić, żeby za tydzień zagrać kolejny mecz eliminacyjny. Przede wszystkim nie można pozwolić gościom złapać oddechu i nabrać wiary w to, że niekorzystny rezultat z pierwszego meczu można jeszcze odwrócić.
Ofensywny czeski pomocnik, Martin Pospisil został nowym zawodnikiem Jagiellonii Białystok. Były już piłkarz FK Jablonec podpisał z Żółto-Czerwonymi 4-letni kontrakt.
STS - największy legalny bukmacher w Polsce - zawarł umowę z Jagiellonią Białystok. Na jej mocy STS zostanie sponsorem głównym Żółto-Czerwonych. Jego logo znajdzie się na froncie strojów klubowych. Kontrakt zawarto na 2 lata.
- Zawsze dąże do tego, żeby nie siedzieć na ławie lub na trybunach, tylko próbować się dalej rozwijać i grać w ekstraklasie. Spędziłem ten czas pozytywnie choć nie zawsze było kolorowo. Nie zawsze też dopisywało zdrowie. Z mojej perspektywy był to jednak dobry krok - mówi wracający do Jagiellonii z wypożyczeń do Korony Kielce i Piasta Gliwice, Łukasz Sekulski.
- Nie wyobrażamy sobie odpadnięcia w pierwszej rundzie. Każdy z nas ma duże ambicje i chce dotrzeć w tych rozgrywkach jak najdalej. Nie po to zasuwaliśmy tyle w poprzednim sezonie, żeby teraz tak szybko zakończyła się nasza przygoda w Europie. Najważniejsze jest to, żeby strzelić gola i postarać się o zachowanie czystego konta - mówi przed meczem z Dinamem Batumi, obrońca Jagiellonii Białystok.
- Obroty są tak wysokie, że nie miałem zbyt wiele czasu na przemyślenia. Od początku wpadłem w wir pracy i dobrze się z tym czuje. Lubię taki styl pracy. To, że nie miałem urlopu, nie oznacza, że jestem zmęczony. Mam nowe wyzwania i chce stawić im czoła - mówi trener Jagiellonii Białystok, Ireneusz Mamrot.
- Potrzebowałem nowych wyzwań. To było dla mnie najistotniejsze. Śmieszą mnie wypowiedzi, że poszedłem do Cracovii dla pieniędzy. Gdybym chciał w Jagiellonii zarabiałbym znacznie więcej. Wcześniej już jednak zakomunikowałem właścicielom, że odejdę nawet w przypadku zdobycia mistrzostwa Polski - powiedział na pierwszej konferencji prasowej, jako szkoleniowiec Cracovii, trener Michał Probierz.