Porażka której można było uniknąć

Żółto-Czerwoni przegrali przy Słonecznej z Miedzią Legnica. Białostoczanie dwukrotnie obejmowali prowadzenie za sprawą Romana Bezjaka oraz Tarasa Romanczuka, ale za każdym razem goście szybko odpowiadali bramkami Fina, Petteri Forsella. Kilka minut przed końcem zespół Ireneusza Mamrota dobił były gracz wicemistrzów Polski, Rafał Augustyniak.

/fot. Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok/

/fot. Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok/

Po pierwszej bezbramkowej połowie piłkarze obu zespołów spełnili oczekiwania kibiców z nawiązką. Strzelanie w 67. minucie zaczął Roman Bezjak. Słoweniec wykorzystał dobre zagranie Arvydasa Novikovasa i podciął piłkę nad wychodzącym daleko od bramki Antonem Kanibłockim. Po chwili jednak kapitalnym uderzeniem z dystansu popisał się Forsell i było 1:1.

Kilka minut później znów na prowadzeniu byli piłkarze Jagiellonii Białystok. Tym razem o gola zadbał duet Martin Pospisil - Taras Romanczuk. Czech inteligentnie wyłożył piłkę reprezentantowi Polski, który zdecydował się na podobne rozwiązanie jak Bezjak i futbolówka znów przeleciała nad głową golkipera Miedzi i wpadła do bramki. Ponownie jednak do bramki Mariana Kelemena trafił Forsell i stadionowy telebim znów pokazywał remis.

Wydawało się, że końcowy fragment meczu znów będzie należał do gospodarzy, ale nieoczekiwanie piłka znów wylądowała w bramce gospodarzy. Kelemena pokonał Rafał Augustyniak i po tym ciosie Jagiellończycy nie zdołali już odwrócić losów rywalizacji. Za tydzień białostoczanie zagrają na wyjeździe z Wisłą Płock, która rozbiła dziś na wyjeździe Legię Warszawa 4:1

- Jestem bardzo niezadowolony. Nie z gry zespołu lecz z wyniku. Zespół, który prezentuje odpowiednią jakość, a my takim jesteśmy, nie może dwukrotnie oddać prowadzenia, a na koniec przegrać meczu. Traciliśmy koncentrację w najważniejszych momentach spotkania, co kosztowało nas dziś stratę trzech punktów. To był mecz, który mogliśmy wygrać. Oczywiście Miedź była bardzo trudnym przeciwnikiem, zwłaszcza w pierwszej odsłonie spotkania, w drugiej jednak to my mieliśmy przewagę, ale niestety nie byliśmy odpowiednio skuteczni. Przy straconych bramkach wykazaliśmy się dużą niefrasobliwością, ale to dokładnie omówimy już sobie we własnym gronie. Jesteśmy źli, bo ciężko pracowaliśmy, żeby strzelać gole, a bardzo łatwo je traciliśmy - mówił na konferencji trener Jagiellonii Białystok, Ireneusz Mamrot.

- Za nami bardzo dobry mecz. Dużo sytuacji bramkowych z obu stron. Szczególnie przed przerwą potrafiliśmy stworzyć sobie kilka dogodnych okazji do zdobycia bramki. Przez większość czasu kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Nie ustrzegliśmy się jednak błędów. Staraliśmy się korygować je w przerwie meczu i po niej starannie realizowaliśmy nasze założenia. Straciliśmy dwie bramki i będziemy analizować te sytuacje. Drużyna pokazała jednak mocny charakter. Dwukrotnie potrafiliśmy się podnieść przegrywając na terenie silnego przeciwnika. Myślę, że ten wynik doda mojemu zespołowi jeszcze większej pewności siebie - przekonywał z kolei szkoleniowiec Miedzi, Dominik Nowak.

Białystok, 26 sierpnia, godz. 15:30:

Jagiellonia Białystok 2 (0:0) 3 Miedź Legnica

Bramki: Roman Bezjak 67', Taras Romanczuk 80' - Petteri Forsell 73', 82', Rafał Augustyniak 87'

Jagiellonia Białystok: 25. Marian Kelemen - 7. Jakub Wójcicki, 4. Lukas Klemenz, 5. Nemanja Mitrović, 12. Guilherme Sitya - 22. Rafał Grzyb (61', 99. Bartosz Kwiecień), 6. Taras Romanczuk, 26. Martin Pospisil (88', 98. Patryk Klimala) - 13. Mile Savković (75', 14. Justas Lasickas), 11. Roman Bezjak, 9. Arvydas Novikovas.

Miedź Legnica: 32. Anton Kanibołocki - 23. Paweł Zieliński, 28. Kornel Osyra, 24. Tomislav Bozić (61', 16. Jonatan De Amo), 17. Artur Pikk - 6. Rafał Augustyniak - 21. Henrik Ojamaa, 14. Omar Santana (79', 22. Borja Fernandez), 10. Petteri Forsell, 8. Marquitos (69', 4. Wojciech Łobodziński) - 9. Fabian Piasecki.

żółte kartki: Taras Romanczuk, Guilherme - Fabian Piasecki.

sędzia: Piotr Lasyk.

widzów: 11 123.

Zobacz również