Jagiellonia Białystok pokonała 1:0 Wisłę Kraków w meczu 3. kolejki Lotto Ekstraklasy. Bramkę na wagę trzech punktów po uderzeniu z rzutu wolnego zdobył Arvydas Novikovas, choć chwilę po tym jak piłka wpadła do siatki wszystkim wydawało się, że ostatecznie umieścił ją w niej Roman Bezjak, który dobijał strzał Litwina.
- Zagraliśmy dobry mecz i wywalczyliśmy awans. Najbardziej się cieszę z tego, że zaprezentowaliśmy wysoki poziom. Na pewno nie przynieśliśmy wstydu polskiej piłce, teraz dalej musimy ciężko pracować. Przed nami kolejny silny rywal, nie jest to czas na mówienie, a na ciężką pracę. Czasem po porażkach trzeba stawić czoła krytyce, ale najlepiej odpowiadać na nią na boisku - mówił po meczu z Rio Ave, trener Jagiellonii Białystok, Ireneusz Mamrot.
Co to był za mecz?! Żółto-Czerwoni zremisowali na wyjeździe z Rio Ave 4:4 i obronili skromną zaliczkę z pierwszego spotkania, dzięki czemu awansowali do kolejnej rundy eliminacji Ligi Europy. Białostoczanie nie załamywali się nawet, gdy to rywale wychodzili na prowadzenie, a miało to miejsce dwukrotnie. Gole dla zespołu Ireneusza Mamrota strzelali Cillian Sheridan, Taras Romanczuk oraz Martin Pospisil.
Przed nami rewanżowe starcie pomiędzy Jagiellonią Białystok, a Rio Ave. Po pierwszym starciu w lepszej sytuacji są Jagiellończycy, którzy przy Słonecznej wypracowali skromną, jednobramkową zaliczkę pokonując zespół Jose Gomesa dzięki bramce Mateusza Machaja. W czwartek na Estadio dos Arcos białostoczanie będą chcieli obronić korzystny rezultat z pierwszego meczu i wywalczyć prawo gry w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Europy, gdzie na wygranego czeka już belgijski KAA Gent.
Jagiellonia Białystok pokonała na wyjeździe Arkę Gdynia 2:0 (1:0). Oba gole dla białostoczan strzelił Karol Świderski. Żółto-Czerwoni tym samym zrehabilitowali się za porażkę w pierwszej kolejce z Lechią Gdańsk i mogą już myśleć o rewanżowym spotkaniu II rundy eliminacji Ligi Europy z Rio Ave.
Porażka Górnika Zabrze, remis Lecha Poznań i zwycięstwo Jagiellonii Białystok. Tak wyglądał pucharowy czwartek w wykonaniu polskich zespołów. Białostockich kibiców najbardziej interesował oczywiście pojedynek przy Słonecznej, a ten dzięki bramce Mateusza Machaja na swoją korzyść rozstrzygnęła Jagiellonia.
W czwartek o 19:20 Jagiellonia Białystok po raz piąty w swojej historii rozpocznie walkę o awans do fazy grupowej Ligi Europy. Przeciwnikiem Żółto-Czerwonych będzie portugalskie Rio Ave. Jagiellończycy mają za sobą nieudaną inaugurację ligi z Lechią Gdańsk, natomiast dla Portugalczyków będzie to pierwsze oficjalne spotkanie w sezonie 2018/2019. Jak na roszady po porażce z Lechią zareagują białostoczanie? Jak po wielu zmianach kadrowych zaprezentuje się piąty zespół ligi portugalskiej? Na te i wiele innych pytań odpowiadali szkoleniowcy i zawodnicy obu ekip podczas oficjalnych konferencji prasowych przed pierwszym starciem Jagiellonii z Rio Ave.
Za nami jagiellońskie otwarcie sezonu 2018/2019. W piątkowy wieczór Żółto-Czerwoni ulegli na własnym terenie Lechii Gdańsk 0:1. - Jestem zadowolony, z tego jak mój zespół realizował założenia taktyczne. W mojej ocenie zablokowaliśmy Jagiellonię. Gospodarze mieli optyczną przewagę, ale nie potrafili stworzyć sobie groźnych okazji, a na tym zależało nam najbardziej - powiedział po meczu Piotr Stokowiec, trener gdańszczan, który swego czasu pracował również na Podlasiu.
- W roli trenera nigdy jeszcze nie udało mi się wygrać u siebie pierwszego meczu w sezonie, co innego na wyjeździe. Nie chciałem krakać przed meczem, bo przesądny nie jestem, ale niestety dziś się to potwierdziło - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener Jagiellonii Białystok, Ireneusz Mamrot. Żółto-Czerwoni ulegli przy Słonecznej gdańskiej Lechii 0:1, a bramkę na wagę trzech punktów niedługo po rozpoczęciu spotkania zdobył Portugalczyk, Flavio Paixao.
- Wszyscy myślą już o pucharze, ale musimy zachować odpowiedni poziom koncentracji od początku nowego sezonu, a więc od meczu ligowego z Lechią Gdańsk. Co do Rio Ave, to nie ma co ukrywać, że nie jest Sporting czy Porto, ale przeciwnik działa na wyobraźnię. Zawodnicy chcą się zmierzyć z wyzwaniem, ale najważniejsze jest teraz dla mnie dobre rozpoczęcie rywalizacji w lidze - mówi na kilka dni przed startem nowego sezonu trener Jagiellonii Białystok, Ireneusz Mamrot.
Za kilka dni Jagiellonia Białystok rozpocznie zmagania w ekstraklasie w sezonie 2018/2019. W realizacji nowych wyzwań i celów pomóc drużynie Ireneusza Mamrota mają nowi zawodnicy, Grzegorz Sandomierski, Lukas Klemenz oraz Mateusz Machaj, króle strzelców poprzedniego sezonu Nice I ligi, dla którego będzie to powrót na najwyższy poziom rozgrywkowy po dwóch i pół roku spędzonym w Chrobrym Głogów.
Wielkimi krokami zbliża się otwarcie nowego sezonu w piłkarskiej ekstraklasy. Za tydzień o tej porze będziemy już po dwóch dniach pierwszej serii gier. Żółto-Czerwoni zagrają w piątek przy Słonecznej z Lechią Gdańsk, natomiast wczoraj przy Słonecznej po dwóch zgrupowaniach Jagiellończycy spotkali się na Stadionie Miejskim z białostockimi kibicami, a przy okazji zaprezentowali swoje nowe stroje.
Jagiellonia Białystok na dwa dni przed zakończeniem zgrupowania w Kępie dokonała kolejnego letniego wzmocnienia. Tym razem do zespołu dołączył środkowy obrońca, Lukas Klemenz.
Przebywający na zgrupowaniu w Kępie k/Sochocina piłkarze Jagiellonii Białystok rozegrali w sobotę pierwszy mecz kontrolny podczas trwającego okresu przygotowawczego. Rywalami Żółto-Czerwonych byli zawodnicy Wisły Płock. Mecz zakończył się porażką białostoczan 1:3, wszystkie cztery bramki zdobyli Nafciarze.
Brak komentarzy
W zeszłym sezonie był jedną z najbardziej wyróżniających się postaci I ligi. Został też najskuteczniejszym strzelcem zaplecza ekstraklasy w sezonie 2017/2018. Dobre występy w Chrobrym Głogów zaowocowały szansą na powrót do gry w Ekstraklasie. Mateusz Machaj został zawodnikiem białostockiej Jagiellonii. Z Żółto-Czerwonymi związał się dwuletnim kontraktem z opcją przedłużenia o kolejny rok.
Pierwszy raz Jagiellonię opuścił jesienią 2011 roku. Na zasadzie wypożyczenia wrócił jeszcze w trakcie tego samego sezonu i stał w jagiellońskiej bramce w trakcie rundy wiosennej, a później ruszył w świat. Bronił w Anglii oraz Chorwacji, przed kilkoma laty wrócił do Polski, a teraz ponownie założy koszulkę Jagiellonii. Grzegorz Sandomierski związał się z Jagiellonią dwuletnią umową, w której zawarta została opcja przedłużenia umowy o kolejny rok.
Jagiellonia Białystok odniosła kolejne wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie i zapewniła już sobie srebrne medale mistrzostw Polski w sezonie 2017/2018. Bramki Tarasa Romanczuka i Bartosza Kwietnia w meczu z Zagłębiem sprawiły, że Żółto-Czerwoni wciąż liczą się w walce o mistrzostwo Polski!
To był kapitalny mecz w wykonaniu zespołu Ireneusza Mamrota. Żółto-Czerwoni pewnie i przekonująco ograli Lecha przy Bułgarskiej i nadal pozostają mocnym kandydatem w walce o mistrzostwo Polski. Zwycięstwo białostoczanom zapewniły bramki Cilliana Sheridana oraz Bartosza Kwietnia.
Jagiellonia Białystok bezbramkowo zremisowała z Legią Warszawa. Podział punktów w meczu z Wojskowymi oznacza, że od teraz białostoczanie w walce o mistrzostwo Polski nie są już zależni tylko od siebie.
Wobec porażki Lecha Poznań z Górnikiem Zabrze, wygrana z Wisłą Kraków dawała Jagiellonii awans na pierwsze miejsce w tabeli. Niestety Żółto-Czerwoni nie wykorzystali swojej szansy, a jakby tego było mało, to osunęli się na trzecie miejsce w tabeli. Mimo wielu dogodnych sytuacji zespół Ireneusza Mamrota uległ przy Słonecznej 0:1 po golu Zorana Arsenicia. Wcześniej rzutu karnego nie wykorzystał Roman Bezjak.
Nie tak miała się zacząć runda finałowa w wykonaniu Żółto-Czerwonych. Białostoczanie przegrali trzecie kolejne spotkanie. Po porażkach z Zagłębiem Lubin oraz Wisłą Płock, w sobotę lepszy od zawodników Ireneusza Mamrota okazał się Górnik Zabrze. Goście wygrali 2:1, honorowe trafienie dla Jagiellończyków zaliczył Karol Świderski.
We wtorek Jagiellonia Białystok poinformowała o przedłużeniu na kolejne dwa sezony umowy z trenerem Ireneuszem Mamrotem. Nowa umowa obowiązywać będzie do czerwca 2020 roku.
We wtorek (10 kwietnia) Jagiellonia Białystok przedłużyła kontrakt z trenerem Ireneuszem Mamrotem. Będzie prowadził żółto - czerwonych przez kolejne dwa lata.
Piłkarzom Jagiellonii Białystok nie udało utrzymać się pierwszego miejsca po sezonie zasadniczym Lotto Ekstraklasy. W sobotę przy Słonecznej górą byli zawodnicy Wisły Płock, którzy zwyciężyli 3:1. Jedyną bramkę dla drużyny Ireneusza Mamrota zdobył Martin Pospisil.
Nie tak z pewnością świąteczny poniedziałek wyobrażali sobie piłkarze i sztab szkoleniowy Jagiellonii Białystok. Żółto-Czerwoni nieoczekiwanie przegrali z walczącym o pierwszą ósemkę Zagłębiem Lubin po bramce Filipa Starzyńskiego i nie wykorzystali potknięć Legii Warszawa i Górnika Zabrze. Na wielkanocnej kolejce najbardziej zyskał Lech Poznań, który ograł przy Reymonta Wisłę Kraków i zbliżył się do lidera z Białegostoku na dwa punkty.