Jako pierwszy, jeszcze przed końcem poprzedniego roku, z zespołem wicemistrzów Polski rozstał się Cillian Sheridan. Rosły Irlandczyk przeniósł się do nowozelandzkiego Wellington Phoenix, który rywalizuje w australijskiej A-League. Były już gracz Jagi zdążył nawet zaliczyć asystę w swoim debiutanckim występie w meczu przeciwko WS Wanderers. W The Nix Sheridan spotkał dwóch Polaków, Michała Kopczyńskiego oraz Filipa Kurto.
Po wychowanku Celticu Glasgow z Białymstokiem pożegnali się Łukasz Burliga oraz Mateusz Machaj. Pierwszy z nich trafił na Podlasie przed trzema laty i dość szybko wywalczył sobie miejsce na prawej stronie obrony Żółto-Czerwonych. Stawiał na niego Michał Probierz, stawiał także Ireneusz Mamrot. Dziś jednak "Bury" szuka nowych bodźców.
- Rozstaję się z klubem w bardzo dobrej atmosferze. Spędziłem tu trzy lata, z których pozostaną same dobre wspomnienia. Mam jednak swój wiek i chciałbym spróbować swoich sił za granicą. Zawsze chciałem gdzieś wyjechać, zobaczyć inną kulturę czy doświadczyć innego stylu gry, a to jest na to ostatni moment - powiedział w rozmowie z redaktorami oficjalnego serwisu internetowego Jagiellonii Białystok Burliga.
Dużo szybciej zakończyła się przygoda w Jagiellonii Mateusza Machaja. Ofensywny pomocnik rozwiązał umowę pół roku po tym, jak ją podpisał. Początek w żółto-czerwonej koszulce miał naprawdę udany. Strzelił jedynego gola w meczu z Rio Ave przy Słonecznej w eliminacjach do Ligi Europy, dorzucił też asystę w rewanżu. W sumie rozegrał w Jadze 18 spotkań, strzelił gola i zaliczył trzy ostatnie podania.
Na liście transferowej klubu z Białegostoku wciąż pozostaje Lukas Klemenz. Były młodzieżowy reprezentant Polski, podobnie jak Machaj przeszedł do Jagiellonii przed rozpoczęciem trwającego sezonu.