Oba zespoły w pierwszej połowie musiały walczyć nie tylko z dobrze zorganizowanym przeciwnikiem, ale również z rzęsistym deszczem. Okazji do zdobycia bramek, ani Jagiellończycy, ani Rosjanie nie mieli w pierwszych trzech kwadransach zbyt wiele. Na uwagę zasługują sytuacje Luki Dordevicia i jego strzał z dystansu, po którym pewnie w bramce zachował się Marian Kelemen oraz strzał z rzutu wolnego Guilherme, po którym piłka trafiła w słupek. W końcówce pierwszej połowy indywidualną akcję przeprowadził jeszcze Bartosz Kwiecień, jednak strzał, który oddał nie zaskoczył Michaiła Lewaszowa.
Po przerwie oba zespoły wyszły przeprowadzając po kilka zmian. Trener Ireneusz Mamrot zdecydował się wpuścić na boisko m.in. Patryka Klimalę. Po kilkunastu minutach okazało się, że był to bardzo dobry ruch. Po zmianie stron znów bardzo groźnie zrobiło się gdy do stojącej piłki podszedł Brazylijczyk Guilherme. Tym razem piłka leciała już w światło bramki, ale dobrze poradził sobie z nią Jegor Szamow. Bramkarz Arsienalu miał też sporo szczęścia w 57. minucie, kiedy w sytuacji sam na sam pomylił się Patryk Klimala. Po jego uderzeniu piłka zatrzymała się na bocznej siatce.
W odpowiedzi groźniej zaatakowali piłkarze z Tuły. W 64. minucie piłkę w bramce strzeżonej już przez Grzegorza Sandomierskiego umieścił Kantiemir Bierchamow. Początkowo sędzia nie uznał tego gola, ale po konsultacji z sędzią liniowym przyznał rację domagającym się zaliczenia bramki Rosjanom i Jagiellończycy musieli odrabiać straty.
Zrobili to po dokładnie jedenastu minutach. Dobrym podaniem w pole karne do Patryka Klimali popisał się Szymon Łapiński. Napastnik Jagielloni przyjął piłkę na klatkę piersiową i strzałem z woleja dał wyrównanie swojemu zespołowi. Wynik meczu został ustalony w dość przypadkowej sytuacji, po tym jak przelatująca wzdłuż linii bramkowej piłka odbiła się od młodego, prawego obrońcy Żółto-Czerwonych, Pawła Gieracha, a następnie jeszcze od słupka i wpadła do bramki obok próbującego ratować jeszcze sytuację Grzegorza Sandomierskiego.
- Do chwili zmian radziliśmy sobie bardzo dobrze, szczególnie w defensywie. Silny przeciwnik nie był w stanie stworzyć sobie stuprocentowej sytuacji. Oczywiście, my ich również przed przerwą nie mieliśmy zbyt wiele. Najgroźniejsza to ta, kiedy z rzutu wolnego w słupek trafił Guilherme. Po zmianie stron zrobiło się więcej miejsca na boisku i to bardzo szybko przełożyło się na sytuacje strzeleckie. Szkoda okazji Tarasa i Patryka. Nie wiem jak bramkarz obronił uderzenia Tarasa, za to Patryk mógł się zachować znacznie lepiej. Patryk jednak mocno się dziś napracował i rozegrał bardzo dobrą połowę. Dobrze też wyglądaliśmy w organizacji gry defensywnej i z tego jesteśmy zadowoleni - powiedział po meczu szkoleniowiec Żółto-Czerwonych.
Jagiellonia Białystok 1 (0:0) 2 Arsienał Tuła
Bramki: Patryk Klimala 75' - Kantiemir Bierchamow 64', Paweł Gierach 83' (gol samobójczy)
Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen (46. Grzegorz Sandomierski) - Zoran Arsenić (68. Paweł Gierach), Ivan Runje, Nemanja Mitrović (80. Patryk Czerech), Bodvar Bodvarsson (46. Justas Lasickas) - Mile Savković (75. Maciej Twarowski), Taras Romanczuk, Bartosz Kwiecień, Martin Adamec (46. Patryk Klimala), Guilherme - Stefan Scepović (68. Szymon Łapiński).
?Arsienał Tuła: Michaił Lewaszow (46. Jegor Szamow) - Maksim Bielajew (46. Anri Chagusz), Víctor Alvarez (46. Aleksandr Dienisow), Gia Grigalawa (46. Maksim Bielajew), Georgi Kostadinow (46. Maksim Wołodko), Abdul Kadiri Mohammed, Igor Gorbatienko (46. Kantiemir Bierchamow (75. Aleksandr Makarow)), Kiriłł Kombarow (46. Guram Adżojew), Zielimchan Bakajew (57. Daniił Lesowoj), Evans Kangwa (57. Rieziuan Mirzow), Luka Dordević (46. Ognjen Ozegović).