Trudny mecz i druga porażka białostockiego zespołu w tym sezonie. MOKS Słoneczny Stok Białystok przegrał u siebie z Cleareksem Chorzów. Spotkanie zakończyło się rezultatem 2:5.
Słoneczni z wyprawy do Chojnic przywieźli punkt. Z perspektywy całego meczu ta zdobycz może cieszyć. Biorąc jednak pod uwagę jak wielką przewagę potrafili uzyskiwać na boisku białostoczanie pozostaje lekki niedosyt.
W miniony weekend kolejny sezon w ekstraklasie futsalu rozpoczęli piłkarze halowi MOKS-u Słoneczny Stok. W pierwszej kolejce białostoczanie ulegli Gattcie Zduńska Wola 0:2, ale mimo porażki grający trener Słonecznych, Adrian Citko dostrzega wiele pozytywów.
Piłkarze halowi MOKS-u Słoneczny Stok przegrali przed własną widownią z Clearexem Chorzów 5:9. Choć wynik na to nie wskazuje, to białostoczanie zagrali niezły mecz i nie mają czego się wstydzić. Gospodarzy zawiodła przede wszystkim skuteczność.
W ubiegły weekend piłkarze halowi MOKS-u Słoneczny Stok wygrali przed własną publicznością z AZS-em Gdańsk 4:3, a już w najbliższą środę o 18:30 zagrają na wyjeździe z Buskowianką Busko Zdrój w 1/8 finału halowego Pucharu Polski.
W drugim ligowym meczu w tym roku piłkarze halowi MOKS-u Słoneczny Stok przegrali na wyjeździe z Piastem Gliwice 2:3. Bramki dla białostoczan zdobyli Krzysztof Kożuszkiewicz oraz Adrian Citko.
- Początek był bardzo słaby. Dwa pierwsze spotkania przegraliśmy 2:7. Najbardziej z pierwszej fazy sezonu szkoda tego meczu w Katowicach, bo rywale byli spokojnie w naszym zasięgu. Mam wrażenie, że trochę nas rozbiły mistrzostwa Europy w Portugalii w minifutbolu. Z resztą nie tylko nas, Piast również do tej pory ma problemy z tym, żeby się otrząsnąć po tym turnieju. Dodatkowo "Firana" (Marcin Firańczyk - przyp. red.) przebywał wówczas na zgrupowaniu akademickiej kadry Polski i to wszystko tak się złożyło, że musieliśmy weryfikować nasze plany na ten sezon - mówi Adrian Citko, grający trener MOKS-u Słoneczny Stok w rozmowie podsumowującej pierwszą część sezonu w polskiej ekstraklasie futsalu.
Piłkarze halowi MOKS-u Słoneczny Stok zremisowali na wyjeździe z FC Toruń 3:3. Bramki dla białostoczan zdobyli Witalij Lisnyczenko, Patryk Gondek oraz Mateusz Lisowski.
W najbliższą sobotę piłkarze halowi MOSK-u Słoneczny Stok podejmą w Białymstoku trzeci zespół futsal ekstraklasy, drużynę Orła Futsal Jelcz-Laskowice. Beniaminek radzi sobie dotychczas nadspodziewanie dobrze i po sześciu kolejkach ma na koncie 12 punktów, tracąc tylko oczko do lidera z Torunia.
Piłkarze halowi MOKS-u Słoneczny Stok odnieśli pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Po dwóch porażkach z Rekordem Bielsko-Biała oraz ostatniej nieudanej wyprawie do Katowic, białostoczanie pokonali przed własną publicznością beniaminka ekstraklasy, Red Devils Chojnice.
Celem nadrzędnym było utrzymanie i tak też się stało, dzięki czemu Słoneczni będą dodawać kolorytu rozgrywkom polskiej ekstraklasy futsalu także w przyszłym sezonie. Jednak jak mówi grający trener MOKS-u, Adrian Citko, to cud, że tak się stało, biorąc pod uwagę bilans jego zespołu na własnym terenie. Na szczęście białostoczanie dużo lepiej czuli się na wyjazdach i dzięki kilku naprawdę kapitalnym spotkaniom w delegacji zapracowali na uznanie trenerów innych ekip, którzy niejednokrotnie doceniali zaangażowanie i grę białostockiego beniaminka.
Piłkarze MOKS-u Słoneczny Stok odnieśli kolejne wyjazdowe zwycięstwo w polskiej ekstraklasie futsalu. Tym razem białostoczanie zdobyli Szczecin ogrywając miejscową Pogoń 5:2.
Dla postronnego kibica wczorajszy mecz MOKS-u Słoneczny Stok z Clearexem Chorzów był kapitalnym widowiskiem, natomiast sympatycy białostockiego zespołu, podobnie jak zawodnicy mogą czuć spory niedosyt. Słoneczni z utytułowanym chorzowskim zespołem prowadzili już 5:1, ale nie zdołali utrzymać przewagi i podobnie jak w pierwszym meczu z Gattą Zduńska Wola, tak i teraz zremisowali 5:5.
- Dużo nam jeszcze brakuje, przede wszystkim doświadczenia. Toruń na koniec pokazał nam jak powinno się wypunktować rywala - mówi grający trener MOKS-u Słoneczny Stok, Adrian Citko, z którym podsumowaliśmy rundę jesienną białostockiego beniaminka w polskiej ekstraklasie futsalu.
Mecz z zajmującym trzecie miejsce w tabeli zespołem z Torunia będzie dla grającego trenera Słonecznych, Adriana Citko, okazją do spotkania się ze starymi znajomymi. Szkoleniowiec białostoczan spędził w mieście pierników trzy lata, grając najpierw w Tacho, a następnie w Marwicie Toruń. - Sporo się zmieniło, ale mam tam jeszcze znajomych, z którymi na pewno trochę powspominamy stare czasy - uśmiecha się Citko
W najbliższej kolejce polskiej ekstraklasy futsalu, piłkarze MOKS-u Słoneczny Stok staną przed szansą przedłużenia swojej serii zwycięstw na wyjeździe. O kolejny komplet punktów będzie jednak bardzo ciężko, gdyż białostoczanie zagrają na wyjeździe z będącym na trzecim miejscu w tabeli zespołem Lex Kancelaria Słomniki.
W najbliższą sobotę o 18:00 kolejny mecz w futsalowej ekstraklasie rozegrają piłkarze MOKS-u Słoneczny Stok. Rywalem białostoczan będzie zamykająca tabelę szczecińska Pogoń.
W swoim drugim meczu w futsalowej ekstraklasie MOKS Słoneczny Stok uległ na wyjeździe Piastowi Gliwice 0:4. Wynik wskazuje na sporą przewagę gliwiczan, ale przyjezdni również mieli swoje okazje, z tym, że przez całe spotkanie mieli problem z ustawieniem celowników.
Remis z Gattą Zduńska Wola na inaugurację ekstraklasy futsalu to już przeszłość. Zespół MOKS-u Słoneczny Stok czeka teraz bardzo trudny i daleki wyjazd na mecz z Piastem. Gliwiczanie w nowy sezon weszli z przytupem i na dzień dobry rozbili gdański AZS 6:0! - Gliwice to ciężki teren, ale nie mamy nic do stracenia - mówi grający trener Słonecznych, Adrian Citko.