Spotkanie w Gliwicach rozpoczęło się bardzo dobrze dla gości. Po ładnej akcji z prawej strony boiska i zagraniu na linię pola karnego bramkarza Piasta pokonał Krzysztof Kożuszkiewicz. Gospodarze próbowali odpowiedzieć, ale bardzo dobrze w bramce prezentował się Norbert Jendruczek. Pamiętający poprzedni mecz ze Słonecznymi podopieczni Klaudiusza Hirsha nie dawali jednak za wygraną i w końcu dopięli swego i wyrównującego gola po indywidualnej akcji i zagraniu Przemysława Dewuckiego strzelił Marcin Grzywa. Na niespełna dwie minuty przed końcem znów jednak bardzo dobrze zachowali się białostoczanie, którzy po wznowieniu piłki z rzutu wolnego po raz drugi umieścili piłkę w bramce strzeżonej przez Michała Widucha.
Zdarzenie z końcówki pierwszej połowy wyraźnie podrażniło gliwiczan, którzy po zmianie stron szybko zdołali zdobyć dwie bramki. Po dwójkowej akcji Parry i Gutiereza piłkę do bramki Słonecznych skierował ten pierwszy. Po chwili było już 3:2, a strzelcem gola dającego pierwsze prowadzenie w meczu dla Piasta został Rafał Franz. Po tej bramce mecz zrobił się jeszcze bardziej żywy. Bliski szczęścia był Dewucki, po drugiej stronie dwukrotnie próbował Firańczyk, następnie w słupek trafił Franz. Michała Widucha mógł też raz jeszcze pokonać Citko, a na koniec meczu do pustej bramki nie trafił Dewucki i mecz zakończył się skromnym zwycięstwem gospodarzy.
- Generalnie zagraliśmy bardzo dobry mecz. O tym, że nie przywieźliśmy z Gliwic choćby jednego punktu zaważył brak koncentracji na początku drugiej połowy meczu. W dwie minuty straciliśmy dwie bramki. Dodatkowo nie potrafiliśmy zachować więcej spokoju podczas ataku. Mieliśmy sporo dobrych okazji, ale nie udało się strzelić niczego więcej poza tym, co w pierwszej połowie. Szczególnie szkoda tych sytuacji z drugiej połowy, ale już nic z tym nie zrobimy. Skupiamy się na najbliższym meczu - podsumował strzelec jednego z goli w Gliwicach dla białostoczan, Adrian Citko.
Piast Gliwice 3 (1:2) 2 MOKS Słoneczny Stok
Bramki: Marcin Grzywa 18, Sergio Parra Bonilla 22, Rafał Franz 24 - Krzysztof Kożuszkiewicz 4, Adrian Citko 19