Białostocki Teatr Lalek dał sobie i nam widzom niezwykły prezent na Międzynarodowy Dzień Lalkarstwa - spektakl "Cień" w reżyserii Wojciecha Kobrzyńskiego. Chociaż lalek w nim nie zobaczymy to oglądając przedstawienie mam wrażenie jakby na scenie poruszały się idealnie poprowadzone, żywe lalki jak z bajki. W taki sposób reżyser robi ukłon w stronę teatru lalkowego. A dzieci i dorośli są zachwyceni, chociaż dostrzegają w tym spektaklu całkiem coś innego.
Na dużej scenie Opery (15.02) popłynęła pięknie zagrana i zaśpiewana muzyka, inspirowana przygodami Geralta z sagi Sapkowskiego. W ciekawej oprawie wizualnej, z elementami teatru tańca, usłyszeliśmy kompozycje Percivala wykorzystane w ścieżce dźwiękowej gry Wiedźmin: Dziki Gon oraz inne utwory, w tym skomponowaną specjalnie na trasę Wild Hunt Live piosenkę "Oczy wiedźmina". Zobaczcie teledysk.
(MOONLIGHT, REŻ. BARRY JENKINS) Historia człowieka, który urodził się w pułapce i tam spędza całe życie. Amerykańska opowieść z nizin, wzmocniona silną wrażliwością na godność i odporność społeczną. "Moonlight" jest filmem zarówno typowym w swoim gatunku, jak i niepowtarzalnym w łączeniu wrażliwości z przemocą.
[McIMPERIUM, REŻ. JOHN HANCOCK] Taka historia amerykańskiego snu, ale też historia zwycięstwa korporacjonizmu nad uczciwym, rodzinnym biznesem. O największej w świecie sieci fastfoodów o "religii" McDonald's. "McImperium" to jednak opowieść jak ten shake, który stał się tą kroplą, która przepełniła czarę goryczy. Jak mleczny shake bez prawdziwego mleka, tylko z proszkiem podobnym w smaku do mleka.
[JACKIE, REŻ. PABLO LARRAIN] To nie jest film biograficzny. To nie jest film hollywoodzki. To jest film o kilku dniach z życia Jacqueline Kennedy. O dniach, które wstrząsnęły całym światem. To jest film o kobiecie na którą runął cały świat. To jest film o piekle świata i sile człowieka, który, mimo katastrofy, musi żyć.
[SPLIT, REŻ. M. NIGHT SHYAMALAN] Reżyser filmu zaprasza nas do swojej opowieści, w której przedstawia mroczną i dramatyczną historię spowodowaną trudnym dzieciństwem, cierpieniem. Przy tym pokazuje kunszt budowania ciekawej fabuły i niezłej gry aktorskiej. To film zbudowany z podziałów: zarówno w sferze fabuły, konstrukcji bohatera jak i budowy samego filmu oraz przesłania, jakie ze sobą niesie.
[BALERINA, REŻ. E.SUMMER, E.WARIN] Nie tylko dla dzieci i nie tylko dla dziewczynek. Chociaż większość recenzji poleca tę animację właśnie "tylko dla dziewczynek" to ja na projekcji widziałam sporo tatusiów, którzy razem ze swoimi dziewczynkami oglądali film z wielkim zainteresowaniem i szerokim uśmiechem na twarzy.
[SZTUKA KOCHANIA - REŻ. MARIA SADOWSKA] W duchu - amerykański, w treści - polski. W sumie jak na amerykański - przeciętny, jak na polski - atrakcyjny i wciągający. "Sztuka kochania" kusi tematem i świetną grą aktorów; zaciekawia wartką akcją i zawodzi pobieżnym przedstawieniem realiów czasów komunistycznego gorsetu. Zalet jednak więcej niż wad - a dla wnuków rewolucji, o której jest film, to przede wszystkim dwie godziny dobrej zabawy.
[TONI ERDMANN - REŻ. MAREN ADE] Powiedzieć o tym filmie "niemiecka komedia" to zrobić mu niedźwiedzią przysługę. A jednak "Toni Erdmann" w kinach naszych występuje z etykietą komedii niemieckiej, choć przecież komedią nie jest. A w dodatku niemieckiemu kinu przyniósł najważniejsze europejskie nagrody filmowe. Zasłużenie.
[DLACZEGO ON? - REŻ. JON HAMBURG] Mamy teraz te długie zimowe wieczory. Szukamy jakiegoś pomysłu na przetrwanie do wiosny. Bo właściwie gdy skończą się grudniowo-styczniowe święta to zostaje już tylko czekać na koniec zimy. To wszystko w naszym surowym klimacie. A może by w takim razie powtórzyć święta? Taki pomysł serwują właśnie nasze kina wprowadzając na ekrany świąteczna komedię amerykańską "Dlaczego on?".
[PATERSON, REŻ. JIM JARMUSCH] Jarmusch nie zawodzi. Znowu pokazuje outsidera, który przez dwie trzecie filmu zwodzi widzów, by w końcówce najpierw ich olśnić i potem powalić na łopatki. To cały "Paterson" - najnowszy film Jima Jarmuscha, mistrza amerykańskiego kina niezależnego.
[LA LA LAND - REŻ. DAMIEN CHAZELLE] Film dla marzycieli i romantyków? O tak, ci na pewno zostaną wciągnięci od pierwszej sekundy. Realiści i cynicy też wsiąkną, choć potrwa to pewnie chwilę dłużej. Ale wszyscy zakochają się w tym filmie po uszy i będą jeszcze długo nucić piosenkę "City of stars". I niejeden obetrze łezkę, a może i wyleje morze łez, tak jak ja.
[POWIDOKI - REŻ. ANDRZEJ WAJDA] W ostatnich latach życia nie nazywano go inaczej niż "Mistrz". Premiera ostatniego filmu Andrzeja Wajdy odbyła się już po jego śmierci. Patrzymy na to dzieło jak na jego testament twórczy. W "Powidokach" Wajda wraca do czasów swojej młodości i tematów, które poruszał w największych swoich filmach. W Białymstoku film do obejrzenia w sieci kin Helios.
Po piątkowej premierze projektu Aleksandry Maj, ciągle gra mi w uszach finałowa piosenka "Because the night", a i myśli nie dają spokoju. Bardzo lubię takie produkty artystyczne niezależnie od formy i gatunku, o których się łatwo nie zapomina. To znaczy, że produkt dla mnie staje się dziełem. Taki jest najnowszy projekt Aleksandry Maj, trzeba go koniecznie zobaczyć, posłuchać i przeżyć.
Piątkowy wieczór na tarasie kawiarni Infuzja: taras z widokiem, ciepły wieczór, brak komarów, tort bezowy, dobra kawa ... i muzyka.