Żółto-Czerwoni zremisowali w Kielcach z Koroną 1:1 (0:1). Białostoczanie wyszli na prowadzenie w 18. minucie po bramce Arvydasa Novikovasa. Wynik meczu w drugiej połowie ustalił Matej Pucko. Tylko jeden punkt zdobyty przy Ściegiennego wobec pozostałych wyników w tej serii gier oznacza, że Jagiellończycy stracili pozycję lidera Lotto Ekstraklasy.
W najbliższą niedzielę piłkarze Jagiellonii Białystok rozegrają kolejne spotkanie ligowe. Tym razem przeciwnikiem Żółto-Czerwonych będzie kielecka Korona. Oba zespoły doznały w ostatnim czasie wstydliwych porażek i oba będą walczyć o zwycięstwo, które pozwoli nie myśleć już o porażce ze Śląskiem Wrocław (w przypadku Jagiellonii) oraz odpadnięciu z Pucharu Polski z trzecioligowcem (w przypadku Korony).
W meczu zamykającym dziesiątą serię gier Lotto Ekstraklasy Jagiellonia Białystok przegrała przy Słonecznej ze Śląskiem Wrocław 0:4. Białostoczanie nie przypominali siebie, a goście bez wahania to wykorzystali. Bohaterem spotkania został napastnik wrocławian, Marcin Robak. Dwukrotny król strzelców naszej ligi popisał się hattrickiem.
Po ligowych zwycięstwach z Cracovią i Górnikiem Zabrze oraz pucharowym z Lechią Dzierżoniów piłkarzy Jagiellonii Białystok czeka w poniedziałek (1.10) spotkanie ze Śląskiem Wrocław. Zespół z Dolnego Śląska trudny okres wydaje się mieć już za sobą, co potwierdzają wysokie wygrane z Piastem Gliwice oraz Olimpią Elbląg.
W piątek Jagiellończycy poznają kolejnego rywala w rozgrywkach o Puchar Polski. W środę białostoczanie odnieśli skromne, wyjazdowe zwycięstwo z Lechią Dzierżoniów. Z jednej strony jest radość z awansu, z drugiej spory niedosyt związany z tym, jak wyglądała gra Żółto-Czerwonych w starciu z drużyną z III ligi. Swego niezadowolenia nie ukrywał po meczu także trener lidera Lotto Ekstraklasy, Ireneusz Mamrot.
Jagiellończycy pokonali w Dzierżoniowie miejscową Lechię 1:0 (0:0) i awansowali do kolejnej rundy piłkarskiego Pucharu Polski. Gra żółto-czerwonych była daleka od ideału, ale ostatecznie liderzy Lotto Ekstraklasy spełnili swój obowiązek i po bramce Karola Świderskiego wyeliminowali zespół z III ligi.
Jagiellonia Białystok pokonała na wyjeździe Górnika Zabrze i wskoczyła na fotel lidera Lotto Ekstraklasy. Spotkanie przy Roosevelta nie zaczęło się najlepiej dla Żółto-Czerwonych, ale ostatecznie białostoczanie przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Górnik Zabrze w tym sezonie jeszcze nie wygrał przed własną publicznością. To jednak w żaden sposób nie wpływa na koncentrację Jagiellończyków. - Górnik jest zespołem dobrze zorganizowanym. Bazuje na dobrym przygotowaniu motorycznym i zaangażowaniu. Z taką drużyną nigdy nie gra się łatwo - powiedział przed wyjazdem na Śląsk trener wicemistrzów Polski, Ireneusz Mamrot, cytowany przez oficjalny serwis internetowy Żółto-Czerwonych.
Jagiellonia Białystok dokonała kolejnego wzmocnienia. Tym razem na zasadzie wolnego transferu do zespołu wicemistrzów Polski dołączył serbski pomocnik Marko Poletanović.
Po porażce z Miedzią Legnica i remisie z Wisłą Płock, piłkarze Jagiellonii Białystok odnieśli kolejne ligowe zwycięstwo w sezonie 2018/2019. Tym razem białostoczanie ograli zespół byłego trenera Żółto-Czerwonych, Michał Probierza - Cracovię 3:1. Dwie bramki zdobył Cillian Sheridan, wynik meczu otworzył przed przerwą Bartosz Kwiecień, a rozmiary porażki zmniejszył wracający do Ekstraklasy Airam Cabrera, były gracz Korony Kielce.
W piątkowy wieczór przy Słonecznej Jagiellonia Białystok podejmie Cracovię. Zespół prowadzony przez byłego szkoleniowca białostoczan, Michała Probierza w tym sezonie jeszcze nie wygrał. - Nie mamy prawa patrzeć na aktualną tabelę - mówi przed spotkaniem z Pasami, trener wicemistrzów Polski, Ireneusz Mamrot.
Żółto-Czerwoni korzystając z przerwy na gry reprezentacyjne udali się w sobotę do Giżycka na sparing z miejscowymi Mamrami. Mecz kontrolny był jednym z elementów obchodów 70-lecia istnienia klubu, a szkoleniowcy obu zespołów postanowili, że połowa będzie trwała 30,a nie jak zwykle 45 minut.
Jagiellonia Białystok zremisowała w Płocku z miejscową Wisłą 1:1. Białostoczanie mogą jednak mówić o sporym niedosycie, gdyż jeszcze przed przerwą rzut karny zmarnował Arvydas Novikovas. Żółto-Czerwoni w drugiej połowie byli zespołem znacznie lepszym, ale nie potrafili przekuć przewagi w zdobycz bramkową i do Białegostoku wracają z tylko jednym punktem. Gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Ricardinho. Do remisu doprowadził Lukas Klemenz.
Przed piłkarzami Jagiellonii Białystok trudne spotkanie z Wisłą Płock. Nafciarze w ostatniej serii gier rozbili przy Łazienkowskiej warszawską Legię 4:1. Białostoczanie polegli przed własną publicznością z beniaminkiem Lotto Ekstraklasy, Miedzią Legnica 2:3. Żółto-Czerwonym nie udało się więc wyrównać klubowego rekordu zwycięstw z rzędu, ale wciąż mogą podtrzymać inną dobrą serię - wygranych w delegacji.
Z piłkarzy Jagiellonii Białystok podczas najbliższego zgrupowania korzystać będzie nie tylko trener pierwszej reprezentacji Polski, Jerzy Brzęczek, ale także szkoleniowcy odpowiadający za wyniki zespołów młodzieżowych. Żółto-Czerwoni stawią się na zgrupowaniach kadr U21, U20, U19 oraz U18.
Jerzy Brzęczek ogłosił listę powołań na najbliższe mecze reprezentacji Polski. Wśród wybrańców nowego selekcjonera znaleźli się piłkarze Jagiellonii Białystok - Przemysław Frankowski oraz Taras Romanczuk.
Żółto-Czerwoni przegrali przy Słonecznej z Miedzią Legnica. Białostoczanie dwukrotnie obejmowali prowadzenie za sprawą Romana Bezjaka oraz Tarasa Romanczuka, ale za każdym razem goście szybko odpowiadali bramkami Fina, Petteri Forsella. Kilka minut przed końcem zespół Ireneusza Mamrota dobił były gracz wicemistrzów Polski, Rafał Augustyniak.
Jagiellonia Białystok odniosła czwarte ligowe zwycięstwo z rzędu! Tym razem Żółto-Czerwoni ograli przy Słonecznej Piasta Gliwice. Trzy punkty w ostatnich sekundach meczu uratował zespołowi Ireneusza Mamrota Arvydas Novikovas. Wynik meczu otworzył debiutujący dziś w jagiellońskiej koszulce Serb Mile Savkovic. Dla Piasta trafił Patryk Dziczek.
To już koniec gry Jagiellonii Białystok w europejskich pucharach w tym sezonie. Białostoczanie postawili się Belgom z Gandawy i w pewnym momencie byli bliscy strzelenia gola na 2:1 i napędzenia rywalom wielkiego strachu, ale ostatecznie przegrali 1:3. Decydująca okazała się końcówka spotkania, w której białostoczanie stracili dwie bramki przekreślające ostatecznie ich szanse na grę w IV rundzie eliminacji Ligi Europy. Smutni są dziś nie tylko kibice Jagi, ale również Lecha i Legii. Przedstawiciele Lotto Ekstraklasy w komplecie pożegnali się z grą w europejskich pucharach. Lech w dwumeczu okazał się gorszy od Genku, natomiast Legia nie sprostała mistrzowi Luksemburga.
W czwartek o 20:30 na Ghelamco Arena Żółto-Czerwoni rozegrają drugi mecz trzeciej rundy kwalifikacji Ligi Europy. Przed tygodniem w Białymstoku minimalnie lepsi okazali się Belgowie z KAA Gent. Żółto-Czerwoni wierzą jednak, że są w stanie odrobić straty i wywalczyć awans do kolejnej rundy. - Nie chcemy, aby nasza przygoda w pucharach skończyła już teraz. Zrobimy wszystko, by odrobić straty z pierwszego spotkania - zapewniał na przedmeczowej konferencji prasowej trener wicemistrzów Polski, Ireneusz Mamrot.
W przerwie pucharowego dwumeczu z KAA Gent Jagiellończycy odnieśli kolejne wyjazdowe zwycięstwo w Lotto Ekstraklasie. Białostoczanie pokonali w Lubinie miejscowe Zagłębie 2:0 po bramkach Romana Bezjaka oraz samobójczym golu Sasy Balicia, przy którym duży udział miał Patryk Klimala. Zanim Żółto-Czerwoni otworzyli wynik spotkania, rzut karny oraz dobitkę Łukasza Janoszki obronił Marian Kelemen!
W czwartek o 19:20 Żółto-Czerwoni rozpoczną kolejny mecz w kwalifikacjach do Ligi Europy. Jagiellończycy chcą pójść za ciosem po dwumeczu z Rio Ave, Belgowie natomiast chcą dobrze zainaugurować europejskie zmagania w sezonie 2018/2019 i ponownie pojawić się fazie grupowej.
W najbliższy czwartek Żółto-Czerwoni podejmą przy Słonecznej belgijski KAA Gent. Na papierze, szczególnie jeśli zaczniemy porównywać wartość obu zespołów, faworytem dwumeczu będą piłkarze z Gandawy. Branżowy portal transfermarkt.com wycenia drużynę rywala Jagiellonii na blisko 57 milionów euro. Dla porównania zwodnicy, którymi dysponuje Ireneusz Mamrot warci są nieco ponad 13,5 mln. Na szczęście pieniądze nie grają.
We wtorek czteroletnim kontraktem z wicemistrzami Polski związał się serbski skrzydłowy Mile Savković. 26-letni zawodnik w Jagiellonii Białystok występować będzie z numerem 13.