Czarna seria Jagi trwa

To już szósty kolejny ligowy mecz Jagiellonii Białystok bez zwycięstwa. Tym razem wicemistrzowie Polski ulegli na wyjeździe Legii Warszawa 0:3. Być może mecz potoczyłby się inaczej, gdyby w 64. minucie rzut karny na bramkę zamienił Guilherme. Strzał lewego obrońcy Jagi niestety obronił Radosław Cierzniak.

/fot. Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok/

/fot. Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok/

Początek spotkania był bardzo wyrównany i pełen okazji, w których piłkarze obu zespołów szukali okazji do otworzenia wyniku. W 3. minucie z rzutu rożnego w boczną siatkę uderzył lewy obrońca Jagiellonii, Guilherme. Po chwili pierwszy strzał oddali gospodarze. Krótko rozegrany rzut rożny wykończyć próbował Sebastian Szymański, ale uderzenie młodego pomocnika było niecelne. Po chwili to Szymański dośrodkowywał z rożnego, a akcję zamykał William Remy. Francuz nie sięgnął jednak piłki, a całość sfinalizować próbował Carlitos, z którego próbą żadnych problemów nie miał Marian Kelemen.

Główkował Hiszpan, główkował też kapitan Jagiellonii Białystok, Taras Romanczuk. Podobnie jak pod bramką Jagi, tak i pod bramką warszawskiej Legii nie przełożyło się to na korzyść w postaci gola. Następnie oba zespoły spróbowały zaskoczyć golkiperów uderzeniami zza pola karnego. Najpierw swoich sił próbował Michał Kucharczyk, a następnie pod naciskiem Domagoja Antolicia szczęścia szukał Patryk Klimala.

Po upływie około pół godziny gra się nieco uspokoiła. Po chwili kolejny raz Kelemena zaskoczyć próbował Kucharczyk, ale piłka minęła bramkę w bezpiecznej odległości. Niestety nie było tak pieć minut później. Z prawej strony pola karnego dośrodkował Marko Vesović, w nim najlepiej i najwyżej wyskoczył Kasper Hamalainen i po chwili Fin tonął już w objęciach świętujących z nim kolegów. Pomocnik Legii uderzył mocno głową i Marian Kelemen nic nie mógł na te uderzenie poradzić. Goście mieli niezłą sytuację by odpowiedzieć na te trafienie, ale uderzenie Patryka Klimali z ostrego kąta na rzut rożny wybił Radosław Cierzniak. Chwilę przed przerwą gospodarze zaatakowali raz jeszcze i po raz drugi umieścili piłkę w bramce Mariana Kelemena. Tym razem Słowaka pokonał Szymański, który sprytną ?podcinką? przerzucił doświadczonego bramkarza Żółto-Czerwonych.

Początek drugiej odsłony meczu mógł być równie zły, co końcówka pierwszej. Po ograniu Nemanji Mitrovicia, oko w oko z Kelemenem stanął Carlitos. W tym pojedynku lepszy od Hiszpana okazał się jednak golkiper Jagi. Po kilkunastu minutach goście, którym mimo lepszej gry, niż w Szczecinie, mecz się jednak nie układał, otrzymali rzut karny. Futbolówkę w polu bramkowym ręką zatrzymał Antolić i przed szansą na zdobycie bramki kontaktowej z jedenastu metrów stanął Guilherme. Brazylijczyk przegrał jednak pojedynek nerwów z Radosławem Cierzniakiem. Niewykorzystana sytuacja szybko się zemściła.  

Dwie minuty później gospodarze wyprowadzili szybką akcję. Vesović podał do Carlitosa, ten wyłożył futbolówkę Andre Martinsowi, a Portugalczyk nie tracąc czasu na przyjęcie oddał strzał, po którym Kelemen musiał wyjmować piłkę z siatki po raz trzeci. W dalszej części meczu najbardziej zapracowanym zawodnikiem na boisku był Marian Kelemen, który kilkukrotnie stawał na wysokości zadania ratując gości przed jeszcze wyższą porażką.

Legia Warszawa 3 (2:0) 0 Jagiellonia Białystok

Bramki: Kasper Hamalainen 37, Sebastian Szymański 42, Andre Martins 66

Legia Warszawa: 33. Radosław Cierzniak - 20. Marko Vesović, 44. William Remy, 55. Artur Jędrzejczyk, 16. Luis Rocha (65, 4. Mateusz Wieteska) - 18. Michał Kucharczyk, 7. Domagoj Antolić, 24. André Martins (74, 41. Paweł Stolarski), 22. Kasper Hamalainen, 53. Sebastian Szymański (79, 32. Miroslav Radović) - 27. Carlitos.

Jagiellonia Białystok: 25. Marian Kelemen - 2. Andrej Kadlec (63, 77. Martin Kostal), 17. Ivan Runje, 5. Nemanja Mitrović, 12. Guilherme - 7. Jakub Wójcicki, 99. Bartosz Kwiecień (78, 27. Martin Adamec), 6. Taras Romanczuk, 26. Martin Pospisil, 11. Jesus Imaz (84, 20. Marko Poletanović) - 98. Patryk Klimala.

żółte kartki: Luis Rocha, Domagoj Antolić - Martin Pospisil, Bartosz Kwiecień.

sędzia: Szymon Marciniak.

frekwencja: 18 000. 

Zobacz również