Pierwsza połowa minęła zawodnikom obu zespołów głównie na walce. Pod bramkami Mariana Kelemena oraz Matusa Putnocky?ego działo się w pierwszych trzech kwadransach niewiele. Pod bramką Lecha zakotłowało się w 33. minucie, kiedy strzelali Bodvar Bodvarsson oraz Jakub Wójcicki, natomiast doświadczonego golkipera Jagi sprawdził tylko Tymoteusz Klupś.
W tym czasie na boisku nie było już Arvydasa Novikovasa, który w 10. minucie po jednym z rajdów upadł na ziemię i zwichnął bark. Tego dnia jednak dobrze dysponowany był Jesus Imaz, który otworzył wynik spotkania na chwilę przed zakończeniem pierwszej połowy. Hiszpan spokojnie wykorzystał rzut karny po zagraniu piłki ręką przez Thomasa Rogne i podcinając piłkę totalnie zmylił bramkarza Lecha.
Po zmianie stron pierwsza groźnie zaatakowała Jagiellonia. Bliski strzelenia gola był Taras Romanczuk. Niestety uderzenie kapitana Jagi zostało zablokowane przez rywali, którzy po chwili byli bliscy wyrównania. Piłkę po strzale Nikoli Vujadinovicia na poprzeczkę sparował jednak Marian Kelemen, który po chwili znów dobrze interweniował po uderzeniu Kamila Jóźwiaka.
Żółto-Czerwoni "zabili" mecz w 61. minucie. Wówczas po raz drugi na listę strzelców wpisał się Jesus Imaz. Tym razem napastnik Jagi nie potrzebował już jedenastki. Z rzutu rożnego dośrodkował Marko Poletanović, piłkę przedłużył Ivan Runje, a Hiszpan tylko dopełnił formalności trafiając obok interweniującego Putnocky?ego.
- Cieszę się z trzech punktów, ale również ze spokoju w poczynaniach zespołu, szczególnie w rozegraniu piłki. Może w pierwszej połowie mogliśmy w tym elemencie zaprezentować się trochę lepiej, ale za to w drugiej wyglądało to już bardzo dobrze. Nie stworzyliśmy sobie dziś zbyt wielu okazji. Mieliśmy w ofensywie spore problemy, co wiąże się z kontuzją Arvydasa Novikovasa, który jako kolejny gracz po Mile Savkoviciu i Stefanie Scepoviciu musi nastawić się na dłuższą przerwę. To dla nas wszystkich bardzo zła wiadomość. Co do samego meczu, to dobrze też radziliśmy sobie z wyjścia spod pressingu Lecha. W kilku sytuacjach mogliśmy się zachować lepiej, ale też nie możemy być tak pazerni. Rywale również mieli bardzo groźną sytuację na gola wyrównującego. Ostatecznie jednak zdobyliśmy komplet punktów i jesteśmy bardzo zadowoleni - powiedział na konferencji prasowej po meczu z Lechem, trener Jagiellonii Białystok, Ireneusz Mamrot.
Lech Poznań 0 (0:1) 2 Jagiellonia Białystok
Bramki: Jesus Imaz 45' (rzut karny), 61'
Lech Poznań: 30. Matus Putnocky - 2. Robert Gumny, 4. Thomas Rogne, 13. Nikola Vujadinović, 22. Wołodymyr Kostewycz - 6. Łukasz Trałka (71?, 7. Maciej Gajos), 25. Pedro Tiba - 34. Tymoteusz Klupś (64?, 24. Joao Amaral), 10. Darko Jevtić (85?, 17. Maciej Makuszewski), 29. Kamil Jóźwiak - 32. Christian Gytkjaer.
Jagiellonia Białystok: 25. Marian Kelemen - 2. Andrej Kadlec, 17. Ivan Runje, 15. Zoran Arsenić, 19. Bodvar Bodvarsson - 20. Marko Poletanović, 6. Taras Romanczuk (86?, 99. Bartosz Kwiecień) - 7. Jakub Wójcicki, 9. Arvydas Novikovas (11?, 26. Martin Pospisil), 12. Guilherme Sitya - 11. Jesus Imaz (86?, 77. Martin Kostal).
Żółte kartki: Nikola Vujadinović
Sędzia: Bartosz Frankowski
Frekwencja: 10 824