Pierwsi bramki zaczęli szukać kielczanie. Bardzo aktywny od początku był gruziński pomocnik Korony, Wato Arweladze. Piłka po jego pierwszej próbie wpadła w ręce Mariana Kelemena, po drugiej przeleciała daleko obok bramki. Następnie postraszyć Matthiasa Hamrola próbowali białostoczanie. Najpierw w polu karnym zablokowany został Guilerme, a następnie futbolówkę obok bramki posłał Taras Romanczuk.
Na kolejne dobre okazje trzeba było poczekać do okolic 30. minuty spotkania. Najpierw po podaniu Zorana Arsenicia przestrzelił Marko Poletanović, a następnie strzał głową Browna Forbesa obronił Kelemen. Koszmar Jagiellończyków zaczął się sześć minut później. Piłkarze Korony odzyskali piłkę na własnej połowie i zagrali ją do Arweladze. Gruzin zaczął swój rajd od ogrania Zorana Arsenicia. Następnie skorzystał na niezdecydowaniu Poletanovicia oraz Runje i zdecydował się na uderzenie zza pola karnego. Decyzja była na tyle dobra, że po chwili goście cieszyli się z prowadzenia, a gospodarze zastanawiali się jak do tego doszło.
Nim zakończyła się pierwsza odsłona meczu, goście zadali kolejny cios. Wszystko zaczęło się od złego podania Poletanovicia do Patryka Klimali. Goście zagrali długą piłkę za plecy obrońców Jagi do Mateja Pucko, a pomocnik Korony podwyższył prowadzenie płaskim strzałem w kierunku dalszego słupka bramki strzeżonej przez Mariana Kelemena.
Druga połowa zaczęła się od anemicznego strzału Tarasa Romanczuka i groźnej akcji Korony, w której strzelca drugiego gola dla Korony zablokował Ivan Runje. Kwadrans przed końcem spotkania Arsenić zagrał do ustawionego przed polem karnym Arvydasa Novikovasa. Litwin oddał strzał z dystansu i trafił w słupek. Piłka szczęśliwie spadła pod nogi wprowadzonego na boisko w drugiej połowie meczu Jesusa Imaza, a ten spokojnie umieścił ją w siatce dając nadzieję przynajmniej na remis. Nadzieja umarła jednak w doliczonym czasie gry, kiedy goście wyprowadzili kontrę, po której wynik meczu ustalił Brown Forbes.
Porażka z Koroną była czwartym z rzędu ligowym meczem, w którym Jagiellończycy nie byli w stanie wywalczyć kompletu punktów. Zaczęło się od niefortunnej porażki przy Kałuży z prowadzoną przez Michała Probierza Cracovią. Następnie Żółto-Czerwoni nieszczęśliwie stracili punkty w meczu z Górnikiem, kiedy prowadzili 2:1, by ostatecznie zremisować, po golu w końcówce spotkania, strzelonym przez Igora Angulo. Źle było także przed pucharowym meczem z Odrą Opole, rozgrywanym we Wrocławiu, gdzie zespół Ireneusza Mamrota przegrał po golach Michała Chrapka oraz Marcina Robaka. Przed nami przerwa na kadrę, a po niej białostoczanie będą próbowali przełamać się w Szczecinie w meczu z Pogonią.
Jagiellonia Białystok 1 (0:2) 3 Korona Kielce
Bramki: Jesus Imaz 77 - Wato Arweladze 37, Matej Pucko 43, Felicio Brown Forbes 90
Jagiellonia Białystok: 25. Marian Kelemen - 15. Zoran Arsenić, 17. Ivan Runje, 5. Nemanja Mitrović, 19. Bodvar Bodvarsson - 9. Arvydas Novikovas, 20. Marko Poletanović (46, 27. Martin Adamec), 6. Taras Romanczuk, 26. Martin Pospisil, 12. Guilherme (64, 11. Jesus Imaz) - 98. Patryk Klimala (73, 77. Martin Kostal).
Korona Kielce: 25. Matthias Hamrol - 26. Bartosz Rymaniak, 33. Ivan Marquez, 5. Adnan Kovacević, 11. Michael Gardawski (68, 77. Oktawian Skrzecz) - 21. Łukasz Kosakiewicz, 13. Oliver Petrak, 14. Jakub Żubrowski, 24. Wato Arweladze (65, 7. Marcin Cebula), 27. Matej Pucko - 91. Felicio Brown Forbes (90, 4. Piotr Malarczyk).
żółte kartki: Marko Poletanović, Arvydas Novikovas, Zoran Arsenić - Michael Gardawski, Matej Pucko, Adnan Kovacević.
sędzia: Tomasz Musiał.
frekwencja: 7660.