Niedzielne spotkanie z Lechem Poznań będzie najważniejszym w dotychczasowej historii Jagiellonii Białystok. Żółto-Czerwoni stają przed szansą zdobycia mistrzostwa Polski. Dla piłkarzy Michała Probierza może to oznaczać przejście do historii podlaskiej i białostockiej piłki nożnej, ale żeby tak się stało, Jagiellończycy muszą pokonać Lecha Poznań i liczyć na potknięcie warszawskiej Legii.
Włodarze Żółto-Czerwonych nowych zawodników szukają nie tylko w I lidze, ale również w zespołach ekstraklasowych rywali. Możliwe, że latem do Jagiellonii zawita, kolega Jacka Góralskiego z pokoju na zgrupowaniach reprezentacji Polski, Damian Dąbrowski.
W najbliższy weekend piłkarze Jagiellonii Białystok zakończą ekstraklasowe zmagania w sezonie 2016/2017. Nie oznacza to jednak, że od razu będą mogli udać się na wakacje. Kilku zawodników Jagi musi jeszcze wypełnić swoje reprezentacyjne obowiązki.
Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Białostockie Żubry po bardzo udanym, jak na beniaminka, sezonie w II lidze, za kolejny cel obrały awans poziom wyżej. Pomóc w realizacji zadania ma firma Enea, z którą Żubry niedawno rozpoczęły współpracę, a która ma umożliwić odpowiednie wzmocnienie zespołu w przyszłym sezonie. Pewne jest też, że Żubry od nowych rozgrywek nie będą już prowadzone przez dotychczasowego trenera. Czas Jakuba Jakubca na stanowisku pierwszego szkoleniowca dobiegł końca, a misję wywalczenia kolejnego awansu realizować ma trener z większym doświadczeniem.
Przed nami decydujący o ostatecznych rozstrzygnięciach w piłkarskiej ekstraklasie w sezonie 2016/2017 tydzień. Na kolejkę przed końcem wszystko jest możliwe. Pewna gry w pucharach jest jedynie warszawska Legia. Pozostała w walce o mistrzostwo trójka, a więc Lech, Lechia, a przede wszystkim Jagiellonia równie dobrze może sięgnąć po mistrzostwo Polski, jak i w ogóle nie załapać się do europejskich pucharów.
Wrocławskie Pantery kolejny raz okazały się za silne dla Primacol Lowlanders Białystok. Ludzie z Nizin zostali wyraźnie wypunktowani na Śląsku 7:42. To jednak niczego nie zmienia i 10 czerwca białostoczanie rozpoczną fazę play-off. Pierwszy mecz w Białymstoku Lowlanders zagrają ze zwycięzcą meczu Seahawks - Husaria.
Sezon zasadniczy Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego za nami. Zanim Primacol Lowlanders Białystok przystąpią do fazy play-off, rozegrają jeszcze mecz o rozstawienie w tej części sezonu. O tym, z kim białostoczanie zagrają w półfinale zadecyduje sobotni mecz z Panthers Wrocław.
Pierwszym wzmocnieniem Żółto-Czerwonych w letnim okienku transferowym może zostać 24-letni obrońca GKS-u Katowice, Alan Czerwiński. Włodarze Jagiellonii o podpis prawego defensora zespołu z Bukowej zabiegali już zimą. Wówczas jednak do transferu nie doszło.
Żółto-Czerwoni zremisowali przy Słonecznej z Legią Warszawa 0:0. Podział punktów oznacza, że białostoczanie nie są zależni już tylko i wyłącznie od siebie. Słowo, które najbardziej ciśnie się po tym meczu na usta, to szkoda. Szkoda, bo to gospodarze byli zespołem zdecydowanie lepszym od przyjezdnych, tyle tylko, że nie udało się zamienić przewagi na gole, które przybliżyłyby Jagę do mistrzostwa Polski.
Przed piłkarzami Jagiellonii Białystok wielki mecz. Dziś Jaga przy Słonecznej podejmie warszawską Legię. Mimo, że białostoczanie zajmują obecnie drugie miejsce w tabeli, to wciąż zależni są tylko od siebie. Droga po tytuł najlepszej klubowej polskiej drużyny w sezonie 2016/2017 nie jest łatwa, i żeby osiągnąć historyczny sukces trzeba w niedzielne popołudnie pokonać obecnego mistrza Polski.
- Sporo ludzi faworyta tego spotkania upatruje w nas. Zawsze walczymy o zwycięstwo. Gdybyśmy mieli inne nastawienie, nie mielibyśmy po co wychodzić na boisko. Mam nadzieję, że nasza jutrzejsza dyspozycja oraz przygotowania zostaną wynagrodzone zwycięstwem - mówi liniowy Primacol Lowlanders Białystok, Michał Maksimowicz przed meczem z Eagles Warszawa.
- Zapomnieliśmy już o meczu w Gdańsku. Dobrze, że nie musieliśmy na okazję do rewanżu dla siebie samych i kibiców długo czekać. Podnieśliśmy się już i chcemy zagrać dobry mecz z Legią Warszawa, po którym będziemy cieszyć się z trzech punktów - mówi napastnik Jagiellonii Białystok, Fiodor Cernych.