Kujawa: Jedziemy w nieznane

- Podstawowa sprawa jest taka, że to są rezerwy ekstraklasowego zespołu, a więc w każdej chwili mogą się wzmocnić zawodnikami pierwszej drużyny. Z AZS UMCS zagrało pięciu takich i wygrali derby. Mogą wyjść juniorami a mogą ekstraklasą przez co jedziemy tam w nieznane - mówi przed meczem z TBV Start II Lublin, trener białostockich Żubrów, Tomasz Kujawa.

/fot.BIA24.pl/

/fot.BIA24.pl/

Żubry do Lublina pojadą po niespodziewanej porażce przed własną publicznością z Hutnikiem Warszawa. - Nie da się ukryć, że byliśmy faworytem poprzedniego spotkania. Niestety potwierdziły się moje przypuszczenia, że Hutnik jest zespołem nieobliczalnym. Potrafi zagrać bardzo dobre zawody, a później bardzo słabe. Z nami zagrali bardzo skutecznie w ataku szczególnie. Przestrzegałem chłopaków przed tym, że może nie grają taktycznej koszykówki, ale taką bardziej szaloną. Dostawali piłkę, my zostawialiśmy im za dużo miejsca. Oni natomiast oddawali masę rzutów, często można powiedzieć, że nawet nieprzygotowanych, ale na nasze nieszczęście dużo z nich wpadło. Nie potrafiliśmy się skutecznie temu przeciwstawić, zaczęliśmy gonić w końcówce meczu, ale zabrakło nam czasu. Mecz z Hutnikiem pokazał, że nikogo nie wolno lekceważyć. Hutnik jeszcze nie jednej drużynie napsuje krwi, tym bardziej, że ostatnio się wzmocnili Grzegorzem Malewskim i Romanem Janikiem, którzy akurat z nami zagrali bardzo dobre zawody - podsumuje poprzednie ligowe spotkanie trener Żubrów, Tomasz Kujawa.

O nieprzewidywalności, aczkolwiek wynikającej z innych powodów możemy mówić także w kontekście najbliższego rywala Żubrów. - Podstawowa sprawa jest taka, że to są rezerwy ekstraklasowego zespołu, a więc w każdej chwili mogą się wzmocnić zawodnikami pierwszej drużyny. Z AZS UMCS zagrało pięciu takich i wygrali derby. Mogą wyjść juniorami a mogą ekstraklasą przez co jedziemy tam w nieznane. Ciężko przewidzieć z kim przyjdzie nam grać. Nie wiem jakie mają cele, ale wątpię by trener pierwszego zespołu cały czas puszczał swoich zawodników na drugą ligę. Wiele zależy od terminarza. TBV we wtorek gra we Włocławku, a z kim zagramy w niedzielę, to zobaczymy na miejscu - tłumaczy Kujawa.

Jak przygotować się do meczu, kiedy nie wiadomo do końca na co się nastawiać? - Przygotowywaliśmy się pod kątem zespołu wzmocnionego zawodnikami z pierwszego zespołu. Obejrzałem ten mecz z UMCS-em i na jego bazie przygotowywaliśmy się na niedzielę. Nie możemy przewidywać problemów jeśli naszym rywalem będzie zespół złożony głównie z juniorów - odpowiada szkoleniowiec białostoczan.

Na szczęście przed wyjazdem do Lublina nieźle wygląda sytuacja kadrowa. Są ubytki, ale też powroty. - Cały czas nie ma z nami Michała Bombrycha. W czwartek na treningu kostkę skręcił natomiast Piotrek Borowik. Doszedł jednak już Aleks Szczerbatiuk - mówi Tomasz Kujawa.

Trener Żubrów cały czas pracuje nad wprowadzeniem do zespołu Pawła Karasiewicza, wobec którego w Białymstoku są spore oczekiwania. - Cały czas rozmawiam z Pawłem. Największym problemem pozostaje w tym momencie kwestia taktyczna. Czasem nie wie jeszcze gdzie ma biec i co robić na boisku. Zamierzam teraz dać mu więcej minut, żeby bardziej poczuł grę i taktykę. Stać go na naprawdę bardzo dobre granie. Z każdym tygodniem powinno być coraz lepiej - przekonuje trener Żubrów.

Początek meczu z TBV Start II Lublin w najbliższą niedzielę o 16.

Zobacz również