Białostoczanie mają za sobą bardzo efektowne zwycięstwo nad rezerwami występującego w PLK TBV Start Lublin. Zwycięstwo 83:37 jest jednym z najefektowniejszych w dotychczas rozegranych spotkaniach w całej lidze. - Całe szczęście nie wzmocnili składu. Najstarszy zawodnik miał bodaj 20 lat. Od początku jednak podeszliśmy do meczu bardzo poważnie. Nie było mowy o lekceważeniu przeciwnika. Wyeliminowaliśmy błędy z meczu z Hutnikiem i zagraliśmy bardzo odpowiedzialnie. Narzuciliśmy twarde warunki i odnieśliśmy ważne zwycięstwo. Jedynym minusem była kontuzja Daniela Kamińskiego, który dobrze wszedł w mecz. Od razu zdobył punkty, ale po chwili skręcił kostkę. U nas też zagrali młodzi zawodnicy, więc momentami gra, szczególnie w ofensywnie pozostawiała trochę do życzenia, ale ostateczni cieszymy się z wygranej i z tego, że złapali kolejne minuty - analizuje poprzedni mecz szkoleniowiec białostoczan.
W rozgromieniu młodych zawodników z Lublina jest duża zasługa Aleksandra Szczerbatiuka, który zdobył 22 punkty. - W meczu ze Startem Aleks potwierdził, jak bardzo niebezpiecznym jest zawodnikiem. Szczególnie w ataku. Potrafi dobrze spenetrować. Oddać szybki rzut z półdystansu, czy dobrze przymierzyć z dystansu. Takiego zawodnika zabrakło nam w meczu z Hutnikiem. W Lublinie natomiast pokazał próbkę swoich możliwości i oby robił to jak najczęściej - mówi Kujawa.
Coraz więcej czasu na boisku otrzymuje też inny z nowych zawodników - Paweł Karasiewicz. - Paweł zbliża się do swojej optymalnej dyspozycji. W ostatnim meczu zagrał, powiedzmy na 50 procent możliwości, ale już na ostatnim treningu wyglądał naprawdę obiecująco. Jeśli przeniesie swoją formę z treningu na sobotni mecz, to będzie super - tłumaczy trener Żubrów.
Co można powiedzieć o najbliższym rywalu białostoczan, prócz tego że są tegorocznym beniaminkiem II ligi? - Dziki to według mnie zespół zdecydowanie bardziej poukładany taktycznie od chociażby Hutnika. Grają bardziej przejrzystą koszykówkę, a ich zagrywki są bardziej czytelne. Są bardzo niebezpieczni na obwodzie. Potrafią też spenetrować. Grają bardzo agresywnie w obronie. Potrafią kryć na całym boisku. O ich walorach najdobitniej przekonali się w ostatniej kolejce zawodnicy Hutnika. Na pewno nie można ich lekceważyć - charakteryzuje rywala Tomasz Kujawa.
- Nie mają w swoich szeregach niesamowitych nazwisk. Skład jest bardzo zbliżony do tego, w którym wywalczyli awans z III ligi. Przed dwoma laty przegraliśmy z nimi w Warszawie, od tego czasu za dużo się nie zmieniło. Doszło kilku zawodników, ale nie są to koszykarze z doświadczeniem w ekstraklasie czy I lidze. Ich atutem jest przede wszystkim zgranie. Długo już współpracują ze sobą, ich trener również od kilku ładnych lat pracuje z zespołem i widać, że do każdego spotkania są bardzo dobrze przygotowani taktycznie - dodaje szkoleniowiec białostockich Rogaczy.
Białostoczanie do meczu z Dzikami przystąpią osłabieni brakiem dwóch zawodników. - Na pewno nie zagrają Piotr Borowik i Daniel Kamiński, obaj mają skręcone kostki. Poza tym wcześniej na ból pleców narzekali Patryk Andruk oraz Krzysiek Kalinowski, ale nie powinno im to przeszkodzić w występie - przekonuje Tomasz Kujawa.
Żubry podejmą Dziki w hali VI LO w Białymstoku w najbliższą sobotę o 17:00.