
W najbliższą niedzielę Żubry Białystok chcą doprowadzić do wyrównania stanu półfinałowej rywalizacji z Politechniką Opolską. Jak przyznaje trener białostockiego drugoligowca, chwilę po pierwszym meczu jego zawodnicy byli nieco załamani, ale te uczucie szybko ustąpiło miejsca złości i parciu do odrobienia strat. Odpowiednie nastawienie w parze z poprawą gry obronnej ma doprowadzić do trzeciego meczu pomiędzy Żubrami a AZS-em.

Po zwycięstwach z Seahawks Gdynia i Kraków Kings w obozie Lowladnersów nikt już nie wspomina nieudanego startu sezonu. W sobotę białostoczanie powalczą o trzecią z rzędu wygraną w lidze. Rywalem Lowlanders będą olsztyńscy Lakers.

- Od samego początku trwających rozgrywek zakładaliśmy sobie, że mocno powalczymy o awans. W ostatnim sezonie byliśmy o włos - mówi kapitan Rugby Białystok, Mateusz Perzyna.

Trzeci w tej rundzie dublet Jesusa Imaza, a także gole Ivana Runje i Martina Pospisila dały Żółto-Czerwonym komplet punktów w meczu z Pogonią Szczecin. Zwycięstwo nad Portowcami jest szalenie istotne w kontekście walki o czwarte miejsce w lidze, które gwarantuje start w eliminacjach do Ligi Europy w przyszłym sezonie.

Pełnym powodzeniem zakończyła się weekendowa wyprawa do Krakowa zawodników Lowlanders Białystok. Ludzie z Nizin odnieśli przekonujące zwycięstwo (37:7), ale spotkanie było bardziej wyrównane, niż wskazuje na to końcowy rezultat.

Od porażki półfinałową rywalizację w fazie play-off o awans do I ligi koszykówki rozpoczęli zawodnicy Żubrów Białystok. Zespół Tomasza Kujawy miał w pierwszym meczu spore problemy w obronie i w efekcie przegrał z Politechniką Opolską 90:98.

W sobotę mistrzowie Polski w futbolu amerykańskim - Lowlanders Białystok zagrają w Krakowie z miejscowymi Kings. Wygrana w Królami może dać białostoczanom awans na pierwsze miejsce w grupie.

Żubry już w półfinale play-off o awans do I lig. Białostoczanie rywalizację z Sudetami rozstrzygnęli w dwóch spotkaniach. Zespół Tomasza Kujawy wygrał w Jeleniej Górze dość wyraźnie bo 91:66 i spokojnie czeka na to, co wydarzy się w trzecim meczu pomiędzy Weegree AZS Politechniką Opolską a Decką Pelplin.

W końcu fatalną serię meczów bez zwycięstwa przełamali futsaliści MOKS-u Słoneczny Stok. Białostoczanie w jednym z najważniejszych meczów tej części sezonu ograli 6:4 Pogoń Szczecin i na trzy kolejki przed końcem rozgrywek zagwarantowali sobie utrzymanie w elicie.

Po problemach w początkowej fazie sezonu w meczu z gdynianami nie było widać ani śladu. Mistrzowie Polski zagrali na miarę oczekiwań i pewnie ograli Seahawks 22:8.

W sobotę na boisku bocznym Stadionu Miejskiego w Białymstoku kolejny mecz w Lidze Futbolu Amerykańskiego rozegrają zawodnicy Lowlanders. Przed białostoczanami bardzo trudne zadanie. Na Podlasie przyjeżdżają niepokonani w tym sezonie Seahawks Gdynia.

Niepowodzeniem zakończyła się jagiellońska wyprawa do Lubina. Żółto-Czerwoni ulegli Zagłębiu 0:2. O porażce wicemistrzów Polski w głównej mierze zadecydowała słaba pierwsza połowa meczu i szybko stracone bramki, które zdobyli Damjan Bohar oraz Patryk Tuszyński.

- Sudety zaskoczyły nas przede wszystkim swoją skutecznością rzutową, szczególnie za trzy punkty. Dawno nie widziałem przeciwnika, który do przerwy na trzynaście rzutów z dystansu trafił dziesięć. W całym meczu zagrali na blisko pięćdziesięcioprocentowej skuteczności - mówi Tomasz Kujawa, trener Żubrów Białystok, które przygotowują się do drugiego ćwierćfinałowego meczu z Sudetami Jelenia Góra.

- Wciąż rozdajemy prezenty, przeciwnicy nie. Rywale strzelają, co mogą strzelić, a my walimy wokół bramki. Brakuje nam konkretów przy finalizacji akcji ofensywnych - mówi trener MOKS-u Białystok, Adrian Citko.

Trzeci mecz i piąty gol! W kapitalnej ostatnio dyspozycji znajduje się Jesus Imaz. W Krakowie Hiszpan po raz kolejny wykazał się mocnymi nerwami egzekwując rzut karny, po którym Żółto-Czerwoni sięgnęli po komplet punktów w meczu z Cracovią.

Żubry Białystok wygrały pierwszy ćwierćfinałowy mecz z Sudetami Jelenia Góra. Zawodnicy Tomasza Kujawy przezwyciężyli chwilowe kłopoty i odwrócili losy rywalizacji, mimo iż przez długi czas w pierwszej połowie spotkanie nie układało się po ich myśli. Białostoczan do zwycięstwa poprowadził Michał Wielechowski - zdobywca 28 punktów.