Zeszłotygodniowa porażka z Rakowem spowodowała kilka zmian w wyjściowym składzie Jagiellonii Białystok. Miejsce w pierwszej jedenastce stracili Guilherme, Ognjen Mudrinski oraz Bartosz Bida. Szansę gry na Dolnym Śląsku otrzymali za to Bodvar Bodvarsson, Patryk Klimala oraz Juan Camara.
Pierwsi szczęścia spróbowali gospodarze, którzy pokonać Damiana Węglarza próbowali za sprawą uderzenia Łukasza Poręby. Strzał nie był jednak na tyle dobry, by golkiper Jagi miał z nim większe problemy. W odpowiedzi na bramkę Miedziowych uderzył Patryk Klimala, który wywalczył rzut rożny, po którym z kolei zagrozić gospodarzom próbował Jesus Imaz. Jagiellończycy wyglądali coraz lepiej, a do pełni szczęścia brakowało im jedynie gola. W 22. minucie na techniczne uderzenie nad Konradem Forencem zdecydował się Tomas Prikryl. Piłka po strzale czeskiego skrzydłowego trafiła jednak tylko w poprzeczkę.
Lubinianie postanowili oddalić nieco zagrożenie od swojej bramki i znów poszukać okazji do otworzenia wyniku spotkania. Próbował Jakub Tosik oraz Bartosz Kopacz. Szczególnie podobać mogła się próba tego drugiego zawodnika, który uderzył mocno z dystansu, ale piłka nieznacznie minęła bramkę Węglarza. Ostatecznie to, co nie udało się gospodarzom, udało się przyjezdnym. Kapitalnym zagraniem w pole karne popisał się rozgrywający bardzo dobre zawody Martin Pospisil, adresatem podania był jego rodak Tomas Prikryl, nowy zawodnik Jagi podniósł głowę, dostrzegł wbiegającego pod bramkę Patryka Klimalę i po chwili piłka oraz młody napastnik Jagi wylądowali w bramce Zagłębia.
Sędzia Piotr Lasyk nie uznał jednak tego gola od razu. Wóz VAR sprawdzał jeszcze czy w momencie zagrania Pospisila na pozycji spalonej nie znajdował się Prikryl, okazało się, że wszystko odbyło się zgodnie z zasadami i Jagiellończycy mogli zacząć celebrować zdobycie pierwszej bramki w piątkowym meczu. Z drugiej cieszyli się natomiast w 66. minucie. Po zagraniu Pospisilia czasu na przyjęcie piłki nie marnował Imaz. Hiszpan uderzył od razu i trafił tuż obok słupka wyprowadzając Jagiellonię na dwubramkowe prowadzenie.
Wszystko wydawało się iść zgodnie z planem, aż w 70. minucie bramkę kontaktową pięknym strzałem głową zdobył Patryk Szysz. Po chwili zrobiło się zupełnie nieciekawie dla białostoczan. Kolejne dośrodkowanie z prawej strony wykorzystał tym razem Łukasz Poręba. W ten sposób Jagiellończycy stracili wszystko to, na co pracowali przez ponad godzinę gry. Niewiele brakowało, a gospodarze objęliby nawet prowadzenie. Strzał Damjana Bohara bardzo dobrze obronił jednak Damian Węglarz. Podrażnieni Jagiellończycy raz jeszcze zaatakowali w końcówce meczu. Najpierw nieznacznie pomylił się Martin Kostal, następnie w bardzo dogodnej sytuacji fatalnie przestrzelił natomiast Ognjen Mudrinski. Serb nie wykorzystał doskonałego dogrania Patryka Klimali i nie trafił nawet w bramkę.
- Zagraliśmy dobre, a chwilami nawet bardzo dobre spotkanie, jednak niewiele nam to ostatecznie dało, bo wywozimy stąd tylko punkt. Czujemy spory niedosyt. Kluczowym momentem był gol na 1:2. Szkoda, że przy wyniku 2:0 nie byliśmy bardziej zdecydowani przy wyjściach do przodu. Powinniśmy poszukać kolejnego gola i zamknąć mecz. Z samej gry mogę być zadowolony, natomiast wynik nie daje żadnych powodów do radości - podsumował mecz w Lubinie szkoleniowiec Jagi, Ireneusz Mamrot.
Przyczyny zmiany obrazu gry tak opisał natomiast Holender, Ben Van Dael, trener Zagłębia: - Przy stanie 0:2 w końcu coś w naszej grze drgnęło. W końcu puściły hamulce i ruszyliśmy do przodu. Tak chcieliśmy, żeby to wyglądało od początku drugiej połowy. Umówiliśmy się, że w końcu wprowadzimy ten drugi scenariusz i w tym momencie zaczęliśmy grać na dobrym poziomie. Ostatecznie uważam, że widzieliśmy dwie różne połowy. Pierwsza należała do zawodników Jagiellonii, którzy dobrze wykorzystywali przestrzenie za naszą linią obrony. Druga natomiast była dla nas.
Zagłębie Lubin 2 (1:0) 2 Jagiellonia Białystok
Bramki: Patryk Szysz 70, Łukasz Poręba 78 - Patryk Klimala 39, Jesus Imaz 66
Zagłębie Lubin: 12. Konrad Forenc - 2. Bartosz Kopacz, 33. Lubomir Guldan, 55. Damian Oko, 3. Sasa Balić - 44. Alan Czerwiński, 24. Jakub Tosik, 8. Łukasz Poręba, 18. Filip Starzyński (84, 89. Patryk Tuszyński), 7. Sasa Zivec (65, 39. Damjan Bohar) - 17. Patryk Szysz.
Jagiellonia Białystok: 96. Damian Węglarz - 7. Jakub Wójcicki, 5. Nemanja Mitrović, 15. Zoran Arsenić, 19. Bodvar Bodvarsson - 14. Tomas Prikryl (87, 8. Ognjen Mudrinski), 6. Taras Romanczuk, 26. Martin Pospisil (77, 20. Marko Poletanović), 11. Jesus Imaz, 10. Juan Camara (68, 77. Martin Kostal) - 9. Patryk Klimala.
żółte kartki: Jakub Tosik - Jakub Wójcicki.
sędzia: Piotr Lasyk.
frekwencja: 4003.