Zwycięstwem rok 2019 zakończyli koszykarze Żubrów Białystok, którzy niespodziewanie pokonali na wyjeździe jednego z pretendentów do awansu do I ligi, drużynę HydroTruck Radom.
To nie były łatwe dni dla zawodników Żubrów. Koszykarze białostockiego drugoligowca mają za sobą dwie bardzo trudne przeprawy. Zarówno w Łodzi z ŁKS-em, a także w Białymstoku z Sokołem zespół Krzysztofa Kalinowskiego był w dużych opałach, ale ostatecznie szczęśliwie ogrywał swoich przeciwników.
- Głównym celem na przerwę był odpoczynek. Za nami była bardzo długa i wymagająca seria meczów wyjazdowych, w których graliśmy w bardzo okrojonym składzie. Chłopaki zdążyli się zregenerować, ale mieliśmy też czas na to, żeby ciężko popracować, czego efekty było widać w meczu z KK Warszawa - powiedział po meczu z KK Warszawa trener Żubrów Białystok, Krzysztof Kalinowski.
- Bierzemy to, co mamy i jedziemy dalej. Dalej walczymy o wygraną w każdy meczu. Taka sytuacja, w której nikt na nas nie stawia też ma swoje plusy. Wówczas po cichu możemy robić swoje - mówi Krzysztof Kalinowski, trener Żubrów Białystok, które mimo sporych zmian przed tym sezonem bardzo dobrze radzą sobie w trwających rozgrywkach.
Koszykarze Żubrów Białystok odnieśli kolejne, piąte już zwycięstwo z rzędu. Seria robi wrażenie, tym bardziej, że zbudowana została tylko i wyłącznie na parkietach rywali. Tym razem zespół Krzysztofa Kalinowskiego ograł na wyjeździe Stal Stalową Wolę.
- Póki co sprawdza się jednak to, co powiedziałem przed sezonem. Naszych zawodników jak Arek Zabielski czy Andrzej Misiewicz stać na dużo więcej, niż w poprzednim sezonie. Oby tak było dalej - mówi Krzysztof Kalinowski, trener koszykarzy Żubrów Białystok, którzy bardzo dobrze odnajdują się w długiej serii wyjazdowych meczów w II lidze koszykówki.
W dobrych humorach z Pabianic do Białegostoku wracają koszykarze białostockich Żubrów. Zespół Krzysztofa Kalinowskiego ograł na wyjeździe miejscowy PKK 95:73.
Przespana pierwsza połowa i gonitwa za wygraną w drugiej. Tak w skrócie wyglądał mecz koszykarzy Żubrów Białystok z Sokołem Ostrów Mazowiecka. Najważniejsze, że pogoń za rywalem zakończyła się powodzeniem i białostoczanie odnieśli pierwsze zwycięstwo w tym sezonie w II lidze koszykówki w grupie B.
Cztery zwycięstwa i dwie porażki to bilans gier kontrolnych koszykarzy Żubrów Białystok, którzy już w najbliższą sobotę rozegrają pierwszy mecz ligowy w nowym sezonie. Do Białegostoku przyjadą rezerwy ekstraklasowego HydroTruck Radom.
Przed nachodzącym sezonem II ligi koszykówki w białostockich Żubrów zaszło sporo zmian. Poza zakończeniem współpracy ze sponsorem tytularnym, z zespołem pożegnało się kilku ważnych zawodników. Zmiana zaszła również na stanowisku szkoleniowca. Zapraszamy na rozmowę z przygotowującym się do debiutu w roli pierwszego trenera Krzysztofem Kalinowskim, który w poprzednim sezonie pełnił funkcję asystenta trenera Tomasza Kujawy.
Do sezonu 2018/2019 koszykarze białostockich Żubrów przystępowali z jasnym celem. Zarząd od trenera Tomasza Kujawy i solidnie wzmocnionego zespołu oczekiwał wywalczenia promocji do I ligi. Przez długi czas wszystko zmierzało we właściwym kierunku. Dobrze funkcjonująca maszyna zacięła się w półfinale. Uratować sezonu nie udało się także w rywalizacji o trzecie miejsce. To spowodowało szereg zmian w zespole białostockiego drugoligowca.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem sztabu szkoleniowego i zarządu Żubrów, to już na początku przyszłego tygodnia białostoczanie będą mieli zamkniętą kadrę na przyszły sezon. W ostatnim czasie białostockie stado zasilili rozgrywający SKK Siedlce Kamil Czosnowski oraz ósmy strzelec poprzedniego sezonu w II lidze, Jakub Lewandowski. Trener Tomasz Kujawa zapowiada, że do pełni szczęścia brakuje mu już tylko dwóch wysokich graczy, a prowadzone rozmowy swój szczęśliwy koniec mogą mieć w przeciągu kilku najbliższych dni.
- Jest to jeden z dwóch najlepszych zespołów w lidze. Na swoim parkiecie nie ponieśli jeszcze porażki. Jako jedyny zespół z czołówki, jeśli dobrze pamiętam, dysponują halą z twardymi deskami i specyficznymi obręczami. Zarówno KK, jak i Łódź czy Łowicz mają hale zbliżone specyfikacją do naszej. Nie dziwi mnie więc, że wszyscy tam polegli - mówi przed meczem z AZS UMCS Lublin, rozgrywający białostockich Żubrów, Krzysztof Kalinowski.
- Każde zwycięstwo dodaje animuszu, chęci i radości. Mam nadzieję, że w naszym przypadku będzie podobnie i od tego meczu zaczniemy jakąś fajną serię - mówił po meczu ze Shmoolkami Warszawa, kapitan Żubrów, Krzysztof Kalinowski.