- To jeden z naszych dalszych wyjazdów, dodatkowo warunki na drodze nie były dla nas łaskawe i przyjechaliśmy nieco spóźnieni. W zasadzie prosto z busa wyszliśmy na parkiet, gospodarze doskonale zdawali sobie z tego sprawę i starali się to wykorzystać. Dodatkowo zagrali zdecydowanie lepsze spotkanie, niż to miało miejsce we wcześniejszych kolejkach, które analizowaliśmy. Przeciwnicy nie mieli nic do stracenia więc zupełnie się nie dziwiłem ich postawie. My natomiast zaczęliśmy bardzo dobrze, ale przez błędy w obronie nie potrafiliśmy mocniej zaznaczyć naszej przewagi - mówi trener Żubrów, Krzysztof Kalinowski.
- Nasza przewaga również mogłaby być większa, gdybym tak szybko nie zdecydował się na wpuszczenie na parkiet zmienników. Już w pierwszej kwarcie weszli do gry Maciej Bębeniec, Daniel Kamiński i Patryk Andruk. Chciałem jednak, żeby pograli więcej, a dodatkowo mieliśmy jeszcze czas, żeby ewentualnie korygować grę i wynik. Za każdym razem, kiedy wychodziliśmy na większą przewagę, to rywale zawsze ją zmniejszali i wracali do gry. Do przerwy prowadziliśmy tylko trzema punktami. Po przerwie sprawa wyniku wyglądała podobnie. Każde zwiększenie przewagi po chwili kończyło się doskokiem przeciwników. Ostatecznie jestem bardzo zadowolony nie tylko ze zwycięstwa, ale również z postawy zawodników. Patryk Andruk wrócił po kontuzji i zagrał bardzo fajne zawody. Szczególnie podczas swojej pierwszej zmiany. Dobrze wyglądali także Maciej Parszewski, Patryk Wydra, a także Arkadiusz Zabielski - dodaje szkoleniowiec białostockich koszykarzy, przed którymi ostatni w tej wyjazdowej serii mecz z rezerwami Startu Lublin.
- Tam zawsze grało nam się bardzo ciężko i dawno tam nie świętowaliśmy zwycięstwa. Ostatni raz dwa lata temu. W tym przypadku istnieje znów spore prawdopodobieństwo, że przeciwnicy będą mieli posiłki z zespołu ekstraklasowego. Liczymy się z tym, ale mimo to postaramy się o dobry wynik - przekonuje Kalinowski.
ZKS Stal Stalowa Wola 83 [(23:25)(22:23)(21:26)(17:20)] 94 Żubry Białystok
Punkty Żubry: Patryk Wydra, Maciej Parszewski - 21, Patryk Andruk - 16, Mariusz Rapucha - 13, Andrzej Misiewicz - 8, Arkadiusz Zabielski, Michał Wielechowski - 6, Daniel Kamiński - 2, Maciej Bębeniec - 1.