W przyszłym roku budżet Białegostoku zostanie zasilony dodatkowymi środkami – będzie to 255 milionów złotych. To efekt nowej ustawy o finansowaniu samorządów.
Poznaliśmy projekt miejskiego budżetu na 2024 r. Prezydent Białegostoku wskazywał, że sytuacja finansowa jest bardzo trudna, ale to "budżet nadziei". Planowane są wydatki na inwestycje drogowe, przebudowę parku Planty czy modernizację ogrodzenia Pałacu Branickich.
Nie było dyskusji, bo przewodniczący zadbał o sprawne procedowanie i przedstawił do głosowania najpierw całość budżetu w wersji przedstawionej przez prezydenta, a skoro ten projekt uzyskał wymaganą większość to dyskusja o poprawkach radnych stała się bezprzedmiotowa. W ten sposób sprytny (choć przecież legalny) chwyt zamknął usta opozycji. W dyskusji usłyszeliśmy, że podobne praktyki stosują w Sejmie posłowie PiS wobec KO i opozycji.
Dziś (29.11) odbyło się pierwsze czytanie przyszłorocznego budżetu Białegostoku w Radzie Miasta. Głosowanie zaplanowano na 20 grudnia. Wśród proponowanych poprawek są m.in. instalacja czujników do badania smogu, doposażenie szkół, przyznanie stypendiów dla studentów czy remonty i budowy dróg.
30 propozycji inwestycyjnych do ewentualnego uwzględnienia w przyszłorocznym budżecie Białegostoku. Radni Prawa i Sprawiedliwości co roku przed debatą budżetową takie propozycje składają, a prezydent miasta większości z nich nie uwzględnia. PiS jest w tej kadencji w mniejszości w radzie miasta, więc raczej nie ma szans na wpisanie wszystkich tych propozycji do budżetu. Ale radni PiS właśnie je zgłaszają (i przedstawiają na konferencji prasowej) , radni rządzącej Koalicji Obywatelskiej na razie publicznie tego nie robią.
Od 16 lat nie było takiego budżetu, by dochody i wydatki były niższe niż w poprzednim roku. Prezydent Białegostoku mówi o przyszłym roku jako "trudnym". Przede wszystkim nie ma dużych inwestycji, do jakich przyzwyczailiśmy się w minionych latach. Prezydent zapewnia, że w wydatkach bieżących, czyli w tym, co najbardziej dotyka mieszkańców - biedy nie będzie. Opozycja alarmuje, że rosnące zadłużenie miasta przyniesie podwyżki podatków i innych opłat komunalnych.
Trzeba było ponad miesiąca rozmyślań, narzekania na zły budżet, a później jasnej deklaracji marszałka województwa, by prezydent Białegostoku wygrzebał z rezerwy budżetowej sto tysięcy złotych na wsparcie finansowe organizacji 13. Podlaskiej Oktawy Kultur w roku 2020. W ostatnich latach nie zdarzyło się, by samorząd Białegostoku nie pomógł w organizacji tego festiwalu. Zwykle było to 150 tys. zł.
"Rząd PiS ukradł mieszańcom Białegostoku 140 milionów złotych" te słowa radnego Macieja Biernackiego, powtarzane przez niego wielokrotnie, najlepiej oddają klimat rozmowy na temat projektu budżetu Białegostoku na rok 2020. - To jest jeszcze budżet inwestycyjny mówił prezydent Tadeusz Truskolaski - ale następne lata będą gorsze, za kilka lat zatęsknimy jeszcze za takim budżetem. A budżet Białegostoku na roku 2020 będzie uchwalany za tydzień na kolejnej sesji rady miasta.
Relikt czasów realnego socjalizmu - użytkowanie wieczyste, czyli taka własność-nie-własność znika bezpowrotnie z polskiego prawa. Od dziś (1.01.2019) obowiązuje ustawa o zmianie prawa użytkowania wieczystego w prawo własności. To "akt sprawiedliwości dziejowej" - mówią posłowie PiS. Tyle że zagrabione po wojnie przez komunistów grunty dziś trzeba od państwa lub gminy wykupić - płacąc rocznie przez 20 lat bądź jednorazowo. Przy okazji przywracając "sprawiedliwość dziejową" ustawodawcy doprowadzili do burzy w lokalnych samorządach - także w białostockim.
Bez głosu sprzeciwu, przy 12 wstrzymujących się radnych Prawa i Sprawiedliwości. Przyszłoroczny budżet Białegostoku prezydent Tadeusz Truskolaski nazywa "dobrym, inwestycyjnym". Główne inwestycje to dokończenie budowy strategicznych dróg. W tym "dobrym budżecie" bilans przyszłego roku ma być 192 milionów zł na minusie. Całkowite zadłużenie miasta zbliży się, o ile nie przekroczy - do miliarda złotych.
Wojny o przyszłoroczny budżet Białegostoku jeszcze nie było, choć radni już pierwsze swoje opinie przekazali prezydentowi. Więcej emocji ciągle jeszcze towarzyszy tegorocznym miejskim pieniądzom. Przeciwnicy prezydenta są wyraźnie zdenerwowani poprawkami prezydenta, które wyłączają kolejne inwestycje zaplanowane w tegorocznym budżecie.
To jest relikt PRL-u. Ma kosztować nas wszystkich 2 miliony 300 tysięcy złotych w przyszłym roku. Po co w Białymstoku Izba Wytrzeźwień; zlikwidujmy ją - postuluje radny niezależny Dariusz Wasilewski. I, jak mówi, czuje przychylność do tego pomysłu radnych większościowego klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Festiwal Podlaska Oktawa Kultur do tej pory finansowany był z dwóch źródeł, w większej części z budżetu wojewódzkiego i częściowo z miejskiego. Wśród poprawek budżetowych radni PIS proponują obciąć dofinansowanie z budżetu Białegostoku. Niepokoi to organizatorów festiwalu - Wojewódzki Ośrodek Kultury (instytucja podlega Marszałkowi Województwa Podlaskiego).
Białystok ciągle bez budżetu na bieżący rok. Obradujący dziś (16.01) radni głosami PiS odłożyli do środy decyzje i głosowanie nad projektem budżetu przedstawionym przez Prezydenta Miasta.