Radni większościowego klubu Prawa i Sprawiedliwości złożyli 70 poprawek do propozycji prezydenta. Podczas poniedziałkowej sesji okazało się jednak, że niektóre z nich dowodzą braku rozeznania i nieznajomości faktów przez radnych - tak przynajmniej ocenił je w swoim wystąpieniu prezydent Tadeusz Truskolaski. Chociaż prezydent dotrzymał tradycji ostatnich lat (gdy nie ma po swojej stronie większości radnych) i wiele z poprawek przyjął jako własne. Do tego stopnia "wiele", że szef opozycyjnego w radzie klubu Platformy Obywatelskiej ocenił, że "Prezydent rozsmarował te poprawki jak marmoladę na naleśniku.
Tadeusz Truskolaski przekonywał radnych, że część z poprawek zgłoszonych przez PiS jest niewykonalna. Na przykład zawężenie pomysłu budowy "intermodalnego centrum komunikacyjnego" przy białostockich dworcach tylko do opracowania projektu. PiS chciał by na razie wykonać tylko dokumentację projektową. Radni deklarują, że chcą w ten sposób chronić handlowców z Centrum Park, którzy obawiają się, że inwestycja oznacza koniec ich biznesów.
Jako nierealną prezydent uznał poprawkę o przeznaczeniu 300 tys. zł na budowę zatoczek autobusowych na ul. Lipowej. Jego zdaniem naruszyłoby to trwałość projektu unijnego, w ramach którego kilka lat temu zmieniono wygląd ulicy. Możliwe, że miasto musiałoby zwracać pieniądze z UE.
Prezydent nie bez satysfakcji przypomniał też radnym PiS - autorom poprawki o przeniesieniu pieniędzy z budowy toru Wschodzący Białystok - inwestycji z budżetu obywatelskiego. Miasto podpisało już umowę: - Te poprawki to radosna twórczość radnych. Zgłoszono je bez wiedzy o uwarunkowaniach - mówił prezydent.
W końcu szef komisji budżetu Tomasz Madras z PiS zażądał od prezydenta dokumentów, które by potwierdziły jego słowa o podpisanych umowach. - Będziemy decydować dopiero po zapoznaniu się z dokumentami - mówił Tomasz Madras. Dlatego sesja będzie dokończona w środę 18 stycznia.
