Wczoraj (1.06) oficjalnie otwarto Halę Sportową Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Budynek jest po modernizacji. To tutaj podczas pandemii COVID-19 funkcjonował szpital tymczasowy.
Dwa szpitale tymczasowe w Białymstoku od kwietnia kończą działalność. Ponad rok zapewniały opiekę medyczną dla pacjentów z COVID-19 i były odciążeniem dla innych jednostek systemu opieki zdrowotnej. Wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski podziękował personelowi medycznemu i niemedycznemu za zaangażowanie w tworzenie i funkcjonowanie placówek. Szpitalami zarządzał Uniwersytecki Szpital Kliniczny wraz z Uniwersytetem Medycznym w Białymstoku.
Podlaskie wciąż w czołówce zakażeń koronawirusem. Dziś (22.10) wznowiono działanie szpitala tymczasowego w hali sportowej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Trafiają tam pacjenci z lżejszymi objawami COVID-19.
Z dnia na dzień przybywa zakażonych koronawirusem w podlaskich szpitalach. A dziś (20 października) w regionie odnotowano prawie 600 nowych zakażeń. W związku z nasilająca się IV falą pandemii, w najbliższy piątek ma zostać otwarty w Białymstoku drugi szpital tymczasowy.
Brakuje lekarzy, pielęgniarek, fizjoterapeutów. Teraz, w czasie pandemii, widać to jeszcze wyraźniej. Rząd ma pomysł, jak załatać dziury kadrowe. Proponuje szpitalom, by do opieki nad chorymi włączyły studentów.
Drugi tymczasowy szpital w Białymstoku już działa. To dodatkowych kilkadziesiąt miejsc dla chorych z koronawirusem. Jednak mimo że miejsc jest więcej, a nowych zakażeń stosunkowo niewiele - szpitale zapełniają się.
Na początku marca pacjenci covidowi zajmowali w Podlaskiem 640 łóżek. W tej chwili - 840. W ciągu niespełna czterech tygodni przybyło nam 200 zajętych łóżek - zauważa wojewoda podlaski. Właśnie wzrostem zakażeń i wzrostem hospitalizacji tłumaczy - i on, i rząd - konieczność uruchamiania kolejnych szpitali tymczasowych.
Do obsługi szpitala tymczasowego potrzeba 34 lekarzy, około 120 pielęgniarek i ratowników, a także około 80 pozostałego personelu, czyli salowych, sanitariuszy, opiekunów medycznych - wylicza Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzeczniczka USK. Medyków szuka wojewoda - do tej pory jednak zgłosiło się zaledwie dziewięć chętnych osób. USK zaś w zapewnieniu kadry nie pomoże. Sam ma problemy z obsadzeniem dyżurów.