COVID-19. Mniej zakażeń, więcej miejsc w szpitalach. Ale i tak sytuacja jest trudna

Drugi tymczasowy szpital w Białymstoku już działa. To dodatkowych kilkadziesiąt miejsc dla chorych z koronawirusem. Jednak mimo że miejsc jest więcej, a nowych zakażeń stosunkowo niewiele - szpitale zapełniają się.

Źródło: USK Białystok

Źródło: USK Białystok

W sobotę, tuż po otwarciu drugiego w Białymstoku szpitala tymczasowego, briefing zwołał wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski.

- W Podlaskiem sytuacja jest trudna, ale staramy się ją stabilizować. Obłożenie łóżek covidowych mamy na poziomie niecałych 60 proc., trochę większa jest zajętość respiratorów - mówił podczas briefingu prasowego wojewoda.

Od soboty (27.03) działa drugi szpital tymczasowy w województwie podlaskim - przy ul. Wołodyjowskiego w Białymstoku, w budynku hali sportowej UMB. Placówką patronacką jest Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku. Przy ul. Wołodyjowskiego uruchomiono pierwszy moduł - 60 miejsc, w tym 4 respiratorowe. Mogą tu jednak trafiać tylko pacjenci z potwierdzonym covidem, bez chorób towarzyszących. Jak mówił na otwarciu szpitala dr Jan Kochanowicz, dyrektor USK, na to tylko pozwalają warunki.

- Pierwszy szpital tymczasowy w Białymstoku działa od 10 grudnia. Szpitale tymczasowe wzmacniają system opieki zdrowotnej, dzięki temu nie musieliśmy przekształcać szpitali powiatowych w całości w covidowe. Przyczyniają się do tego, że możemy utrzymywać w tym trudnym czasie dostęp do świadczeń medycznych również dla pacjentów, którzy nie są zakażeni - mówił podczas briefingu prasowego wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski.

Zgodnie z przesyłanymi przez szpitale raportami, w województwie podlaskim na wszystkich poziomach zabezpieczenia (I poziom - dla pacjentów z podejrzeniem zakażenia, II poziom - dla pacjentów z potwierdzonym zakażeniem, III poziom - szpital MSWiA w Białymstoku, szpitale tymczasowe) są wolne miejsca dla pacjentów z COVID-19. Obecnie przygotowane są 1503 łóżka dla pacjentów z koronawirusem, w tym 131 miejsc respiratorowych, z czego zajęte są 884 łóżka, w tym 90 respiratorowych.

Do szpitala tymczasowego przy ul. Wołodyjowskiego trafiło już dwóch pacjentów. To pacjenci ze szpitala przy ul. Żurawiej, których stan się polepszył. Dzięki przeniesieniu ich na ul. Wołodyjowskiego, można było zwolnić miejsce dla tych ciężej chorych przy ul. Żurawiej.

- Zajętych mamy w sumie 170 łóżek - liczy Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego, pod który podlegają oba białostockie szpitale tymczasowe. I wymienia: - 16 z 16 łóżek respiratorowych intensywnej terapii w szpitalu przy ul. Skłodowskiej, 154 przy ul. Żurawiej, w tym pięć respiratorowych.

15 miejsc w szpitalu tymczasowym przy ul. Żurawiej jest jeszcze wolnych. No i niemal cały szpital przy ul. Wołodyjowskiego.

Zobacz również