Jagiellonia notuje jeden z lepszych startów w lidze w swojej historii. Trenerzy robią co mogą, przygotowują zespół do kolejnych spotkań. Walczą z kolejnymi rywalami, ale coraz bardziej Żółto-Czerwonym prócz innych zespołów z ekstraklasy dają się we znaki kontuzje. Ledwie wrócili do składu Piotr Tomasik oraz Przemysław Frankowski, a do lekarskiego gabinetu odesłani zostali Taras Romanczuk oraz Ivan Runje.
Jagiellonia Białystok po bardzo dobrym meczu podzieliła się punktami ze Śląskiem Wrocław. Piłkarzom obu zespołów grę utrudniał deszcz, ale mimo to mieliśmy okazję zobaczyć jeden z lepszych w tym sezonie meczów w wykonaniu Żółto-Czerwonych, którzy przy odrobinie szczęścia mogli zdecydowanie ograć gości.
Jagiellonia Białystok aktywowała klauzulę odstępnego młodego obrońcy Korony Kielce, Bartosza Kwietnia. 23-letni defensor przeszedł badania medyczne i związał się z białostockim zespołem czteroletnią umową.
- Apeluję, zwłaszcza do kibiców, o cierpliwość, bo tym razem przeciwnik jest z zupełnie innej półki. To drużyna zdecydowanie mocniejsza i ten mecz będzie dużo trudniejszy. Gabala jest już w lepszej sytuacji, niż przed tygodniem, bo ma już za sobą ten pierwszy mecz oficjalny, a my się przekonaliśmy, że jej potencjał ofensywny jest bardzo duży - powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej trener Jagiellonii Białystok, Ireneusz Mamrot.
Od zwycięstwa zmagania w sezonie 2017/2018 ekstraklasy rozpoczęła Jagiellonia Białystok. O zwycięstwie w ligowym debiucie na ławce trenerskiej Ireneusza Mamrota zadecydowała bramka Łukasza Sekulskiego, którą napastnik Jagi zdobył z rzutu karnego.
Żółto-Czerwoni nie mają zbyt wiele czasu na odpoczynek. W piątek nad ranem wylądowali w Krakowie po ciężkim, ale bardzo dobrym w swoim wykonaniu, meczu w Baku, a w niedzielę zainaugurują ligowe zmagania meczem w Niecieczy. W dwóch ostatnich pojedynkach górą byli piłkarze Jagi, oby podtrzymali dobrą serię również na inaugurację sezonu 2017/2018.
- Na pewno jest to drużyna o wyższym potencjale piłkarskim, niż Dinamo Batumi. Widzieliśmy kilka ich spotkań, oczywiście były to tylko mecze sparingowe, bo rywale nie rozpoczęli jeszcze rozgrywek ligowych. Poprzeczka idzie wyżej, ale wcale nie jest tak, że nie możemy jej przeskoczyć. Jeśli dobrze zagramy jesteśmy w stanie awansować - przekonuje szkoleniowiec Żółto-Czerwonych, Ireneusz Mamrot.
Przed nami pierwszy mecz nowego sezonu przy Słonecznej. Przed Żółto-Czerwonymi rewanżowe spotkanie z Dinamem Batumi. W lepszej sytuacji są gospodarze, ale Gruzini nie mają nic do stracenia. Jagiellończycy wiedzą jednak, co trzeba zrobić, żeby za tydzień zagrać kolejny mecz eliminacyjny. Przede wszystkim nie można pozwolić gościom złapać oddechu i nabrać wiary w to, że niekorzystny rezultat z pierwszego meczu można jeszcze odwrócić.
Białostoczanie wylądowali w Kutaisi po 14 czasu lokalnego. Wieczorem Żółto-Czerwoni odbyli oficjalny trening przed meczem z Dinamem Batumi, wcześniej na konferencji prasowej pojawili się trener Jagi, Ireneusz Mamrot oraz pomocnik białostockiego zespołu - Taras Romanczuk. - Mecze pucharowe mają to do siebie, że w spotkaniu wyjazdowym bardzo ważne jest zdobycie co najmniej jednej bramki. Chcemy wracać do Białegostoku z dobrą zaliczką. To jest nasz cel na mecz z Dinamem. Przyjechaliśmy tu z pełną wiarą w zwycięstwo - powiedział szkoleniowiec Żółto-Czerwonych, Ireneusz Mamrot.
- Zawsze dąże do tego, żeby nie siedzieć na ławie lub na trybunach, tylko próbować się dalej rozwijać i grać w ekstraklasie. Spędziłem ten czas pozytywnie choć nie zawsze było kolorowo. Nie zawsze też dopisywało zdrowie. Z mojej perspektywy był to jednak dobry krok - mówi wracający do Jagiellonii z wypożyczeń do Korony Kielce i Piasta Gliwice, Łukasz Sekulski.
- Nie wyobrażamy sobie odpadnięcia w pierwszej rundzie. Każdy z nas ma duże ambicje i chce dotrzeć w tych rozgrywkach jak najdalej. Nie po to zasuwaliśmy tyle w poprzednim sezonie, żeby teraz tak szybko zakończyła się nasza przygoda w Europie. Najważniejsze jest to, żeby strzelić gola i postarać się o zachowanie czystego konta - mówi przed meczem z Dinamem Batumi, obrońca Jagiellonii Białystok.
- Obroty są tak wysokie, że nie miałem zbyt wiele czasu na przemyślenia. Od początku wpadłem w wir pracy i dobrze się z tym czuje. Lubię taki styl pracy. To, że nie miałem urlopu, nie oznacza, że jestem zmęczony. Mam nowe wyzwania i chce stawić im czoła - mówi trener Jagiellonii Białystok, Ireneusz Mamrot.
Przebywająca na zgrupowaniu w Grodzisku Wielkopolskim Jagiellonia Białystok uległa 0:1 wicemistrzowi Cypru, AEK-owi Larnaca. Zwycięską bramkę dla rywali Jagiellonii na kwadrans przed końcem rozgrywanego w Opalenicy sparingu, zdobył Néstor Mytídis.
Za nami losowanie pierwszej rundy eliminacyjnej Ligi Europy. Żółto-Czerwoni zmierza się w niej z Dinamo Batumi. Pierwszy mecz 29 czerwca zostanie rozegrany w Białymstoku, rewanż w Batumi 6 lipca.
Drużyna Jagiellonii Białystok zaczyna jeden z ważniejszych tygodni w czasie trwającego okresu przygotowawczego. Białostoczanie po dzisiejszym treningu udadzą się tygodniowe zgrupowanie do Grodziska Wielkopolskiego. W poniedziałek białostoczanie poznają także swojego rywala w eliminacjach do Ligi Europy, a jutro dowiedzą się czy w przyszłym sezonie w dalszym ciągu ich kolegą będzie Konstantin Vassiljev.
To już koniec spekulacji dotyczących nowego trenera drużyny wicemistrzów Polski. W przyszłym sezonie za sterami Żółto-Czerwonych zasiądzie Ireneusz Mamrot. 46-letni szkoleniowiec ostatnich siedem lat spędził w Głogowie, gdzie z powodzeniem prowadził miejscowego Chrobrego.