- W Jagiellonii spędziłem fajne trzy lata, podkreślałem to już niejednokrotnie i zawsze będę to miło wspominał, bo to był mój pierwszy poważny kontakt z ekstraklasą poznałem tu dużo fajnych ludzi. Dużo się tam zmieniło przez ostatnie lata, ale co do zawodników czy pracowników klubu to zostało tam jeszcze kilku znajomych i na pewno będzie to jutro miłe spotkanie - powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej Maciej Gajos, pomocnik Lecha Poznań, były zawodnik Jagiellonii.
Podobnie jak w poprzednim sezonie, tak i w tym koszykarze białostockich Żubrów nie potrafili pokonać AZS-u Lublin, na jego własnym parkiecie. Gospodarze długo byli w zasięgu zespołu Tomasza Kujawy, ale szanse zwycięstwa przekreśliły wykluczenia z gry wysokich graczy białostoczan.
W swoim drugim meczu w futsalowej ekstraklasie MOKS Słoneczny Stok uległ na wyjeździe Piastowi Gliwice 0:4. Wynik wskazuje na sporą przewagę gliwiczan, ale przyjezdni również mieli swoje okazje, z tym, że przez całe spotkanie mieli problem z ustawieniem celowników.
Powrót Mariana Kelemena, bramka Cilliana Sheridana, Piotrek Tomasik i Guilherme razem na boisku. Żółto-Czerwoni pokonali w spotkaniu towarzyskim wicemistrza Białorusi - Szachtior Soligorsk 2:0!
Ciągnie wilka do lasu. To powiedzenie pasuje do 49-letniego już Dariusza Snarskiego, obecnie promotora, menadżera i trenera boksu, a w przeszłości reprezentanta Polski na igrzyskach olimpijskich, a także mistrzostwach świata czy Europy. - Już wcześniej mówiłem, że jeszcze wyjdę do ringu. To już jednak na pewno będzie mój ostatni pojedynek. Mam swoje lata. Coraz bardziej odczuwam swoje walki, czasem do nakładania butów muszę przyklęknąć. Niebawem boks będę uprawiał już tylko rekreacyjnie. Na worku można i do 70-tki, ale teraz trzeba będzie wyjść i stawić czoła 20 lat młodszemu chłopakowi. Żartów nie ma - mówi legenda polskiego pięściarstwa, Dariusz Snarski.
Trzeci mecz i trzeci wyjazd czeka w najbliższy weekend koszykarzy białostockich Żubrów. Tym razem zawodnicy Tomasza Kujawy zmierzą się w Lublinie z doskonale znanym im z poprzedniego sezonu rywalem - AZS-em UMCS. - Teoretycznie mają teraz słabszy zespół niż przed rokiem, ale w swojej hali są groźni dla wszystkich drugoligowców z naszej grupy - mówi przed meczem w Lublinie, szkoleniowiec białostoczan.
Remis z Gattą Zduńska Wola na inaugurację ekstraklasy futsalu to już przeszłość. Zespół MOKS-u Słoneczny Stok czeka teraz bardzo trudny i daleki wyjazd na mecz z Piastem. Gliwiczanie w nowy sezon weszli z przytupem i na dzień dobry rozbili gdański AZS 6:0! - Gliwice to ciężki teren, ale nie mamy nic do stracenia - mówi grający trener Słonecznych, Adrian Citko.
W przełożonym meczu 5. kolejki ATS uległ w Krakowie Bronowiance 1:3. Pocieszeniem jest pierwszy mały punkt beniaminka w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Do trzech razy sztuka! Tenisiści stołowi białostockich Dojlid wygrali po ciężkim boju z Morlinami w Ostródzie 3:2 i po dwóch przegranych zdobyli pierwsze punkty w nowym sezonie. Zawodnicy rozegrali wszystkie możliwe do rozegrania sety i pojedynki!
Dwa mecze i dwie porażki. Początek sezonu w Lotto Superlidze tenisa stołowego w wykonaniu Dojlid nie jest najlepszy. W poniedziałkowy wieczór białostoczanie będą mieli okazję przełamać się i powalczyć o pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.
Przekonywującym zwycięstwem zakończyła się wyprawa białostockich Żubrów do Ostrowi Mazowieckiej na mecz z miejscowym Sokołem. Zespół Tomasza Kujawy rozbił rywala 98:66. Decydująca okazała się pierwsza połowa meczu, w której zespół ze stolicy Podlasia wypracował sobie, aż 40 punktów przewagi!
Jagiellonia Białystok zremisowała w Krakowie z Wisłą 0:0. Taki wynik oznacza, że obie drużyny podtrzymały swoje passy meczów bez porażki - Biała Gwiazda przed własną publicznością, Jagiellonia w delegacji.
Juniorzy Primacol Lowlanders Białystok w niedzielę (1.10) grają o trzecie zwycięstwo w drodze do półfinału Mistrzostw Polski rozgrywek jedenastoosobowych.
Początek sezonu nie należy do udanych w wykonaniu Dojlid Wschodzący Białystok. Najpierw wyjazdowa porażka w Zielonej Górze z Palmiarnią, a teraz przed własną publicznością z Kolpingiem Frac Jarosław. W piątkowy wieczór w rolę kata białostoczan wcielił się Paul Drinkhall. Drużynowy medalista mistrzostw świata bez problemu ograł Wandżiego oraz Ghosha.