"A na drzewach zamiast liści będą wisieć syjoniści" to są słowa, za które Sąd Rejonowy w Białymstoku skazał dwóch uczestników zgromadzenia publicznego na kary więzienia. Sędzia Sławomir Cilulko uzasadnił, że to hasło "zawiera sianie idei przemocy fizycznej zmierzającej do pozbawienia życia członków innej grupy narodowościowej. Bez znaczenia tu jest, czy to będą Żydzi, czy to będą Niemcy, Rosjanie, Białorusini - dzisiaj jedni, jutro inni. Jak pokazuje historia, od słów do czynów jest bardzo krótka droga". Wyrok nie jest prawomocny, strony mogą go zaskarżyć do sądu wyższej instancji.
"Dziś w tych trudnych czasach normalność należy manifestować, pokazywać, że to, co najcenniejsze - rodzina oraz ojczyzna - nadal jest fundamentem Polski" - to cytat z zapowiedzi Marszu Normalności, jaki ma się odbyć w Białymstoku w sobotę 19 września o godz. 15.
Dwieście osób na ulicach Hajnówki z flagami, transparentami i skandowaniem "cześć waszej pamięci, żołnierze wyklęci" i "raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę", naprzeciw nich kilka osób z okrzykami "faszyści", "moją ojczyzną jest człowieczeństwo" oraz próbą powstrzymania przemarszu. A wokół niechęć władz samorządowych miasta i milczące przypatrywanie się przechodniów. To najkrócej o dzisiejszym (24.02) III Hajnowskim Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Mija tydzień walki o odklejenie faszystowskiej nalepki, jaką przyłożył nam pewien dziennikarz pewnej ogólnopolskiej telewizyjnej stacji komercyjnej. Na własnej skórze przekonujemy się, co to znaczy dostać rykoszetem, co znaczy być ochlapanym i nie móc się wyczyścić. Ten tydzień pokazał też, że w tym czyszczeniu najważniejsi ograniczyli się do lamentowania i rozdzierania szat. Z jednym wyjątkiem.
Wczoraj (8.12) opisaliśmy historię nieszczęśliwych słodyczy przekazanych przez Podlaską Brygadę Obozu Narodowo-Radykalnego Placówce Opiekuńczo-Wychowawczej im. dr Ireny Białówny w Białymstoku. Wicedyrektor placówki za przyjęcie tych darów została przez prezydenta Białegostoku zmuszona do rezygnacji z zajmowanego stanowiska. Dziś otrzymaliśmy od ONR apel do mieszkańców Białegostoku w związku z tą sprawą.
Wicedyrektor Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej im. dr Ireny Białówny złożyła dymisję; zastępca prezydenta Białegostoku zbojkotował obchody 70-lecia placówki. W taki sposób prezydent Białegostoku prowadzi wojnę z podlaską Brygadą Obozu Narodowo-Radykalnego. Dzień wcześniej narodowcy ofiarowali dzieciom z placówki prawie 100 kilogramów słodyczy przekazanych przez krwiodawców w czasie akcji "Słodka krew". Tadeusz Truskolaski uznał, że przyjmując dar, wicedyrektor promuje ONR. Co się stanie ze słodyczami, czy dzieci mogą je jeść i nie promować ONR?
Od godz. 9 do 14 można dziś włączyć się do akcji oddawania krwi w szczytnym celu. Akcja pod nazwą Słodka krew polega na tym, że honorowi dawcy po oddaniu krwi przekazują należne im słodycze na rzecz dzieci z domów dziecka i placówek opiekuńczych.
W poniedziałek i wtorek (4-5.09) przed białostockimi liceami pojawili się działacze Obozu Narodowo-Radykalnego. Przeprowadzili kampanię informacyjną przeciwko używaniu tzw. dopalaczy.
1 września - zawsze bolesna rocznica wybuchu wojny światowej. Im dalej pod tej wojny tym bardziej symboliczne znaczenie ma uroczystość, ma pamięć i gest. W tym roku w Białymstoku w istocie było skromnie i mocno symbolicznie. Kilkadziesiąt osób, żadnych przemówień - tylko kwiaty i wieńce.
Burmistrz Hajnówki odwołał się od wtorkowej decyzji Sadu Okręgowego w Białymstoku, który uchylił wydany przez niego zakaz organizowania marszu Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce. Sprawę rozpatrywał dziś (23.02) Sąd Apelacyjny w Białymstoku.