
Funkcjonariusze straży miejskiej patrolując rejon ul. Artyleryjskiej, zauważyli, że z jednego z budynków gospodarczych wydobywają się kłęby dymu. Okazało się, że obok w budynku mieszkalnym przebywają dwie niepełnosprawne kobiety.

Jeden osierocił ośmiomiesięczne maleństwo, drugiemu w czerwcu miało urodzić się dziecko. Późno w nocy potwierdziły się nasze nieoficjalne informacje - dwóch strażaków z białostockiej jednostki straży pożarnej zginęło wczoraj w pożarze hali po zakładach mięsnych PMB w Dojlidach.

Przez pond godzinę był poszukiwany przez jednostki ratownicze. Drugi ze strażaków biorących udział w akcji gaszenia pożaru w hali po dawnych zakładach mięsnych na Dojlidach, nie żyje.

Żeby nie szybka reakcja sąsiadów doszłoby do tragedii. Około godz. 4 rano strażacy dostali wezwanie, że w Zadworzanach pali się samochód ciężarowy przewożący gaz. Cysterna zaparkowana była przy jednej z posesji. Na miejsce zdarzenia wyruszyło sześć zastępów.

W środku dnia wybuchł pożar drewnianego domu przy ulicy Angielskiej. Okoliczni mieszkańcy mówią: - Następne podpalenie to tylko kwestia czasu.

Pali się opuszczony budynek na skrzyżowaniu ulic Bema i Angielskiej. Na miejscu pracują cztery zastępy straży pożarnej.

Ogień zajął dom mieszkalny w Hajnówce. W wyniku pożaru zginęła78-letnia kobieta. Jej poparzony mąż trafił do szpitala.

Dziś około godz. 11:30 dyżurny straży pożarnej w Białymstoku otrzymał zgłoszenie o palącej się trawie tuż obok restauracji McDonald's, przy ul. Bohaterów Monte Cassino w Białymstoku. Starszego mężczyznę, który sam usiłował zagasić ogień, zabrała karetka pogotowia ratunkowego.

Pożar w domu jednorodzinnym wybuchł w nocy. Ogień zajął jeden z pokoi. Obrażenia odniósł 23-latek, który lekko poparzył ręce. Nic nie zagraża jego życiu.

Na miejsce zdarzenia przyjechały cztery zastępy straży pożarnej, dwie karetki i policja. Z bloku ewakuowano siedem osób. Nic nie zagraża ich życiu.

Pożar kamienicy przy głównej ulicy w Białymstoku wyrządził wiele szkód. Poza uszkodzonym dachem, niektóre mieszkania są doszczętnie zalane. Dlatego w sobotę nie wszyscy mogli powrócić do swych domów. Trwa szacowanie strat.

Sytuacja została opanowana już wczoraj wieczorem. Dzięki temu większość mieszkańców nocowała w swoich domach. Jednak niektórzy - z powodu zbyt dużego zadymienia - nie mieli takiej możliwości. Niektóre lokale w kamienicy przy ul. Lipowej 16 zostały zalane.

Dziś w województwie podlaskim straż pożarna interweniowała osiem razy. Już trzy razy wzywano strażacy wyjeżdżali do pożaru.

Kolejny pożar w Studziankach. Pierwszy raz pożar wybuchł w niedzielę (8 stycznia) około godz. 23. Po prawie dwunastu godzinach wzmożonej akcji, strażakom udało się zagasić pożar. Dziś ta sama hałda zapaliła się ponownie.

Strażacy gaszą hałdę śmieci w Studziankach. Przyczyny pożaru nie są znane. Akcja trwa od 23:00 i może potrwać nawet do późnych godzin wieczornych.

Strażacy wyjechali dziś już do dwóch zdarzeń. Jeden pożar i jedno zalanie piwnicy w szkole.

Pożar wybuchł po północy w Nowy Rok. Z ogniem walczyło w sumie 48 strażaków. Cała akcja trwała 11 godzin. Straty oszacowano na 250 tys. zł.