Nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu, zderzył się z innym samochodem - a do tego miał 0.9 promila alkoholu w organizmie. Dzisiejsza historia nietrzeźwego kierowcy zakończyła się w szpitalu.
Weekend w Podlaskiem wyjątkowo ciepły i słoneczny i od razu są w wypadki, jakich nie ma podczas zimnych. Pierwsza poważna kraksa z udziałem motocyklisty, wypadek z rowerzystą i utonięcie w Biebrzy.
Policjanci wzięli pod lupę kierowców. Jak informuje policja, minionej doby ponad 230 funkcjonariuszy w całym województwie brało udział w akcji Alkohol i Narkotyki. Z kolei dziś rano policjanci skontrolowali trzeźwość ponad ośmiu tysięcy kierowców.
Jeden wypadek w Białymstoku, dwie osoby ranne; a poza stolicą województwa pijany kierowca i jego prawie 3 promile. To zajmowało policjantów w Podlaskiem minionej doby.
Policyjny raport z minionej doby dziś "w normie" - 342 interwencje. I dwóch pijanych kierowców.
Raport policyjny z ostatnich 24 godzin dziś pod znakiem nocnego wyjścia kobiety i poszukiwań z udziałem ponad 70 osób. A do tego 3-letnie dziecko potrącone na przejściu dla pieszych oraz pijany kierowca, który spowodował kolizję i próbował uciec z miejsca zdarzenia.
Kolejna doba bez wypadków na podlaskich drogach. Po sobocie także w niedzielę kierowcy jeździli ostrożnie. Nawet tych sześciu, którzy wsiedli do auta po wypiciu alkoholu, nmie spowodowało wypadku drogowego.
Dzięki obywatelskiemu zgłoszeniu funkcjonariusze białostockiej drogówki zatrzymali nietrzeźwego kierowcę koparki. 43-latek miał blisko 3 promile alkoholu w organizmie. Stanie przed sądem.
Dwóch mężczyzn uniemożliwiło kontynuowanie jazdy nietrzeźwemu kierowcy. 33-latek kierujący samochodem marki Volvo miał blisko 2,2 promila alkoholu w organizmie. Mężczyźnie zostało zatrzymane prawo jazdy.
Policjanci białostockiej drogówki zatrzymali prawa jazdy trzem kierowcom, którzy przekroczyli dopuszczalną prędkość w obszarze zabudowanym o ponad 50 km/h. Wszystkich zatrzymano w godzinach nocnych. Jeden z ukaranych miał ponad 1,8 promila alkoholu w organizmie, jechał ulicą Kopernika z prędkością 116 km/h.
Okazuje się, że na stacji paliw nie tylko się tankuje, można też stracić prawo jazdy.To właśnie przydarzyło się pewnemu kierowcy, który wypiwszy tyle, że miał 3 promile alkoholu w organizmie chciał zatankować paliwo do swojego auta. Zdążył zatankować, ale został zatrzymany przez policję i pozbawiony prawa jazdy.
Białostoccy policjanci podczas minionego weekendu zatrzymali ośmiu nietrzeźwych kierujących. Wśród nich aż 4 promile alkoholu w organizmie miał 32-letni kierowca fiata.
Niewiele brakowało a zdałby egzamin na prawo jazdy po dwóch piwach (prawdopodobnie). Badanie kursanta alkotestem wykazało 0,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. w trakcie jazdy po mieście egzaminator poczuł od zdającego 21-latka woń alkoholu i wezwał policję.
Miał 2,7 proc. alkoholu w organizmie, nic dziwnego, że jechał wężykiem i wręcz nie nie mieścił się na jezdni. Inni kierowcy musieli być mocno poruszeni wyczynami pijanego, bo nie pozwolili mu dalej jechać, odebrali kluczyki do auta i wezwali policję.
57-latek w stanie nietrzeźwości prowadził samochód, teraz odpowie za to przed sądem. Ujęło go dwóch młodych mężczyzna, którzy przekazali nietrzeźwego kierowce policji w Łomży. Pijany kierowca "zaliczył" kilka znaków drogowych, które wyrosły mu przed samochodem oraz omal nie potrącił pieszych na przejściu.
Dwunastu nietrzeźwych kierowców w jeden weekend. Bilans dwóch powiatów województwa podlaskiego. W tym rachunku znaczące miejsce zajmują pijani rowerzyści. Ale są i wypadki, w których główne role grają nietrzeźwi kierowcy.
Tylko w miniony weekend, białostoccy policjanci, dzięki pomocy mieszkańców zatrzymali pięciu nietrzeźwych kierujących. Rekordzista miał aż 3,7 promila alkoholu w organizmie. Teraz ich dalszym losem zajmie się sąd. Za jazdę na "podwójnym gazie" grozi im kara do 2 lat pozbawienia wolności.