Żniwa nietrzeźwych kierowców

Dwunastu nietrzeźwych kierowców w jeden weekend. Bilans dwóch powiatów województwa podlaskiego. W tym rachunku znaczące miejsce zajmują pijani rowerzyści. Ale są i wypadki, w których główne role grają nietrzeźwi kierowcy.

Rowerzyści "po spożyciu" zdominowali drogowe interwencje w powiecie siemiatyckim. Pierwszego nietrzeźwego kierującego zatrzymano w sobotę po godzinie 12:00 w miejscowości Szerszenie. Badanie alkomatem 39-letniego rowerzysty wykazało w jego organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. 

Kolejni kierujący "na podwójnym gazie" ujawnieni zostali w niedzielę. Tuż przed godziną 1:00 w Mielniku został zatrzymany do kontroli drogowej 21-letni rowerzysta, u którego badanie alkomatem wykazało ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.

Rowerzyści wpadali nawet parami. Dwoje rowerzystów policjanci zatrzymali do kontroli drogowej w niedzielę o godzinie 19:50 w miejscowości Tokary. Badanie alkomatem wykazało u 41-latka ponad 0,5 promila, natomiast u 41-letniej rowerzystki ponad 0,2 promila alkoholu w organizmie.

Wcześniej - w niedzielę o godzinie 16:30 w miejscowości Siemiatycze Stacja 55-letni mężczyzna jechał motorowerem z ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. 

W niedzielę przed godz. 7.00, w miejscowości Kajanka policjanci zauważyli kierującego oplem, który na widok patrolu zjechał na jedną z posesji, a następnie próbował ukryć się w opuszczonym domu. Policjanci jednak odnaleźli kierowcę. 37-letni mężczyzna miał ponad 2 promile alkoholu. 

Z kolei w gminie Mielenik zatrzymany do kontroli drogowej 85-letni kierowca opla miał ponad 0,2 promila alkoholu w organizmie. 

Poważniejsze konsekwencje miało spożycie alkoholu przed kierowaniem samochodem w przypadku dwóch zdarzeń w powiecie białostockim. W piątek po godz. 13 policja otrzymała zawiadomienie o wypadku na drodze pomiędzy Płonką Kościelną a miejscowością Roszki-Wodźki. Przybyli na miejsce funkcjonariusze zastali zablokowany pas ruchu i rozbitą mazdę na poboczu. Na jezdni leżało pełno blachy z uszkodzonego auta. Od 45-letniego kierującego oraz jego 39-letniego pasażera czuć było silną woń alkoholu. Mundurowi ustalili, że mieszkaniec gminy Łapy podczas wyprzedzania stracił panowanie nad autem i uderzył w przydrożne drzewo. Badanie stanu jego trzeźwości wykazało blisko 4 promile alkoholu w organizmie. Obaj mężczyźni z ogólnymi potłuczeniami zostali przewiezieni do szpitala.

Do kolejnego zatrzymania nietrzeźwego kierowcy doszło w minioną sobotę. Oficer białostockiej komendy po godzinie 18.30 otrzymał zgłoszenie, że na ulicy Jana Pawła II kierujący volkswagenem uderzył w drzewo. Na miejsce interwencji dyżurny natychmiast skierował funkcjonariuszy białostockiej drogówki. Jak ustalili policjanci 51-letni kierowca zjechał na przeciwległy pas drogi "ścinając" przy tym słupek przeszkodowy wraz ze znakiem drogowym a następnie uderzył w drzewo. Badanie kierowcy wykazało ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach informatycznych okazało się, że białostoczanin od kilku lat ma cofnięte uprawnienia do prowadzenia pojazdów mechanicznych. 51-latek z rozbitą głową trafił do szpitala.

Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi im kara do dwóch lat pozbawienia wolności. 

Źródło: podlaska.policja.gov.pl

Zobacz również