Tym razem ofiarą oszustów padły dwie seniorki. 83 i 81-latka uwierzyły w historie oszustek podających się za ich córki. Rozmówczynie powiedziały, że spowodowały wypadek i potrzebują pieniędzy na kaucję. Kobiety straciły łącznie 90 tys. zł.
Kobieta przekazywała pieniądze oszustom i straciła niemal 220 tys. zł. Mogła stracić jeszcze więcej, bo nie wierzyła rodzinie, że daje się naciągnąć. Ta zgłosiły się więc do białostockich policjantów, im już uwierzyła.
33-letni mieszkaniec powiatu wysokomazowieckiego uwierzył oszustowi podającemu się za pracownika banku. Za jego namową wykonał kilka przelewów na „bezpieczne konto”. W ten sposób miał uchronić swoje oszczędności, a w efekcie stracił blisko 40 tysięcy złotych.
Wykorzystują różne legendy, aby wyłudzić pieniądze. 77-latka została oszukana metodą "na prokuratora". Pod pretekstem zabezpieczenia funduszy, oszuści wyłudzili od seniorki 100 tysięcy złotych.
Chciał dobrze zarobić i uwierzył w opowieść oszustów. 7 tys. zł stracił 78-letni białostoczanin. Kupił monety "po okazyjnej cenie", które ostatecznie okazały się zupełnie bezwartościowe. Policja przestrzega - chęć szybkiego zysku często kończy się utratą gotówki.
Tym razem ofiarą oszustów padł 62-latek. Mężczyzna uwierzył fałszywym doradcom inwestycyjnym, którzy namówili go na inwestowanie w kryptowaluty. Stracił prawie 5 tysięcy złotych. Policja ostrzega i apeluje o zachowanie rozsądku przy tego typu transakcjach.
Ponad 10 tys. zł straciła kobieta, która uwierzyła w internetową miłość. Korespondowała z mężczyzną poznanym przez portal społecznościowy. 38-latka, zapewniana o szczerości uczuć i wspólnej przyszłości, przelała pieniądze jako ubezpieczenie paczki, którą rzekomo mężczyzna miał jej wysłać.
Białostoczanin uwierzył oszustowi, który zadzwonił do niego i podał się za członka rodziny. Senior w słuchawce usłyszał, że jego córka spowodowała wypadek i potrzebne są pieniądze na opłacenie kaucji. W efekcie 86-latek stracił 30 tysięcy złotych.
Policjanci ostrzegają przed oszustami podającymi się za pracowników gazowni. Pukają do mieszkań pod pretekstem montażu czujników gazu i proszą o zapłatę za usługę. Wczoraj (25.04) w ich sidła wpadło małżeństwo seniorów, które straciło blisko 300 złotych.
Blisko 100 tys. zł straciła 29-letnia mieszkanka powiatu białostockiego, która uwierzyła w historię oszustów. Za namową rzekomego pracownika banku i fałszywego policjanta, wzięła kredyt i wypłaciła oszczędności ze swojego rachunku. Wszystkie pieniądze przelała na wskazane przez przestępców konta.
Niemal każdego dnia, policjanci otrzymują zgłoszenia o oszustwach lub ich próbach. 84-latek uwierzył oszustom, że jego córka spowodowała wypadek i przekazał nieznajomej osobie ponad 25 tysięcy złotych.
Uwierzyła rzekomemu pracownikowi banku, który zaalarmował kobietę o ataku hakerskim na jej konto w banku. 31-latka przelała swoje oszczędności na inne konto, które miało być bezpieczne, a okazało się kontem oszustów. Straciła 30 tys. zł. Niewiele brakowało, a swoje oszczędności straciłyby dwie inne kobiety. Oszuści nie odpoczywają.
Czytelnik alarmuje. Dwa dni temu (13.03) do jego drzwi zapukali "pracownik poczty" i "policjant". Twierdzili, że chcą sprawdzić, czy posiada w domu telewizor i jeśli tak, to czy płaci abonament. "To może być próba popełnienia przestępstwa" - ostrzega policja
W celu otrzymania płatności, kobieta kliknęła w przesłany przez rzekomego kupującego link. Wpisała swoje dane osobowe i zalogowała się na stronie łudząco przypominającej witrynę banku. Tym samym dała dostęp oszustom do swojego konta. Tak skończyła się próba sprzedaży sukienki na jednym z portali ogłoszeniowych.
Cyberprzestępcy, aby wyłudzić pieniądze włamują się na konta społecznościowe. Podszywając się pod ich właścicieli, wysyłają do znajomych wiadomości z prośbą o kody BLIK. W ten sposób mieszkanka województwa podlaskiego straciła 1800 złotych, bo myślała, że pomaga mamie.
37-letnia mieszkanka powiatu białostockiego uwierzyła w historię oszusta podającego się za amerykańskiego aktora. Poznany w internecie mężczyzna twierdził, że chce jej przesłać pół miliona złotych, na zakup ich wspólnego domu. Kiedy rzekoma przesyłka napotkała po drodze przeszkody, kobieta przelała firmie kurierskiej 9 tysięcy złotych. Dopiero rozmawiając z policjantami zrozumiała, że padła ofiarą oszusta.
Kolejny przypadek oszustwa „na bezpieczne konto” i kolejny poszkodowany mieszkaniec województwa podlaskiego. Policja informuje o przypadku mieszkańca Hajnówki, który uwierzywszy, że jego oszczędności mogą być zagrożone, przelał je na konta oszustów.
Ofiary numeru „na wnuczka”, dwie starsze kobiety, obie z gminy Piątnica przekazały oszustom pieniądze jakoby na ratowanie swoich wnuczków. Jednego dnia przestępcy zarobili blisko 70 tysięcy złotych.
Do 5 lat pozbawienia wolności grozi mieszkańcowi powiatu augustowskiego, który nie płacił za tankowane paliwo. 34-latek, aby nie wzbudzać podejrzeń nakładał ubrania robocze firmy, w której wcześniej pracował.
Oszuści internetowi stosują różne metody, żeby wyłudzić pieniądze. Tym razem ich ofiarą padła białostoczanka. Kobieta straciła 115 tysięcy złotych po tym, jak uwierzyła w historię o próbach zaciągnięcia na nią kredytów w Niemczech.
Mundurowi zatrzymali mężczyznę podejrzanego o oszustwa metodą "na policjanta". Pokrzywdzone seniorki straciły łącznie blisko 55 tys. zł. Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna w całym procederze pełnił rolę "odbieraka". Grozi mu 8 lat więzienia.
Internetowy oszust podający się za obywatela Francji nawiązał prywatną relację z suwalczanką i wykorzystał jej zaufanie. Kobieta złapana w sieć kłamstw, przekazała mu łącznie ponad 130 tysięcy złotych. Policjanci kolejny raz apelują o szczególną ostrożność, zwłaszcza jeśli poznana przez Internet osoba prosi nas o pieniądze.
Tym razem ofiarą oszustów działających na rynku kryptowalut padł 57-latek. Mężczyzna chciał zainwestować i pomnożyć swoje oszczędności, a stracił 160 tysięcy złotych. Policja apeluje o rozsądek przy podejmowaniu wszelkich decyzji finansowych.
Na 3 miesiące do aresztu trafiła 39-latka podejrzana o wyłudzenie od bielskich seniorów blisko 170 tysięcy złotych. W całym procederze pełniła rolę tak zwanego "odbieraka". Bielscy i białostoccy policjanci zatrzymali ją w Warszawie. Ponadto w jej mieszkaniu funkcjonariusze znaleźli ponad pół kilograma amfetaminy i mefedronu.
Oszuści nie odpuszczają. Tym razem ich ofiarą padła 59-latka z powiatu wysokomazowieckiego. Kobieta, na prośbę "konsultanta" firmy inwestycyjnej, zainstalowała na swoim telefonie aplikację do zdalnej obsługi urządzenia dając w ten sposób oszustom dostęp do swojego konta. W efekcie straciła blisko 30 tysięcy złotych.