Wczoraj (25.04) po południu, do jednego z mieszkań na Osiedlu Jantar przyszedł mężczyzna podając się za pracownika gazowni. Poinformował 85-letnią właścicielkę, że ma zgodę spółdzielni mieszkaniowej na montaż specjalnego czujnika przy butli gazowej. Dodał, że koszt takiego urządzenia to 450 złotych. Jednak z uwagi na wiek kobiety stwierdził, że da jej rabat. Po wykonaniu usługi kobieta zapłaciła mu blisko 300 złotych, a w zamian otrzymała pokwitowanie.
Na dokumencie nie widniała jednak ani pieczątka, ani żadne dane identyfikujące firmę zlecającą montaż czy też jej pracownika. Po tym jak mężczyzna wyszedł, kobieta opowiedziała o wszystkim mężowi. Gdy 86-latek sprawdził czujnik, okazało się, że jest on atrapą. Senior skontaktował się też ze spółdzielnią. Tam dowiedział się, że nikt nie był wysłany do ich mieszkania w takiej sprawie. Mężczyzna o oszustwie powiadomił policjantów.
"Apelujemy o czujność w kontaktach z nieznajomymi i pod żadnym pozorem nie wpuszczajmy ich do swoich domów. Najpierw potwierdźmy wizytę fachowca dzwoniąc do danej instytucji. Możemy również żądać pokazania legitymacji i podania służbowego numeru. Gdy mamy wątpliwości co do autentyczności dokumentów najlepiej zadzwonić na numer alarmowy 112" - piszą policjanci z Łomży.