Do wysokomazowieckich policjantów wciąż wpływają zgłoszenia o wyłudzaniu kodów BLIK. Przestępcy podszywają się pod kupujących lub znajomych na portalu społecznościowym i pod pozorem pożyczki, bądź potwierdzenia transakcji uzyskują kody do wypłaty gotówki z bankomatu. Otrzymane w ten sposób dane umożliwiają oszustom dotarcie do następnych potencjalnych pokrzywdzonych. Apelujemy o czujność i każdorazową weryfikację rozmówców proszących nas o przekazywanie swoich danych.
Mundurowi zatrzymali mężczyznę podejrzanego o oszustwa metodą „na policjanta”. Pokrzywdzone seniorki straciły łącznie 51 tysięcy złotych. Policjanci ustalili, że mężczyzna w całym procederze pełnił rolę "odbieraka". Mieszkaniec Pomorza usłyszał już dwa zarzuty oszustwa w recydywie. Grozi mu teraz kara do 12 lat pozbawienia wolności.
"Z okazji 33-lecia Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Białostockiem! Kup nową 6-miesięczną kartę półroczną i nielimitowane przejazdy autobusami po mieście. Za jedyne 10 zł!" – komunikaty takiej treści wyświetlają się na portalu Facebook. "Treść jest oszustem" – ostrzega BKM.
41 zarzutów oszustwa usłyszała 31-latka po tym, gdy w sklepie internetowym zamawiała produkty kosmetyczne. Mając dostęp do systemu komputerowego, oznaczała zamówienie jako opłacone, a miejsce odbioru wskazywała na paczkomat, skąd zabierała przesyłki. Cały proceder trwał od 2022 roku. Grozi jej kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Mundurowi ostrzegają – oszuści dzwonią do mieszkańców podając się za policjanta.
Tym razem ofiarą oszustów padła 70-letnia mieszkanka powiatu bielskiego. Kobieta chciała zainwestować swoje oszczędności, a operacje wykonywała pod nadzorem internetowego "doradcy inwestycyjnego". Oszuści dwukrotnie wypłacili pieniądze z jej konta.
37-latek wraz z 16-letnim synem zatrzymani na ekspresowej "8". Są podejrzani o pełnienie roli "odbieraków" przy oszustwach na szkodę seniorów.
Tym razem ofiarą oszustów padło małżeństwo, które uwierzyło fałszywemu doradcy inwestycyjnemu i straciło ponad 100 tys. zł. Namówiono je na inwestowanie w kryptowaluty. Policja ostrzega i apeluje o zachowanie rozsądku przy tego typu transakcjach.
Oszuści nie odpuszczają. Tym razem 29-latek stracił blisko 65 tys. zł. Mężczyzna, na prośbę rzekomego pracownika banku, zainstalował na swoim telefonie aplikację do zdalnej obsługi urządzenia. Kiedy się na niej zalogował, dał oszustom dostęp do swojej bankowości elektronicznej.
Tym razem ofiarą oszustów padły dwie seniorki. 83 i 81-latka uwierzyły w historie oszustek podających się za ich córki. Rozmówczynie powiedziały, że spowodowały wypadek i potrzebują pieniędzy na kaucję. Kobiety straciły łącznie 90 tys. zł.
Kobieta przekazywała pieniądze oszustom i straciła niemal 220 tys. zł. Mogła stracić jeszcze więcej, bo nie wierzyła rodzinie, że daje się naciągnąć. Ta zgłosiły się więc do białostockich policjantów, im już uwierzyła.
33-letni mieszkaniec powiatu wysokomazowieckiego uwierzył oszustowi podającemu się za pracownika banku. Za jego namową wykonał kilka przelewów na „bezpieczne konto”. W ten sposób miał uchronić swoje oszczędności, a w efekcie stracił blisko 40 tysięcy złotych.
Wykorzystują różne legendy, aby wyłudzić pieniądze. 77-latka została oszukana metodą "na prokuratora". Pod pretekstem zabezpieczenia funduszy, oszuści wyłudzili od seniorki 100 tysięcy złotych.
Chciał dobrze zarobić i uwierzył w opowieść oszustów. 7 tys. zł stracił 78-letni białostoczanin. Kupił monety "po okazyjnej cenie", które ostatecznie okazały się zupełnie bezwartościowe. Policja przestrzega - chęć szybkiego zysku często kończy się utratą gotówki.
Tym razem ofiarą oszustów padł 62-latek. Mężczyzna uwierzył fałszywym doradcom inwestycyjnym, którzy namówili go na inwestowanie w kryptowaluty. Stracił prawie 5 tysięcy złotych. Policja ostrzega i apeluje o zachowanie rozsądku przy tego typu transakcjach.
Ponad 10 tys. zł straciła kobieta, która uwierzyła w internetową miłość. Korespondowała z mężczyzną poznanym przez portal społecznościowy. 38-latka, zapewniana o szczerości uczuć i wspólnej przyszłości, przelała pieniądze jako ubezpieczenie paczki, którą rzekomo mężczyzna miał jej wysłać.
Białostoczanin uwierzył oszustowi, który zadzwonił do niego i podał się za członka rodziny. Senior w słuchawce usłyszał, że jego córka spowodowała wypadek i potrzebne są pieniądze na opłacenie kaucji. W efekcie 86-latek stracił 30 tysięcy złotych.
Policjanci ostrzegają przed oszustami podającymi się za pracowników gazowni. Pukają do mieszkań pod pretekstem montażu czujników gazu i proszą o zapłatę za usługę. Wczoraj (25.04) w ich sidła wpadło małżeństwo seniorów, które straciło blisko 300 złotych.
Blisko 100 tys. zł straciła 29-letnia mieszkanka powiatu białostockiego, która uwierzyła w historię oszustów. Za namową rzekomego pracownika banku i fałszywego policjanta, wzięła kredyt i wypłaciła oszczędności ze swojego rachunku. Wszystkie pieniądze przelała na wskazane przez przestępców konta.
Niemal każdego dnia, policjanci otrzymują zgłoszenia o oszustwach lub ich próbach. 84-latek uwierzył oszustom, że jego córka spowodowała wypadek i przekazał nieznajomej osobie ponad 25 tysięcy złotych.
Uwierzyła rzekomemu pracownikowi banku, który zaalarmował kobietę o ataku hakerskim na jej konto w banku. 31-latka przelała swoje oszczędności na inne konto, które miało być bezpieczne, a okazało się kontem oszustów. Straciła 30 tys. zł. Niewiele brakowało, a swoje oszczędności straciłyby dwie inne kobiety. Oszuści nie odpoczywają.
Czytelnik alarmuje. Dwa dni temu (13.03) do jego drzwi zapukali "pracownik poczty" i "policjant". Twierdzili, że chcą sprawdzić, czy posiada w domu telewizor i jeśli tak, to czy płaci abonament. "To może być próba popełnienia przestępstwa" - ostrzega policja
W celu otrzymania płatności, kobieta kliknęła w przesłany przez rzekomego kupującego link. Wpisała swoje dane osobowe i zalogowała się na stronie łudząco przypominającej witrynę banku. Tym samym dała dostęp oszustom do swojego konta. Tak skończyła się próba sprzedaży sukienki na jednym z portali ogłoszeniowych.
Cyberprzestępcy, aby wyłudzić pieniądze włamują się na konta społecznościowe. Podszywając się pod ich właścicieli, wysyłają do znajomych wiadomości z prośbą o kody BLIK. W ten sposób mieszkanka województwa podlaskiego straciła 1800 złotych, bo myślała, że pomaga mamie.
37-letnia mieszkanka powiatu białostockiego uwierzyła w historię oszusta podającego się za amerykańskiego aktora. Poznany w internecie mężczyzna twierdził, że chce jej przesłać pół miliona złotych, na zakup ich wspólnego domu. Kiedy rzekoma przesyłka napotkała po drodze przeszkody, kobieta przelała firmie kurierskiej 9 tysięcy złotych. Dopiero rozmawiając z policjantami zrozumiała, że padła ofiarą oszusta.