Stracił prawie 65 tysięcy złotych "na zdalny pulpit"

Oszuści nie odpuszczają. Tym razem 29-latek stracił blisko 65 tys. zł. Mężczyzna, na prośbę rzekomego pracownika banku, zainstalował na swoim telefonie aplikację do zdalnej obsługi urządzenia. Kiedy się na niej zalogował, dał oszustom dostęp do swojej bankowości elektronicznej.

[fot. pixabay.com]

[fot. pixabay.com]

Jak widać oszuści działający metodą "na zdalny pulpit" nie próżnują. Wczoraj (10.10) 29-latek poinformował policjantów o tym, że padł ofiarą oszustów i stracił blisko 65 tys. zł. Mieszkaniec powiatu augustowskiego powiedział, że na jego telefon komórkowy zadzwonił mężczyzna podający się za pracownika banku. Rozmówca twierdził, że ktoś próbuje włamać się na jego konto i wypłacić pieniądze.

Aby zablokować przelew pieniędzy, mężczyzna miał zainstalować aplikację umożliwiającą zdalne sterowanie swojego telefonu innej osobie, która jak twierdził oszust współpracuje z bankiem. 29-latek na swoim telefonie zainstalował wskazaną przez oszustów aplikację. Następnie mieszkaniec powiatu augustowskiego zalogował się na swoje konto, dając oszustowi dostęp do swoich oszczędności.

Dodatkowo, rzekomy pracownik banku przekonał mężczyznę do założenia konta w celu przeniesienia na nie pozostałych środków pieniężnych. Po chwili do mieszkańca powiatu augustowskiego zaczęły przychodzić smsy ze zleceniami przelewów na łączną kwotę blisko 65 tysięcy złotych.

Po potwierdzeniu ostatniego przelewu oszust poinformował 29-latka, że przełączy go do kolejnej osoby i kazał mu poczekać. Oczekując na linii mężczyzna otrzymał inny telefon, tym razem była to prawdziwa pracownica banku, która poinformowała go, że widzi na jego rachunku bankowym znaczne przelewy i zablokuje mu konto. Wówczas mieszkaniec powiatu augustowskiego domyślił się, że jest to oszustwo i  o wszystkim powiadomił policjantów.

Źródło: KPP Augustów

Zobacz również