Jeśli zabierzecie ulicę Łupaszki, to postawimy mu pomnik. To jest przesłanie, jakie dziś usłyszeliśmy w odpowiedzi na projekt zmiany nazwy ulicy mjr. Zygmunta Szendzielarza ps. Łupaszko. Zmiany chcą radni Forum Mniejszości Podlasia, pomnik obiecują postawić działacze Podlaskiego Instytutu Rzeczypospolitej Suwerennej.
1061 białostoczan nie chce zmiany nazwy ulicy mjr. Zygmunta Szendzielarza ps. Łupaszko. Tyle podpisów zebrali ciągu tygodnia działacze Młodzieży Wszechpolskiej, Klubu Gazety Polskiej. W piątek 22 marca karty z podpisami złożyli w biurze Rady Miasta Białystok. W poniedziałek sesja, na której można się spodziewać wniosku klubu Koalicji Obywatelskiej o zmianę nazwy tej ulicy. Od początku marca trwa w przestrzeni publicznej tworzenie uzasadnienia dla tej decyzji.
Los ulicy Zygmunta Szendzielarza ps. Łupaszko w Białymstoku jest przesądzony. Władze miasta nie wahają się, likwidacja tego patrona ulicy była jednym z haseł wyborczych zwycięskiej Koalicji Obywatelskiej. Podjęte w ostatnim czasie nagłośnienie potrzeby zmiany nazwy ulicy przyspiesza decyzję większości w radzie miasta. Tym, którzy widzą w tym patronie bohatera godnego upamiętnienia, pozostaje jedynie poruszający apel do sumień oficerów Wojska Polskiego o wstawienie się w obronie żołnierza wyklętego. Raczej nic to nie da. W radzie miasta wygra teza, że Łupaszko nie jest godny upamiętnienia i tak jak w czasach stalinowskich będzie musiał zniknąć z przestrzeni publicznej.
Na ulicy świętego Rocha trwała dyskusja o potrzebie wyeliminowania z życia mowy nienawiści, a być może w tym czasie na ulicy mjr. Zygmunta Szendzielarza ps. Łupaszko ta mowa nienawiści objawiała się w przestrzeni publicznej. Na Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych ktoś w Białymstoku na płocie farbą nazwał ich "żołnierzami przeklętymi". Bo już nie tylko o Łupaszkę chodzi. Wszyscy Wyklęci budzą nienawiść tych, którzy uparcie wypisują hasła na płocie i pozostają anonimowi, bezkarni.
Zdobyli dziewięć i pół tysiąca głosów, ale nie zdobyli żadnego mandatu radnego. Czują się zobowiązani ich do dalszego działania na rzecz miasta i jego mieszkańców. Inicjatywa dla Białegostoku to komitet z trzecim wynikiem w wyborach. Dziś wzywa radę by w pierwszej kolejności... wykreśliła z grona patronów ulic mjr. Zygmunta Szendzielarza ps. Łupaszko. A najważniejszą sprawą, jaką powinna się zająć, jest walka ze smogiem.
Pod koniec kwietnia radni Białegostoku nadali nowej ulicy nową nazwę: ulica mjr. Zygmunta Szendzielarza ps. Łupaszko. Teraz w programie kolejnej sesji rady miasta jest projekt zmiany nazwy tej ulicy na: ulica Podlaska. W ciągu niespełna miesiąca istnienia - na ulicy pojawiły się napisy "ludobójca", "zbrodniarz". Jedni mówią: prowokacja, inni dowód kontrowersji w ocenie postaci. Zmiany prawdopodobnie nie będzie, ale awantura - już jest.
Na ulicy Zygmunta Szendzielarza ps. Łupaszko w Białymstoku pojawią się społeczne patrole, które będą pilnować, żeby nikt nie malował złych napisów i nie psuł pamięci o patronie ulicy. Młodzież Wszechpolska oburzona ubliżającymi napisami zapowiada obronę dobrego imienia tego Żołnierza Wyklętego i polskiego bohatera. Pierwszy patrol miał ruszyć dziś, obserwować i zapobiegać niszczeniu tablic i płotów w tym miejscu.
Napisy "Ulica ludobójcy", Łupaszko morderca" pojawiły się wzdłuż nowej ulicy Zygmunta Szendzielarza ps. Łupaszko w Białymstoku. Napisy są na ogrodzeniu budowy. Dziś rano na tablicy z nazwą ulicy były jeszcze naklejki z napisem "ulica mordercy". Zostały zdjęte prawdopodobnie przez strażników miejskich.
Jest burza z powodu nowego patrona jednej z białostockich ulic. - Nie do zaakceptowania przez środowiska białoruskie i prawosławne - mówi Stefan Nikiciuk radny PO. "Nie chcemy patrona co ma krew na rękach" wołają działacze Partii Razem. A to Zygmunt Szendzielarz pseudonim Łupaszko - bohaterski żołnierz wyklęty, odznaczony jeszcze podczas wojny Krzyżem Virtuti Militari i Krzyżem Walecznych a po wojnie w 2007 roku Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. Dlaczego postać żołnierza poróżniła białostoczan?