Tym razem Jacek Żalek, kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Białegostoku, niczego nie obiecuje. Ma od tego wiceministra infrastruktury i pełnomocnika rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego Mikołaja Wilda. A ten zapewnia - dzięki inwestycjom związanym z CPK będziemy podróżować pociągiem z Białegostoku do Warszawy w godzinę i piętnaście minut. A wszystko podczas konferencji prasowej w ramach kampanii wyborczej kandydatów komitetu Prawo i Sprawiedliwość.
Szykuje się pierwsze bezpośrednie starcie kandydatów na prezydenta Białegostoku. Radio Tok FM organizuje spotkanie pięciu pretendentów w jednym miejscu. Dlaczego pięciu, skoro start deklaruje sześciu? Ze względów technicznych, okazuje się. W polityce uczciwość nie jest cechą niezbędną, ale w dziennikarstwie brak uczciwości jest cechą dyskwalifikującą.
Tydzień zdecydowanie pod znakiem partycypacji. Słowo tajemnicze może także dlatego, że całkowicie przez nasze władze zapomniane. Na szczeblu wysokim i niskim, czyli zarówno w rządzeniu Białymstokiem, jak i państwem. Oczywiście o partycypacji przypominają ci, którym jej bardzo brakuje, ci, którzy o niej zapomnieli, dyplomatycznie milczą.
Koniec sierpnia w kampanii równie leniwy, jak w szkołach. Konkurenci czekają na decyzje swoich rywali. Niektórzy kandydaci jeszcze odpoczywają, inni już pokazują swoje atuty. Mijający tydzień stal pod znakiem Karty Białostoczanina - aż dwa komitety obiecują wprowadzenie karty i powiązanie jej z płaceniem podatku PIT w Białymstoku.
Kocham Białystok chce pokochać plac NZS - w kampanii wyborczej można praktycznie opowiedzieć o wszystkim, co się kandydatowi zamarzy. Marcin Sawicki kandydat na prezydenta miasta komitetu wyborczego Kocham Białystok zamarzył na temat placu NZS. Zobaczył podziemny parking, a na powierzchni miejsce do wypoczynku białostoczan. Pomysł jest, a jeśli chodzi o szczegóły - to już niech się martwią fachowcy - mówi kandydat na prezydenta.
Najpierw pouczenia co do prowadzenia kampanii wyborczej, teraz profesorskie grożenie palcem i miejsce spotkań z wyborcami. Tadeusz Arłukowicz, kandydat na prezydenta miasta metodycznie przygotowuje grunt pod wyborcze zmagania z przeciwnikami. Jeszcze zanim pokaże swój program, ustawia przeciwników, by przyjęli jego reguły walki. Czy uda mu się ustawić elektorat w dniu wyborów?
W tym roku najważniejsze zawody dla juniorów młodszych odbyły się w we Wrocławiu.Wysokiej letniej temperaturze towarzyszyła gorąca atmosfera na strzelnicach ośrodka przygotowań olimpijskich.
To nie żart. Przyjechał na rowerze z czerwonym plecakiem a wyjechał jako kandydat na prezydenta Białegostoku. Nawet nie wszyscy dziennikarze go znali. Tadeusz Arłukowicz - wieki temu polityk Platformy Obywatelskiej, senator RP i zastępca prezydenta Białegostoku. Dziś "królik z kapelusza" Ruchu Kukiz 15.
Po małych perturbacjach na starcie, związanych z dopasowaniem miejsc... było już trochę lepiej, ale czy tylko lepiej? Może czekałam na więcej urokliwych widoków, no wiecie, rozbierający się panowie, te sprawy. Zapomniałam tylko, że to tzw. płeć brzydka. Sądząc jednak po okrzykach z widowni, sporej grupie pań podobaŁO się, oj podobaŁ.
Szok w głowie, taniec, śpiew i piękne kolory i piękni ludzie. Najnowszy spektakl z repertuaru Białostockiego Teatru Lalek skradnie wam trzy godziny życia, w duszy odciśnie ślad na znacznie dłużej.
Przez cały weekend tłukło się po mediach widmo spalonej kukły Ryszarda Petru. W Białymstoku grupa młodych ludzi z Młodzieży Wszechpolskiej urządziła sabat czarownic na placu przed teatrem dramatycznym. Diabli wiedzą, co chcieli osiągnąć, jaki przekaz puścić w świat, jaki wizerunek własny wykreować. Rezultat był taki, że osiągnęli chwilowy rozgłos, puścili w świat kolejny przekaz o mieście ufundowanym na nienawiści, pokazali siebie jako bandę prostaków uradowanych chamską zagrywką.
Czy sprawa 16 milionów złotych darowizny sejmiku dla miasta Białystok zachwiała podstawami koalicji sejmikowej Polskiego Stronnictwa Ludowego i Platformy Obywatelskiej? Czy to może tylko koalicyjne szachy - gra o lepsze pieniądze na "swoje" przedsięwzięcia? Przed poniedziałkową (26.03) sesją pytania jak najbardziej uzasadnione.
Jubileuszowa rzeźba Promotechu - stalowy rycerz w koronie - trafiła z Podlasia na Opolszczyznę, a dokładnie do barokowego Pałacu w Wysokiej. A wszystko za sprawą Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.