Najpierw złożyli wypowiedzenia, teraz znów podpisali umowy - tyle tylko, że na nowych warunkach
Za dużo, czyli - jak podaje Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzeczniczka USK - nawet 555 tys. zł brutto rocznie.
To dlatego - mimo zapowiedzi - Uniwersytecki Szpital Kliniczny nie rozstrzygnął jeszcze konkursu dla lekarzy SOR. Dyrekcja ma nadzieję, że lekarze obniżą zaproponowane stawki.
Lekarze pracujący na SOR-ze w białostockim szpitalu klinicznym złożyli wypowiedzenia 20 stycznia. Dyrektor ogłosił konkurs. Dziś minął termin składania ofert. Wpłynęło ich 25. Teraz trzeba tylko trzymać kciuki, by dyrekcja i lekarze doszli do porozumienia co do wysokości zarobków.
Ani jedna oferta nie wpłynęła na konkurs, który ogłosił dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego. Szpital szuka lekarzy, którzy chcieliby pracować tu na SOR-ze. Teraz 29 lekarzy jest na okresie wypowiedzenia.
29 lekarzy z 38 zatrudnionych na SOR Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego złożyło wypowiedzenia. W taki sposób protestują wobec - ich zdaniem - skandalicznych warunków panujących na tym oddziale. Jak mówią, o interwencję prosili dyrektora od dawna. Bez odzewu. Marek Karp dopiero teraz zdecydował się z nimi spotkać. I chce dojść do porozumienia.
Tak dłużej nie można pracować - zgodni są i lekarze, i pielęgniarki z SOR-u przy Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym. Skarżą się na niskie zarobki. Ale i na to, że za mało jest kadry. Przyznają, że szykują wypowiedzenia z pracy. Z kolei dyrektor szpitala Marek Karp żadnego problemu nie widzi.