Nikt się nie zgłosił do pracy na SOR-ze. Dyrekcja ogłasza kolejny konkurs

Ani jedna oferta nie wpłynęła na konkurs, który ogłosił dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego. Szpital szuka lekarzy, którzy chcieliby pracować tu na SOR-ze. Teraz 29 lekarzy jest na okresie wypowiedzenia.

Karol Zalewski/bia24.pl

Karol Zalewski/bia24.pl

Wszystko wskazywało na to, że dyrektor miał nadzieję, że swoje oferty w konkursie złożą właśnie ci lekarze, którzy niedawno złożyli wypowiedzenia. Tak się nie stało, mimo że warunki w konkursie były nieco lepsze niż te, które do tej pory oferował szpital.

Pracownicy przyznają, że owszem, niskie płacy były jedną z przyczyn, dlaczego złożyli wypowiedzenia. Ale powodem było też przeciążenie pracą. - Na SOR-ze jest za mało i lekarzy, i pielęgniarek - alarmowali od miesięcy.

Jak mówią - dyrektor na to nie reagował. Stąd ich wypowiedzenia.

Pracują jeszcze do 22 lutego. Do tego czasu dyrekcja chce znaleźć pracowników na ich miejsce. Nie wyklucza, że zatrudni te same osoby, które właśnie się zwolniły. To z tego m.in. powodu w ogłoszeniu zmieniono warunki zatrudnienia, rozróżniono na przykład zapłatę za pracę w dzień powszedni, święta, ostry czy tępy dyżur.

Niestety, to nie przyniosło oczekiwanego skutku.

- Nie wpłynęła żadna oferta - przyznaje Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego. - W tej sytuacji szpital wczoraj ogłosił nowy konkurs - dodaje.

Tym razem termin składania ofert upływa w poniedziałek, 10 stycznia. A warunki znowu są zmienione. Nie ma już podanych stawek. Lekarze, składając oferty, mogą zaproponować swoje. Pytanie tylko, czy zostaną przyjęte.

- Rozmowy dyrekcji z lekarzami cały czas trwają - dodaje już tylko Katarzyna Malinowska-Olczyk.

Zobacz również