Po gwizdku kończącym spotkanie pomiędzy MOKS-em Słoneczny Stok a Red Dragons Pniewy niedosyt mogli odczuwać piłkarze obu ekip. Z przebiegu meczu na zwycięstwo bardziej zasługiwali gospodarze, ale to goście w ostatniej sekundzie meczu nie potrafili umieścić piłki w pustej bramce z odległości kilkudziesięciu centymetrów.
Piłkarze halowi MOKS-u Słoneczny Stok oddalili się od gry w górnej połówce tabeli polskiej ekstraklasy futsalu. W miniony weekend białostoczanie przegrali w Pniewach z Czerwonymi Smokami 2:5 i do szóstego Piasta Gliwice tracą już dziewięć punktów.
Obecny selekcjoner młodzieżowej reprezentacji Polski U21 i były trener Jagiellonii Białystok, Czesław Michniewicz zwykł mówić, że 2:0 to niebezpieczny wynik. Piłkarze halowi MOKS-u Słoneczny Stok mogą dorzucić do tego jeszcze dwie bramki i po ostatnim meczu zacząć mówić, że 4:0 również nie gwarantuje kompletu punktów, nawet jeśli do końca meczu pozostało już tylko pięć minut.
W miniony weekend w Opolu zapadły ostateczne rozstrzygnięcia w futsalowym Pucharze Polski w sezonie 2017/2018. W wielkim finale z niezłej strony zaprezentowali się piłkarze MOKS-u Słoneczny Stok, choć wynik na to nie wskazuje, to zawodnicy Adriana Citko przez długi czas nie odstawali faworytom do końcowego triumfu, zespołowi Rekordu Bielsko-Biała.
MOKS Słoneczny Stok wciąż czeka na drugie ligowe zwycięstwo przed własną publicznością. W sobotni wieczór białostoczanie ulegli przy Jesiennej 1:6 Czerwonym Smokom z Pniew. Honorowe trafienie dla gospodarzy zaliczył na trzy minuty przed końcem Norbert Jendruczek.
Trzecie kolejne wyjazdowe zwycięstwo piłkarzy MOKS-u Słoneczny Stok w polskiej ekstraklasie futsalu! Tym razem białostoczanie efektownie rozprawili się w Pniewach z Red Dragons. Zespół Adriana Citko zaaplikował rywalom dziewięć goli, tracąc przy tym cztery. Sam trener również wziął udział w strzelaniu, a jego trafienie ustaliło wynik meczu.
Przed piłkarzami MOKS-u Słoneczny Stok kolejny ligowy wyjazd. Po wycieczkach do Gliwic, Chorzowa i Katowic czas zmienić kierunek i udać się do Wielkopolski na mecz z Czerwonymi Smokami. Gospodarze są jednym z trzech zespołów w ekstraklasie, który nie zdołał jeszcze zdobyć choćby punktu na własnym parkiecie. Słoneczni z kolei wgrali dwa ostatnie spotkania w delegacji. - Oby po tym meczu nic się nie zmieniło i obie serie nadal trwały - uśmiecha się grający trener białostoczan, Adrian Citko.