Na poniedziałkowej sesji Rady Miasta Białystok zaplanowano dyskusję nad planem zagospodarowania przestrzennego fragmentu dzielnicy Dojlidy. Tego fragmentu, gdzie znajduje się teren fabryki sklejek (Biaform SA). Prezydent odrzucił wszystkie uwagi do planu zgłoszone przez mieszkańców osiedla, a zmierzające do ograniczenia budowy osiedla bloków mieszkalnych na tym terenie. Radni mogą jeszcze to zmienić, tylko muszą chcieć.
Jest dużo hałasu wokół osiedla Dojlidy w Białymstoku. I to jest na razie największy sukces grupy mieszkańców tego osiedla walczących z projektem zabudowy tego terenu nowymi blokami. Na poniedziałkowej sesji rady miasta (29.05) może być głosowany projekt uchwały o zamiarze powołania na terenie Białegostoku „Parku kulturowego Dojlidy”. Nawet jeśli radni uchwalą ten projekt, to wcale nie znaczy, że taki park powstanie. Przynajmniej za kadencji obecnego prezydenta miasta.
Chcą pokazać radnym Białegostoku i prezydentowi miasta skalę społecznego poparcia projektu utworzenia parku kulturowego na terenie osiedla Dojlidy. Po to założyli internetową petycję „TAK dla Parku Kulturowego na Dojlidach”. I mają już ponad 300 podpisów poparcia.
Park Kulturowy Dojlidy – ambitny plan grupy mieszkańców tego białostockiego osiedla ma szansę stać się faktem. Ma też możnych przeciwników, którzy w miejscu fabryki Biaform (dawne „Sklejki”) chcieliby postawić osiedle bloków mieszkalnych. Są w tej grze i białostoccy radni, raczej rozdarci między parkiem a blokami. Jest jeszcze jedna strona tego sporu – milcząca większość mieszkańców osiedla i szerzej – miasta. A demokracja wymaga, by większość była za. Tylko za czym?
Nowy rozdział walki o zachowanie dotychczasowego kształtu, zabudowy i przeznaczenia Dojlid – jednej z dzielnic Białegostoku. Mieszkańcy tej dzielnicy skupieni wokół grupy facebookowej „Ręce precz od Dojlid” opracowali koncepcję utworzenia na tym obszarze parku kulturowego. Swój apel o przyjęcie takie formy ochrony wraz z dokumentami skierowali do przewodniczących wszystkich klubów radnych w białostockiej Radzie Miasta.
Nowy głos w sprawie przyszłości białostockiego osiedla Dojlidy. Prezydent Tadeusz Truskolaski odpowiada na list otwarty i zastrzeżenia mieszkańców osiedla co do zapisów projektu planu zagospodarowania przestrzennego istotnej części osiedla. Odpowiada, ale nie odpowiada, tylko zapowiada zasięgnięcie opinii ekspertów i zorganizowanie „otwartego spotkania” w tej sprawie. Grupa mieszkańców protestuje przeciwko dopuszczonej w projekcie planu możliwości wybudowania osiedla bloków mieszkalnych w miejscu fabryki sklejek.
„Zabiegaliśmy o spotkanie z Panem Prezydentem Tadeuszem Truskolaskim, jednak zostaliśmy pozostawieni przez prezydencki sekretariat bez odpowiedzi” – piszą do naszej redakcji mieszkańcy osiedla Dojlidy w Białymstoku. Chcieli przedstawić prezydentowi swoje uwagi do tworzonego właśnie planu zagospodarowania przestrzennego części tego osiedla. „Plan ten nie został stworzony z myślą o mieszkańcach Białegostoku, ale jest spełnieniem marzeń dewelopera” – czytamy w liście otwartym, który mieszkańcy skierowali do prezydenta. Publikujemy ten list na naszym portalu i zachęcamy do dyskusji.