Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski w tej sprawie milczał od listopada ubiegłego roku, gdy w Biuletynie Informacji Publicznej opublikowano i „wyłożono do publicznego wglądu” projekt planu zagospodarowania części osiedla Dojlidy. Projekt przewiduje dopuszczenie zabudowy mieszkaniowej na prawie całym terenie dawnej fabryki sklejek, z wyjątkiem odcinka, gdzie płynie rzeka Biała”. Te zapisy wywołały protest grupy mieszkańców Dojlid (a jeśli uwzględnić podpisy osób popierających ten protest to będzie to kilka tysięcy ludzi).
Protestujący żądają uwzględnienia ich głównych postulatów:
„1. Zachowanie istniejących stawów za fabryką, będących zlewnią naturalnych cieków wodnych i chroniących okolicę przed zalaniami.
2. Na pozostałym terenie nakaz zachowania 80% powierzchni biologicznie czynnej, czyli chłonnej.
3. Zakaz lokowania pięter, garaży i innych budowli podziemnych, mogących utrudnić przepływ wód.
4. Ograniczenie wysokości budynków do 10 metrów”.
Projekt przewiduje na przykład na tym terenie dopuszczenie budowy bloków o wysokości nawet 21 metrów (czyli ok. siedmiu kondygnacji), na terenie dawnych stawów przewiduje zabudowę mieszkaniową. Zabudowa mieszkaniowa ma być dopuszczona także na terenie obecnie istniejącej i pracującej fabryki Biaform (dawniej fabryka sklejek).
Protestujący skupieni są w społeczności grupy facebookowej „Ręce Precz od Dojlid” a główny orędownikiem i pełnomocnikiem tej grupy jest Maciej Rowiński-Jabłokow, społecznik wielokrotnie występujący w obronie obecnej zabudowy Dojlid.
Grupa ta złożyła swoje uwagi do projektu planu, a następnie wobec braku reakcji władz miasta domagała się spotkania z prezydentem Truskolaskim. Wobec kolejnego braku reakcji skierowała w grudniu ubiegłego roku do prezydenta „List otwarty”. Zarzucają w nim, że prezydent i jego urzędnicy zignorowali stanowisko tak dużej grupy społecznej i nie podejmują w tej sprawie odpowiednich działań. Czytamy w liście:
„Złożyliśmy na Pana ręce 20 obszernych, szczegółowych i realistycznych uwag, których wprowadzenia do projektu planu dla Dojlid od Pana oczekujemy. Jesteśmy głęboko zaniepokojeni, gdyż nie dotrzymał Pan terminu 21 dni, jaki nakłada na Pana art. 17 pkt 12 Ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym i pozostawił Pan głosy mieszkańców bez odpowiedzi, a ich uwagi bez rozpatrzenia. Mieszkańcy nie usłyszeli od Pana żadnego usprawiedliwienia, żadnego powodu naruszenia ich praw”.
Złożony w połowie grudnia 2022 roku list po dwóch miesiącach doczekał się odpowiedzi prezydenta miasta. Odpowiedź nosi datę 6 lutego i zawiera właściwie jeden akapit odnoszący się do sprawy o którą upominają się mieszkańcy Dojlid.
Oto ten akapit: „Uwagi dotyczące rzeki Białej i obszaru położonego na południowy zachód od rzeki Białej, ze względu na liczbę oraz skomplikowany charakter, wymagają pogłębionej analizy. W związku z powyższym zwróciliśmy się o opinię do ekspertów w tej sprawie. Po otrzymaniu tych opracowań planujemy zorganizować spotkanie otwarte i zaprosić na nie wszystkich zainteresowanych. Natomiast jeśli chodzi o projekt planu dla tego obszaru, zostanie on przedstawiony Radzie Miasta Białystok po przeprowadzeniu powyższych analiz” – napisał prezydent miasta Tadeusz Truskolaski.
W nadesłanym do naszej redakcji mailu do słów prezydenta odnosi się w imieniu protestujących Maciej Rowiński-Jabłokow. „W imieniu mieszkańców nalegam, by rychło wykonał Pan swój ustawowy obowiązek i przestał blokować powstanie miejscowego planu dla Dojlid” – napisał.
Rowiński-Jabłokow przypomina, że już w roku 2014 prowadzono także z udziałem ekspertów debaty na temat planu zagospodarowania Dojlid, a efekt tych prac był żaden.
„Obiera Pan kierunek, który poznaliśmy już w roku 2014, kiedy to organizował Pan spęd ekspertów, których zadaniem było mydlić oczy i przekonywać, że Dojlidy to wspaniałe miejsce na blokowisko. Przypominam, że ówczesne Pańskie starania skończyły się niesmakiem i wstydem, cała (długa i kosztowna!) procedura planistyczna została przerwana i schowana, czego skutkiem były pożary i niekontrolowana budowa blokowisk przy ulicach Żubrów i Nowowarszawskiej, z którymi przychodzi nam dzisiaj żyć” – pisze Maciej Rowiński-Jabłowo w odpowiedzi na tekst prezydenta Truskolaskiego.
„Jeżeli uważa Pan, że czytanie uwag i opracowanie stosunkowo prostego planu na małym obszarze przekracza kompetencje urzędników, proszę sięgać po opinie ekspertów - ale przed wyłożeniem planu do publicznego wglądu. Teraz nie jest na to czas. Jest za to najwyższy czas na uwzględnienie uwag mieszkańców! Przypominam, że łamiąc prawo spóźnia się Pan o całe dwa miesiące” – przypomina działacz społeczny ruchu „Ręce Precz od Dojlid”.