Zwątpili w dobre intencje władz samorządowych po wyjazdowym posiedzeniu komisji zagospodarowania przestrzennego rady miasta. Aktywiści facebookowej grupy „Ręce Precz od Dojlid” – główni animatorzy walki o utworzenie Parku Kulturowego Dojlidy – zarzucają radnym, że mimo protestów zwołali posiedzenie komisji na godz. 15, „co uniemożliwiło uczestnictwo wielu zainteresowanym osobom, natomiast pozwoliło na sprowadzenie pracowników Sklejek, którzy przybyli na komisję w godzinach swojej pracy”. Pracownicy Sklejek – w domyśle – są przeciwnikami projektu utworzenia parku. W związku z ich obecnością wątpliwości co do projektu były słyszalne lepiej niż głos zwolenników parku – sugerują przedstawiciele grupy „Ręce Precz od Dojlid” w liście skierowanym do naszej redakcji.
„Patologiczna forma komisji, brak odpowiedzi na złożone uwagi do Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego (od ustawowego terminu odniesienia się do uwag mija właśnie 168 dni), brak nowej propozycji Miejscowego Planu Zagospodarowania dla Dojlid i wreszcie brak ustosunkowania się Urzędu do propozycji Parku Kulturowego Dojlidy powodują narastającą frustrację mieszkańców osiedla i skłoniły do założenia internetowej petycji „TAK dla Parku Kulturowego na Dojlidach”.
Jak widzimy na wskazanej stronie internetowej, w ciągu trzech dni istnienia petycji podpisało się pod nią 307 osób. Petycja ma przede wszystkim wywrzeć presję na radnych Białegostoku. W planie najbliższej sesji (w poniedziałek 29 maja) jest rozpatrzenie uchwały intencyjnej w sprawie powołania parku kulturowego na Dojlidach.
– Uchwała intencyjna nie oznacza powołania Parku, ale jest pierwszym krokiem do zbadania nastrojów społecznych w tej sprawie – mówi Maciej Rowiński-Jabłokow, mieszkaniec Dojlid, lider grupy „Ręce Precz od Dojlid”. Przekonuje, że park pozwoli zrealizować trzy podstawowe cele – ochroni krajobraz kulturowy Dojlid, ochroni dolinę rzeki Białej i cenne przyrodniczo tereny zielone oraz rozstrzygnie kwestie związane z zagospodarowaniem przestrzennym dzielnicy: zobowiąże Prezydenta Białegostoku i urzędników do rychłego opracowania planu z poszanowaniem historycznego układu urbanistycznego, zabytków i przyrody.
– Mam nadzieję, że petycja pokaże radnym i prezydentowi miasta skalę poparcia tego przedsięwzięcia – mówi Agnieszka Sienkiewicz, mieszkanka Dojlid także z grupy „Ręce Precz od Dojlid”. – Mam wrażenie, że jedynie taka forma przemawia do wyobraźni lokalnych polityków, jedyne, co jest w stanie ich postawić po stronie mieszkańców, to obawa o utratę swojej pozycji, a wybory niedługo. Dodaje, że już po pierwszej dobie podpisów było 300. Przypomina, że pod koniec ubiegłego roku pod uwagami do Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego podpisało się ponad 1700 osób, a w petycji online w tej sprawie blisko 2200 podpisów.