Zatrzymany wczoraj (23.07) w Krakowie, przesłuchany dziś w Białymstoku. W Prokuraturze Regionalnej w Białymstoku Jakub Banaś (syn prezesa Najwyższej Izby Kontroli Marina Banasia) usłyszał siedem zarzutów dotyczących oszustwa i wyłudzenia pieniędzy. Razem z Jakubem Banasiem zatrzymano także jego żone oraz dyrektora Izby Administracji Skarbowej w Krakowie Tadeusza G.
"Bzudra kompletna - zarzut jest absurdalny i dowiodę tego przed sądem" tyle powiedział po wyjściu z Prokuratury Regionalnej w Białymstoku gen. Krzysztof Bondaryk, były szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Przesłuchanie trwało godzinę. Prokuratura przedstawiła mu zarzut przekroczenia uprawnień przy przyjęciu do służby w ABW i niedopełnienia obowiązków. Przestępstwo zarzucane mu jest zagrożone karą do 10 lat więzienia.
"Wszyscy, którzy próbują spreparować dokumenty, spróbują wymusić zeznania albo oskarżać fałszywie, kiedyś za to odpowiedzą" - mówił gen. bryg. Krzysztof Bondaryk, były szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przed wejściem do Prokuratury Regionalnej w Białymstoku, gdzie został wezwany, by usłyszeć zarzut przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Przestępstwo, którego popełnienie zarzuca mu prokuratura, jest zagrożone karą do 10 lat więzienia.
Przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej - prawdopodobnie taki zarzut zagrożony karą do 10 lat więzienia usłyszy jutro w Prokuraturze Regionalnej w Białymstoku były szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego gen. Krzysztof Bondaryk. Śledztwo w tej samej sprawie prowadziła wcześniej prokuratura w Ostrołęce. Po umorzeniu, na polecenie Prokuratury Krajowej podjęła je białostocka prokuratura regionalna.
Siedem osób zatrzymano w środę (8.02) w związku z prowadzonym w Białymstoku śledztwem w sprawie grupy przestępczej wyłudzającej VAT w obrocie paliwami - informuje Prokuratura Krajowa. Straty Skarbu Państwa związane z tą działalnością, Urząd Kontroli Skarbowej szacuje na ponad 700 mln zł.
Prawie cztery miliony złotych z konta Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich raczej już nie do odzyskania. Prokuratura zawiesiła śledztwo w tej sprawie, a Zarząd Województwa Podlaskiego praktycznie nie wyciągnął konsekwencji służbowych wobec osób odpowiedzialnych kierowaniem przedsiębiorstwem.