Generał Krzysztof Bondaryk wezwany do prokuratury jako podejrzany

Przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej - prawdopodobnie taki zarzut zagrożony karą do 10 lat więzienia usłyszy jutro w Prokuraturze Regionalnej w Białymstoku były szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego gen. Krzysztof Bondaryk. Śledztwo w tej samej sprawie prowadziła wcześniej prokuratura w Ostrołęce. Po umorzeniu, na polecenie Prokuratury Krajowej podjęła je białostocka prokuratura regionalna.

Krzysztof Bondaryk /fot. Wikimedia Commons/

Krzysztof Bondaryk /fot. Wikimedia Commons/

Gen. bryg. Krzysztof Bondaryk otrzymał wezwanie do stawienia w Prokuraturze Regionalnej w Białymstoku we wtorek 31 sierpnia o godz. 11:00. Ma być przesłuchany jak podejrzany. Fakt ten potwierdził w rozmowie z Bia24 rzecznik prasowy prokuratury. - Miejscowa prokuratura regionalna wezwała Krzysztofa Bondaryka do stawienia się w prokuraturze w charakterze podejrzanego. O innych szczegółach tego postępowania nie będę mówił do czasu wykonania zaplanowanych czynności - powiedział Paweł Sawoń, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Białymstoku. 

Sam gen. Bondaryk w oświadczeniu przekazanym mediom wskazał o jaki zarzut chodzi: "W związku z postawieniem zrzutów z art. 231 par. 2 kk przez Prokuraturę Regionalną w Białymstoku" napisał Bondaryk. Zgodnie z paragrafem 1. tego artykułu "Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3". Według paragrafu 2., który ma dotyczyć gen. Bondaryka: "Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w par. 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10".

Prokuratura Regionalna w Białymstoku

Prokuratura Regionalna w Białymstoku

Portal internetowy OKO.press, który napisał o planowanym przesłuchaniu Bondaryka tydzień temu wskazuje: "śledztwo prawdopodobnie dotyczy nieprawidłowości w zawieraniu umów z pracownikami Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w czasie, gdy kierował nią Bondaryk. Postępowanie było wcześniej prowadzone w prokuraturze w Ostrołęce (gdzie według nieoficjalnych informacji miała już być umorzona), ale przejęła je od niej właśnie prokuratura białostocka. Prowadzi je jednak wciąż ta sama prokurator - Dorota Bielicka, która w międzyczasie awansowała z Ostrołęki do Białegostoku. Bondaryk był w tej sprawie przesłuchany jako świadek - jeszcze w Ostrołęce, w styczniu 2017 roku".

Dziś otrzymaliśmy od gen. Krzysztofa Bondaryka oświadczenie w sprawie zarzutów stawianych przez białostocką prokuraturę:

"Jako Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w latach 2007-2013 zawsze przestrzegałem prawa, strzegłem bezpieczeństwa Państwa i obywateli, chroniłem ustanowiony Konstytucją RP porządek prawny. Z całą stanowczością stwierdzam, że zarzucanych mi czynów przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków nie popełniłem, a tym bardziej nie działałem w celu osiągnięcia korzyści zarówno na rzecz własną, jak i innych osób czy podmiotów. Zawsze działałem w interesie publicznym. Stawiając na szali swój dorobek zawodowy, a przede wszystkim honor oficerski podkreślam, że jestem niewinny, co bezsprzecznie dowiodę przed niezawisłym sądem.

Niezmiernie symbolicznym, a zarazem bolesnym jest też fakt, że to właśnie w Białymstoku komunistyczna prokuratura stanu wojennego pod szyldem rządzącej wówczas PZPR oskarżyła mnie w 1982 r. o naruszenie art. 46 i 48 Dekretu o Stanie Wojennym. Byłem represjonowany, szykanowany więziony i sądzony. Dziś również białostocka, upolityczniona prokuratura, stawiając mi zarzuty oparte na nieprawdzie, stała się narzędziem zemsty i politycznej represji ze strony funkcjonariuszy obecnie rządzącej partii".

Krzysztof Bondaryk w latach 80. był działaczem Niezależnego Zrzeszenia Studentów oraz Konfederacji Polski Niepodległej. Był jednym z białostockich studentów aresztowanych w głośnej sprawie "Dwudziestu jeden". W latach 90. Bondaryk był szefem Urzędu Ochrony Państwa w Białymstoku, a w latach 2007-2013 był szefem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Podał się do dymisji w akcie niezgody na plany reformy ograniczającej kompetencje ABW. Obecnie jest na emeryturze. Działa w Fundacji Pomocy Rodzinom Funkcjonariuszy i Pracowników UOP i ABW. 

Zobacz również