421 kilometrów w sześć dni. Bieg niepełnosprawnego sportowca w intencji pomocy chorej dziewczynie - Wiktorii. On z niedowładem prawej strony ciała, przykurczem ręki i krótszą nogą. Ona z taką wadą serca, że bez rozrusznika nie przeżyje. Jego bieg ma pomóc Wiktorii w zebraniu potrzebnej kwoty i wstawieniu rozrusznika ratującego jej życie.
W niedzielę (17 czerwca) na Stadionie Miejskim odbyło się pożegnanie murawy, na które przybyli mieszkańcy miasta. Białostoczanie pożegnali murawę, a przy okazji wsparli szczytny cel - leczenie i rehabilitację Wiktorii Długołęckiej.
Ma 14 lat i krytyczną wadę serca. Wiktoria żyje dzięki rozrusznikowi, który wymaga szybkiej wymiany, podobnie jak zastawka. To kosztowna operacja, która przekracza możliwości rodziców dziewczynki. Ma w tym pomóc zbiórka pieniędzy prowadzona podczas dzisiejszego (7 czerwca) koncertu charytatywnego.
Ma 14 lat i krytyczną wadę serca. Wiktoria żyje dzięki rozrusznikowi - urządzeniu, które pozwala jej sercu bić i które dziś wymaga jak najszybszej wymiany. Razem z nim musi zostać wymieniona zastawka. Co będzie, jeśli potrwa to zbyt długo? Jej serce może się wtedy zatrzymać na zawsze. Oprócz internetowej zbiórki pieniędzy, jej bliscy i przyjaciele postanowili zorganizować koncert charytatywny. Zagra na nim m.in. Zenek Martyniuk.
Piętnastolatka, która od piątku była poszukiwana przez białostocką policję odnalazła się. - Jest cała i zdrowa. Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli nam ją znaleźć - powiedziała nam siostra zaginionej.
Ponad 31 tysięcy złotych pomoże rocznej Wiktorii w leczeniu i rehabilitacji. Podlascy Aniołowie tyle zebrali w czasie niedzielnego koncertu charytatywnego.