W sobotę w godzinach popołudniowych otrzymaliśmy z Urzędu Miejskiego w Białymstoku notatkę na temat obrad sztabu kryzysowego zwołanego przez prezydenta miasta Tadeusza Truskolaskiego. Notatka zatytułowana „Pełna mobilizacja w usuwaniu negatywnych skutków intensywnych opadów śniegu” informuje o działaniach podjętych przez sztab w związku z trwającymi od nocy intensywnymi opadami śniegu.
Ministerstwo Obrony Narodowej publikuje nagrania i informuje o kolejnych próbach forsowania granicy polsko-białoruskiej. Tysiące migrantów gromadzą się w rejonie Kuźnicy. Próbowali przeciąć drut kolczasty.
Jak na razie zdaliśmy ten egzamin, przeżyliśmy - mówi prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski o batalii ze śniegiem, jak toczy się od trzech dni. "Sytuacja na drogach głównych w Białymstoku jest opanowana" - tak zaczyna się komunikat rzecznika prezydenta Białegostoku o najważniejszym wydarzeniu ostatnich dni. Odpieramy największy w ostatnich kilkunastu latach atak śnieżnej zimy.
We wtorek (26 stycznia) o godz. 9 odbyło się kolejne spotkanie sztabu kryzysowego zwołane przez prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego w związku z trudną sytuacją spowodowaną intensywnymi opadami śniegu. Przedstawiciele Komendy Miejskiej Policji, Straży Pożarnej, Straży Miejskiej, Departamentu Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Białymstoku oraz firm odśnieżających miasto podsumowali działania podejmowane w nocy z 25 na 26 stycznia.
Do 30 cm pokrywy śnieżnej przybyło od rana w poniedziałek. Takiego ataku zimy dawno nie widzieliśmy. Prezydent Białegostoku wraz ze sztabem kryzysowym zapowiada konkretne i skuteczne działania zapobiegające paraliżowi komunikacyjnemu miasta.
Władze Białegostoku popierają plan strajku nauczycieli, ale muszą też zadbać o to, by w czasie takiego strajku uczniowie mieli w szkołach zapewnioną opiekę. Prezydent Białegostoku powołał więc sztab kryzysowy, który zajmie się "monitorowaniem sytuacji" w związku z zapowiadanym strajkiem. Poza "monitorowaniem" jednak sztab niewiele może zrobić. Większość decyzji i tak musi podjąć dyrektor szkoły.
Synoptycy mówią, ze nie będzie padać. A mimo to dziś (14.08) Białystok znowu zaleje woda z potężnej nawałnicy. Spadnie ponad 70 mm/cm kw. deszczu, powieje w porywach do ponad 100 km/h. Ćwiczenia w koordynacji akcji ratunkowej mogą niestety przez cztery godziny poważnie utrudnić życie białostoczanom. Ale stare żołnierskie powiedzenie o pocie i krwi jak widać ciągle obowiązuje.
Raport po nawałnicy - tym dziś karmią media magistraccy urzędnicy. W liczbach więc wygląda to lepiej. Bo jak było naprawdę, wiedzą ci, którzy borykali się z siłami przyrody i przeciwnościami wieloletnich niedomówień. Ostatnio co roku zdarza się taki dzień, gdy Białystok ulega siłom natury: czy to deszczowi rzęsistemu, czy lawinowym opadom śniegu. Mija dziesięć lat tej regularności i dostajemy znowu "raport" po nawałnicy, w którym samozadowolenie krzyczy: nie można było tego przewidzieć. Przegraliśmy z siłami natury, ale służby pracowały wzorowo.