Zamiast Lasu Solnickiego duży cmentarz - tego chce Rada Miasta Białegostoku

Ten pomysł ma uspokoić obrońców Lasu Turczyńskiego oraz uzasadnić planowaną wycinkę Lasu Solnickiego. Rada Miasta zaakceptowała plan zmian w studium zagospodarowania przestrzennego zmierzających do utworzenia cmentarza na terenie obecnego lasu Solnickiego. Wycinka lasu jest konieczna, by na zbudowanym niedawno pasie startowym pobliskiego Lotniska Krywalny mogły lądować samoloty większe niż dotychczas.

Budowa pasa startowego na Lotnisku Krywlany. W tle las Solnicki /fot. archiwum Bia24/

Budowa pasa startowego na Lotnisku Krywlany. W tle las Solnicki /fot. archiwum Bia24/

Białostocka kuria w imieniu parafii stara się o przyznanie terenu w Lesie Turczyńskim pod lokalizację na tym obszarze dużego cmentarza. Przeciwko temu protestuje wielu mieszkańców okolicznych terenów. Organizują happeningi, piszą petycje i składają interpelacje by pozostawić ten las w stanie naturalnym. 

W ubiegłym roku prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski zaproponował, by zamiast wycinać pod cmentarz Las Turczyński, zlokalizować nekropolię po drugiej stronie Lotniska Krywlany - na terenie Lasu Solnickiego. Tamten teren i tak jest przeznaczony do wycinki, gdyż bez zlikwidowania rosnących tam "przeszkód lotniczych" nie można będzie uzyskać zgody Urzędu Lotnictwa Cywlinego na korzystanie z nowego, betonowego pasa startowego na Lotnisku Krywlany. Pas startowy zbudowano za pieniądze samorządu Białegostoku oraz samorządu województwa z myślą o  stworzeniu lotniska, które przyjmie małe samoloty pasażerskie. Dotychczas na trawiastym pasie startowym lotniska takie samoloty nie mogły lądować i startować. 

Pas startowy jest gotowy, ale dotychczas nie może on być w pełni wykorzystany. Urząd Lotnictwa Cywilnego, który dopuszcza lotniska do ruchu, określił, że na drodze podejścia do lądowiska znajdują się "przeszkody lotnicze", które należy usunąć. Te "przeszkody" to właśnie Las Solnicki. 

Według różnych opinii i wyliczeń, żeby lotnisko mogło być użytkowane zgodnie z przeznaczeniem, należy wyciąć ponad 80 hektarów tego lasu. O ty, które konkretnie drzewa mają być wycięte, musi zdecydować Prezydent Białegostoku. W Urzędzie Miejskim trwają prace nad opracowaniem tego planu wycinki.

W tej sytuacji lokalizacja dużego cmentarza na terenie wyciętego lasu prawdopodobnie byłaby możliwa i nie stanowiła "przeszkody lotniczej". Aby jednak opracować plan utworzenia cmentarza, trzeba zmienić studium zagospodarowania przestrzennego tego miejsca. Nad tym debatowali radni na poniedziałkowej sesji Rady Miasta Białegostoku.

- Warunki gruntowo-wodne na tym obszarze, przynajmniej na podstawie wstępnych dokumentów, są wystarczające, aby móc zlokalizować tu cmentarz - mówiła dyrektorka departamentu urbanistyki Agnieszka Rzosińska, uzasadniając wprowadzenie zmian w przyjętym w 2019 roku studium zagospodarowania przestrzennego przedstawionych radnym przez prezydenta miasta.

Podczas debaty nad prezydenckim projektem głos zabrali przedstawiciele mieszkańców okolic Lasu Solnickiego. Nie zgadzają się oni na wycinkę lasu, który daje im czyste powietrze. Przedstawicielka tej grupy mieszkańców - Małgorzata Grabowska-Snarska ze stowarzyszenia Okolica przypomniała radnym, że w przyjętym przez radnych planie adaptacji Białegostoku do zmian klimatu jako priorytet przyjęto ochronę terenów zielonych przed presją inwestycyjną. Zwróciła uwagę, że w przypadku Lasu Solnickiego jest dokładnie odwrotnie, a rozpoczynając prace nad wycinką lasu radni zaprzeczą swoim priorytetom. 

- Na pasie startowym mogą teraz lądować samoloty zabierające 30-35 osób. Po wycinkach będzie można wykorzystywać całą długość pasa i wylądują tu samoloty zabierające o 15-20 osób więcej. Czy wycinka pięknego i dorodnego lasu jest tego warta - pytała Małgorzata Grabowska-Snarska.

Przeciwko planowanej wycince Lasu Solnickiego wypowiadali się w dyskusji także radni opozycyjnego klubu Prawa i Sprawiedliwości. Paweł Myszkowski podkreślał, że wycinka lasu nie zmieni w istotny sposób oferty lotniczej. Jak mówił, samolotów, które przyjmują na pokład 35 do 50 osób nie ma w swojej flocie powietrznej żaden przewoźnik operujący w Europie. 

- Co się zmieni oprócz tego, że stracimy kilkadziesiąt hektarów lasu? Nic. Nadal będą mogły tam lądować tylko niewielkie samoloty czarterowe. Nie będzie żadnych połączeń rejsowych - mówił Paweł Myszkowski.

Większość radnych nie podzieliła jednak tych zastrzeżeń. Głosami klubu radnych Koalicji Obywatelskiej projekt został przyjęty. Dzięki temu miejscy urbaniści będą pracować nad zmianą studium zagospodarowania przestrzennego w taki sposób, aby w Lesie Solnickim przy lotnisku na Krywlanach mógł powstać cmentarz. 

Prezydent Tadeusz Truskolaski mówił w połowie czerwca na łamach "Kuriera Porannego", że procedura zmiany studium przynajmniej około dwóch lat, a średnio półtora roku trwa tworzenie planu miejscowego. Budowa cmentarza na terenie po wyciętym Lesie Solnickim mogłaby się więc rozpocząć ok. roku 2024. 

Zobacz również