Prezydent nie zostawi dwóch i pół miliona w kieszeniach białostoczan

Dlaczego prezydent nie powiedział w kampanii wyborczej, że chce podwyższyć podatek od nieruchomości - pyta Henryk Dębowski, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. Na pierwszej roboczej sesji Rady Miasta Białegostoku, na czołowym miejscu porządku obrad jest przygotowany przez prezydenta projekt wycofania się z zaplanowanej na 2019 obniżki wysokości podatku od nieruchomości m.in. za garaże.

Konferencja prasowa radnych PiS /fot. H. Korzenny/

Konferencja prasowa radnych PiS /fot. H. Korzenny/

Chodzi o podatki od "innych nieruchomości" w tym szczególnie garaży czy lokali przeznaczonych na działalność organizacji i stowarzyszeń. Stawka obecna wynosi 7,40 zł za metr kwadratowy. W maju tego roku ówczesna większość radnych z PiS uchwaliła obniżenie tego podatku do 5 złotych za metr kwadratowy. Obniżka wchodzi w życie 1 stycznia 2019. Złożony teraz przez prezydenta projekt uchwały przewiduje utrzymanie obecnej stawki (wyższej prawie o jedną czwartą w porównaniu do tej zaplanowanej). Prezydent argumentuje to wpływami do budżetu miasta, które w przypadku obniżenia podatku do 5 zł/m kw. byłyby niższe o ok. 2,5 miliona złotych. 

- Prezydent podaje kwotę dwóch i pół miliona złotych, tyle pieniędzy chce wyciągnąć z kieszeni białostoczan - mówi Henryk Dębowski. - Uważamy, że prezydent powinien był powiedzieć o tym w kampanii wyborczej, gdy mówił o swoich planach rozwoju miasta. Nie zgadzamy się na takie podwyżki, tym bardziej że projekt uchwały jest przygotowany w pośpiechu i nawet nie mógł być zaopiniowany przez komisję rady miasta - dodaje Dębowski.

Pośpiech w uchwalaniu regulacji podatkowych wynika z tego, że stawki podatku muszą być uchwalane przed początkiem roku podatkowego. Aby zdążyć do końca roku trzeba uchwałę przyjąć na sesji w listopadzie. Prezydent może skorzystać z art. 26 pkt 2 statutu miasta mówiącego o uchwalaniu projektów z pominięciem opinii komisji "w sprawach nie cierpiących zwłoki". Czy podatki są taką "sprawą"? 

- Naszym zdaniem projekt dotyczy ważnej sprawy i powinien być omawiany na komisji. Jeśli tak się nie stanie, a mimo to uchwała będzie głosowana, jako klub radnych PiS wystąpimy do wojewody podlaskiego, by w ramach nadzoru prawnego unieważnił tę uchwałę - mówi radny PiS Piotr Jankowski.

Radni PiS w tej kadencji nie mają już większości głosów w radzie miasta. Teraz wszystko zależy od głosów radnych Koalicji Obywatelskiej. Przewodnicząca klubu KO Krystyna Jamróz mówi, że klub nie ma jeszcze stanowiska w sprawie głosowania nad projektem przywrócenia wyższej stawki podatku od garaży. 

Najbliższa sesja rady miasta - w czwartek 29 listopada. 

Zobacz również