Tenisiści stołowi Dojlid ligowy maraton rozpoczęli od pewnego zwycięstwa z Polonią Bytom 3:0. Była to szósta w tym sezonie wygrana białostoczan, którzy już za trzy dni podejmą bydgoską Gwiazdę.
Piłkarzy halowych MOKS-u Słoneczny Stok czeka bardzo trudne zadanie. W sobotę w Białymstoku zagrają z Clearexem Chorzów. Słoneczni podejdą do tego meczu po dotkliwej porażce w Brzegu i z pewnością będą chcieli się zrewanżować, choć rywal do tego nie będzie najłatwiejszy.
Przed nami ostatni mecz Lowlanders w rundzie zasadniczej Ligi Futbolu Amerykańskiego. W sobotę białostoczanie zmierzą się z niepokonanymi dotychczas wrocławskimi Panterami. Wynik tego spotkania niczego nie zmieni już w kontekście obecności tych drużyn w półfinałach. Obie ekipy wygrywając cztery poprzednie mecze mają już zapewniony awans i prawo organizacji tego spotkania na swoim terenie.
Ze względu na rozprzestrzeniający dość szybko w ostatnim czasie wirus, Polski Związek Rugby postanowił wstrzymać chwilowo wszystkie rozgrywki. Podstawą do tej decyzji było potwierdzenie kilku przypadków zarażenia na zgrupowaniu kadry narodowej. Białostoccy Rugbiści mają dzięki temu wydłużone o tydzień przygotowania do meczu z Legią, który choć pierwotnie miał być rozegrany w Warszawie, to może ostatecznie odbyć się w Białymstoku.
- Na pewno przed startem ligi jedenaście punktów na tym etapie brałbym w ciemno, ale teraz po tych meczach jest duży niedosyt - mówi Adrian Citko, grający trener MOKS-u Słoneczny Stok, który notuje serię pięciu meczów z rzędu bez porażki w polskiej ekstraklasie futsalu.
W miniony weekend Lowlanders Białystok wygrali kolejne spotkanie w Lidze Futbolu Amerykańskiego. Spotkanie z Tychy Falcons miało spore znacznie, gdyż zwycięstwo w nim gwarantowało awans do półfinału i prawo gry na własnym terenie.
Słoneczni z wyprawy do Chojnic przywieźli punkt. Z perspektywy całego meczu ta zdobycz może cieszyć. Biorąc jednak pod uwagę jak wielką przewagę potrafili uzyskiwać na boisku białostoczanie pozostaje lekki niedosyt.
Nie był to najbardziej udany mecz w wykonaniu białostockich rugbistów, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Było to jednak spotkanie dające wiele satysfakcji, gdyż droga do zwycięstwa była bardzo wyboista, a gospodarze musieli stawić czoła nie tylko zawodnikom Watahy, ale również niespodziewanym absencjom, a także gorszej dyspozycji.
Energa Manekin Toruń jest piątym zespołem, który w tym sezonie Lotto Superligi musiał uznać wyższość Dojlid. Białostoccy tenisiści nie wyciągnęli ręki do będących w kryzysie torunian i wygrali gładko 3:0.
W poniedziałek rozpoczęła się październikowa przerwa reprezentacyjna. W przypadku Żółto-Czerwonych jej początek miał jednak miejsce kilka dni wcześniej, kiedy jasne stało się, że mecz z Pogonią Szczecin nie dojdzie do skutku z powodu pozytywnych wyników testów na obecność koronawirusa w drużynie Portowców. Nie oznacza to jednak, że w białostockim klubie nic się w ostatnich dniach ciekawego nie działo.
W środę piłkarze halowi MOKS-u Słoneczny Stok zremisowali na własnym parkiecie z Dremanem Opole Komprachcice 3:3, a już w niedzielę zagrają na wyjeździe w Chojnicach. - To bardzo ciężki teren, ale przed rokiem udało nam się tam wygrać i zamierzamy to powtórzyć - zapowiada grający trener Słoneczny, Adrian Citko.
W sobotnie popołudnie Lowlanders Białystok zagrają na wyjeździe z Tychami Falcons. Jeśli białostoczanie odniosą zwycięstwo, to już dziś zapewnią sobie udział w półfinale, a dodatkowo będą pewni tego, że odbędzie się on na ich terenie, czyli boisku bocznym Stadionu Miejskiego w Białymsotku.
Przed zawodnikami Dojlid kolejne spotkanie w Lotto Superlidze tenisa stołowego. Tym razem do Białegostoku przyjedzie Energa Manekin Toruń.
W najbliższą niedzielę Rugby Białystok czeka kolejny mecz na zapleczu Ekstraligi. Tym razem do Białegostoku przyjedzie Wataha Zielona Góra. Białostoczanie przygotowują się na zacięty bój, ale nie uciekają od miana faworyta.
Zaczęli fatalnie, ale ostatecznie odnieśli przekonujące zwycięstwo. Piłkarze halowi MOKS-u Słoneczny Stok pokazali mocny charakter podczas wyjazdowego spotkania w Lęborku i podnieśli się ze stanu 0:2, po czym rozstrzygnęli mecz na swoją korzyść ogrywając gospodarzy 6:3.
Białostoccy rugbiści zaliczyli kolejne zwycięstwo w I lidze. Tym razem zespół ze stolicy Podlasia wysoko ograł Arkę Rumia. Wynik mógł być zdecydowanie wyższy, ale w kluczowych momentach górę nad zespołowymi rozwiązaniami brały indywidualne popisy przez co kilka przyłożeń przeszło gospodarzom niedzielnego starcia koło nosa.